
Jak rzyć, panie premierze?
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Jak rzyć, panie premierze?

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Jak rzyć, panie premierze?
A w ogóle to tutaj niektórzy nie do końca mieli rację mówiąc, że tak jak za Dudą stoi Jarek, tak za Bronkiem, Tusku. Gdyż za Dudą to jeszcze stoi Episkopat, chyba sam Jan Paweł II, gdyż się o niego opierał. 

Ostatnio zmieniony pn maja 18, 2015 21:35 pm przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Jak rzyć, panie premierze?
I pan Bóg też za Dudą zapewne. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Jak rzyć, panie premierze?
No ja taki pewny nie jestem.
Gdyż Duda ma coś do pochodzenia jego syna i z jakimi się ludźmi zadawał. Wszak Syn Boża to Żyd 


#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Jak rzyć, panie premierze?
Macierewicz przeprowadził doświadczenie z konserwą i gotowanymi parówkami, z którego wynikło że Jezus nie był Żydem. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Jak rzyć, panie premierze?
Tak czy siak bardzo spodobał mi się dzisiejszy wysyp memów
Niektóre są naprawdę zacne 


Re: Jak rzyć, panie premierze?
A Za Komorowskim stoi całe WSI 
A cicho po debacie, bo już sam Bronek namawia do głosowania na Dudę:
https://www.youtube.com/watch?v=awSQrCWmGJU


A cicho po debacie, bo już sam Bronek namawia do głosowania na Dudę:
https://www.youtube.com/watch?v=awSQrCWmGJU



- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Jak rzyć, panie premierze?
No i Bronek znowu ma wyborców w dupie, mogliby zrobić debatę z jego kukłą, zadawaliby pytania i po kilkunastu sekundach "Jak widać Pan Prezydent dalej nie ma nic do powiedzenia wyborcom" 

- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Jak rzyć, panie premierze?
Mi się najbardziej podobało, jak dojebał Dudzie, że ten zmienia poglądy z wyborów na wybory, a sam nie pamiętał, że zmienił poglądy z piątku na poniedziałek tydzień wcześniej
No ale ludzie i tak na niego zagłosują, bo jak PiS dojdzie do władzy TO BĘDZIE PAŃSTWO KOSCIELNE I WIĘZIENIA I KONIEC SWIATA itd

No ale ludzie i tak na niego zagłosują, bo jak PiS dojdzie do władzy TO BĘDZIE PAŃSTWO KOSCIELNE I WIĘZIENIA I KONIEC SWIATA itd

