Na hans-zimmer.com trochę jednak przesadzili. Muzykę tę się nawet fajnie słucha i jakoś specjalnie nie męczy. Ale słuchałem sobie właśnie score'u Streitenfelda, po czym tak od razu włączyłem sobie "King Arthur" Zimmera i niestety wtedy dopiero czuć, że jednak muzyka akcji, epicka to w "Robin Hoodzie" za bardzo nie istnieje. Spokojniejsze utwory oczywiście całkiem fajne, ale czegoś takiego jak chociażby "Woad To Ruin" mi brakuje, chociaż może za dużo wymagam.
Czy ktoś się naliczył ile razy w tym filmie słychać utwór "Siege"? Najlepszy z tych kawałków akcji jakie Streitenfeld zaserwował i pewnie dlatego tak często go w filmie wykorzystano.
Siege, Fate Smiled Upon Us All (Aka Przybycie Autobotów), Sherwood Forest, Planting the Fields, a nawet i Destiny <- Moi faworyci
Mogę się zgodzić. To "Nottingham Burns" nad którym to tak Marek kręcił głową też jest niezłe. Motyw "Godfreya" w sumie mi się podoba, dość wyrazisty i dobrze wypadał w filmie. "Walter's Burial" też niczego sobie jak i "Merry Men".
Na razie jednak 3.5, chociaż ta muzyka akcji, oj ona mnie mocno razi
