Ja rozumiem, jak bardzo interesuje cię historia wojenna. Ale gdybyś poczytał trochę więcej na temat niemieckiej historii powojennej, takich postaci jak Adenauer czy takich postaci jak Willi Brandt, gdybyś wziął pod uwagę kto jest teraz prezydentem Niemiec na przykład i jakie ma zasługi w kwestii zjednoczenia Niemiec, to byś się jednak zorientował, że Niemcy się *trochę* od tego czasu zmienili, a wręcz faktycznie, RFN (jeszcze sprzed zjednoczenia) był jedną z wręcz modelowych demokracji w Europie w czasach po 1945 roku. Schulz to taki niemiecki Palikot, z tego, co mi wiadomo i nawet polska lewica się odcięła od jego niby-argumentów. Ale jeśli Niemcy się martwią o status polskiej demokracji to nie dlatego, że chcą zbombardować Warszawę, ale dlatego, że widzą, co się działo i to, co się działo potrafią ocenić, także dlatego, że mają doświadczenie, cokolwiek.WhiteHussar pisze:Hmmm, wydaje mi się, że wiadomo do jakich ostatnich zdarzeń jest odniesieniem
Druga rzecz, co do obrony polskiej suwerenności, to jest argument moim zdaniem trochę podejrzany i nie biorący pod uwagę wszystkich niuansów dzisiejszego świata. Prawica chce być zupełnie suwerenna, ale zupełnie suwerenna to by była co najwyżej niepodległa Grenlandia, w najlepszym razie. Dzisiaj trzeba patrzeć na szerszy, geopolityczny obraz rzeczywistości. Tak, Unia, rozumiana jako sojusz gospodarczy (i ostatnio militarny też, w co zaangażowana była także na poziomie propozycji Polska) jest rodzajem geopolitycznej decyzji, jaką podjęliśmy głosując w referendum (choć, oczywiście, nie wszyscy, którzy dziś np. mają prawicowe poglądy, mogli wtedy głosować).
Jest to trochę jak z policją. Dla poczucia bezpieczeństwa, rezygnujemy w pewnym stopniu z pewnych niezbywalnych teoretycznie praw, takich jak nietykalność osobista (mają prawo nas zrewidować np. na stadionie) czy prywatność (kontrowersyjna kwestia podsłuchów, choć trzeba wiedzieć, że przynajmniej do teraz, nie wiem, jak nowa ustawa o policji wejdzie, wymagana jest zgoda sądu). Polityka to kwestia kompromisów. I jeśli np. Niemcy dadzą nam sankcje gospodarcze (jest dyskusja w ramach partii Merkel), czy USA (bo NATO zaprotestowało przeciw ustawie o Trybunale) cofną manewry i bazy wojskowe, jakie teraz są, to ciekawe jak się miłościwie nam rządzący z tym poczują.