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Jak rzyć, panie premierze?
Ok, to leming i lewak teraz się wypowie 
Mylisz się, Wojtek, Bronek nie zmienił zdania z piątku na poniedziałek. Jeśli słuchałeś całej jego wypowiedzi w debacie TVN24 oraz ponownego wytłumaczenia w trakcie niedzielnej debaty, to przy odrobinie chęci zauważysz, że mówiąc o frustratach zmieniających konstytucję miał na myśli zmianę CAŁEJ konstytucji, czyli uchylenie tej z 1997 roku, a uchwalenie nowej. Tylko, że jeśli jedynym pomysłem kandydata na prezydenta jest zmiana konstytucji jako lekarstwo na całe zło tego świata, to trochę mało... Bo w gruncie rzeczy napisanie konstytucji od nowa to poważna sprawa, bo po pierwsze to zmiana całego ustroju państwa, a po drugie żeby to osiągnąć, to trzeba mieć większość konstytucyjną w Sejmie, żeby coś takiego uchwalić. Więc jak ktoś ma taki postulat wyborczy, to jest frustratem, bo w gruncie rzeczy ani tego nie dokona, a nawet jeśli, to zmiana konstytucji wszystkich problemów nie rozwiąże. Natomiast w poniedziałek Bronek złożył projekt zmiany jednego słowa w konstytucji, a w zasadzie jego usunięcia - że wybory są "proporcjonalne". I praktycznie zmiana to żadna, bo nie implikuje żadnych poważnych konsekwencji oprócz tego, że można się poważnie zastanawiać nad zmianą ordynacji wyborczej, mogą to być JOWy, może być system mieszany (niemiecki), a może być SVT (moim zdaniem najlepszy). I tak wszystko zależy od woli ludu, czy chce zmiany ordynacji wyborczej, od woli większości konstytucyjnej (żeby usunąć to jedno słowo w konstytucji), a potem zwykłej większości, żeby uchwalić odpowiednią ustawę. A w międzyczasie jeszcze dyskusja publiczna i parlamentarna. Więc ja tu zmiany poglądów nie widzę, wybacz mi
A po drugie, PiS dojdzie do władzy jesienią, a przynajmniej wygra na 100% wybory. Kwestia tylko, czy będzie w stanie utworzyć koalicję. W takiej sytuacji dobrze mieć umiarkowanego poglądowo prezydenta jako wentyl bezpieczeństwa, bo jeśli PiS będzie miał pełnię władzy, to... mam nadzieję, że nie będziemy się musieli ZNOWU przekonywać
Templar, ja się cieszę, że tej debaty z Kukizem nie będzie. Po pierwsze dlatego, że byłaby ona już wciśnięta sztucznie na siłę (ta druga jutro wystarczy), po drugie - wyborcy Kukiza i tak zrobią po swojemu - albo zostaną w domach, albo zagłosują w większości na Dudę, albo część powróci do Bronka. Debata u Kukiza tego nie zmieni. Jak ktoś nienawidzi POPiSu albo PO, to zdania nie zmieni. Zresztą uważam, że Kukizowi trochę woda sodowa zaczęła uderzać do głowy, bo jeszcze nie ma nawet programu wyborczego, a już zaczyna się kreować na wielkiego zbawcę narodu przed złym systemem i pośrednio szantażuje obecnie urzędującego prezydenta. Można lubić Bronka lub nie, ale to wciąż głowa państwa i pewnych rzeczy nie wypada mu robić. Ciekawe czy brytyjskiej królowej też by warunki stawiał?
Zresztą jedynym zwycięzcą tej debaty byłby Kukiz, tylko on zbiłby jakiś kapitał polityczny na tym spotkaniu. Więc to nie ma związku z posiadaniem wyborców w dupie. I tak fani Kukiza na Bronka w większości nie zagłosują i mają jego w dupie, więc nie widzę powodu, żeby i on miał się wysilać. Przecież jaki Bronek jest każdy widzi, ta debata nic by nie zmieniła
Duda z kolei jest wciąż wielką zagadką.

Mylisz się, Wojtek, Bronek nie zmienił zdania z piątku na poniedziałek. Jeśli słuchałeś całej jego wypowiedzi w debacie TVN24 oraz ponownego wytłumaczenia w trakcie niedzielnej debaty, to przy odrobinie chęci zauważysz, że mówiąc o frustratach zmieniających konstytucję miał na myśli zmianę CAŁEJ konstytucji, czyli uchylenie tej z 1997 roku, a uchwalenie nowej. Tylko, że jeśli jedynym pomysłem kandydata na prezydenta jest zmiana konstytucji jako lekarstwo na całe zło tego świata, to trochę mało... Bo w gruncie rzeczy napisanie konstytucji od nowa to poważna sprawa, bo po pierwsze to zmiana całego ustroju państwa, a po drugie żeby to osiągnąć, to trzeba mieć większość konstytucyjną w Sejmie, żeby coś takiego uchwalić. Więc jak ktoś ma taki postulat wyborczy, to jest frustratem, bo w gruncie rzeczy ani tego nie dokona, a nawet jeśli, to zmiana konstytucji wszystkich problemów nie rozwiąże. Natomiast w poniedziałek Bronek złożył projekt zmiany jednego słowa w konstytucji, a w zasadzie jego usunięcia - że wybory są "proporcjonalne". I praktycznie zmiana to żadna, bo nie implikuje żadnych poważnych konsekwencji oprócz tego, że można się poważnie zastanawiać nad zmianą ordynacji wyborczej, mogą to być JOWy, może być system mieszany (niemiecki), a może być SVT (moim zdaniem najlepszy). I tak wszystko zależy od woli ludu, czy chce zmiany ordynacji wyborczej, od woli większości konstytucyjnej (żeby usunąć to jedno słowo w konstytucji), a potem zwykłej większości, żeby uchwalić odpowiednią ustawę. A w międzyczasie jeszcze dyskusja publiczna i parlamentarna. Więc ja tu zmiany poglądów nie widzę, wybacz mi

A po drugie, PiS dojdzie do władzy jesienią, a przynajmniej wygra na 100% wybory. Kwestia tylko, czy będzie w stanie utworzyć koalicję. W takiej sytuacji dobrze mieć umiarkowanego poglądowo prezydenta jako wentyl bezpieczeństwa, bo jeśli PiS będzie miał pełnię władzy, to... mam nadzieję, że nie będziemy się musieli ZNOWU przekonywać

Templar, ja się cieszę, że tej debaty z Kukizem nie będzie. Po pierwsze dlatego, że byłaby ona już wciśnięta sztucznie na siłę (ta druga jutro wystarczy), po drugie - wyborcy Kukiza i tak zrobią po swojemu - albo zostaną w domach, albo zagłosują w większości na Dudę, albo część powróci do Bronka. Debata u Kukiza tego nie zmieni. Jak ktoś nienawidzi POPiSu albo PO, to zdania nie zmieni. Zresztą uważam, że Kukizowi trochę woda sodowa zaczęła uderzać do głowy, bo jeszcze nie ma nawet programu wyborczego, a już zaczyna się kreować na wielkiego zbawcę narodu przed złym systemem i pośrednio szantażuje obecnie urzędującego prezydenta. Można lubić Bronka lub nie, ale to wciąż głowa państwa i pewnych rzeczy nie wypada mu robić. Ciekawe czy brytyjskiej królowej też by warunki stawiał?


Re: Jak rzyć, panie premierze?
Debata u Kukiza to mogła być jedyna sensowna debata tej kampanii, co to w ogóle ma być, że kandydaci znają wcześniej pytania? Ja jak byłem na rozmowach kwalifikacyjnych to mi nigdy wcześniej pytań nie podawali, ale po raz kolejny Bronek pokazał, że bez narady całego sztabu to nawet by się nie wysrał, pytania trzeba mu podać i oczywiście debaty tylko w odpowiednich mediach. W innym przypadku to by się pewnie ośmieszył jak na tych spacerach po Warszawie.
A co do zmiany zdań, przypominam, że podczas debaty bardzo bronił podwyższonego wieku emerytalnego i jeszcze można było wywnioskować, że jest nawet za dalszym podwyższaniem, a dzisiaj już się odwidziało.
A co do zmiany zdań, przypominam, że podczas debaty bardzo bronił podwyższonego wieku emerytalnego i jeszcze można było wywnioskować, że jest nawet za dalszym podwyższaniem, a dzisiaj już się odwidziało.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Jak rzyć, panie premierze?
TL;DR - Too Leftist; Didn't Readhp_gof pisze:Ok, to leming i lewak teraz się wypowie
Mylisz się, Wojtek, Bronek nie zmienił zdania z piątku na poniedziałek. Jeśli słuchałeś całej jego wypowiedzi w debacie TVN24 oraz ponownego wytłumaczenia w trakcie niedzielnej debaty, to przy odrobinie chęci zauważysz, że mówiąc o frustratach zmieniających konstytucję miał na myśli zmianę CAŁEJ konstytucji, czyli uchylenie tej z 1997 roku, a uchwalenie nowej. Tylko, że jeśli jedynym pomysłem kandydata na prezydenta jest zmiana konstytucji jako lekarstwo na całe zło tego świata, to trochę mało... Bo w gruncie rzeczy napisanie konstytucji od nowa to poważna sprawa, bo po pierwsze to zmiana całego ustroju państwa, a po drugie żeby to osiągnąć, to trzeba mieć większość konstytucyjną w Sejmie, żeby coś takiego uchwalić. Więc jak ktoś ma taki postulat wyborczy, to jest frustratem, bo w gruncie rzeczy ani tego nie dokona, a nawet jeśli, to zmiana konstytucji wszystkich problemów nie rozwiąże. Natomiast w poniedziałek Bronek złożył projekt zmiany jednego słowa w konstytucji, a w zasadzie jego usunięcia - że wybory są "proporcjonalne". I praktycznie zmiana to żadna, bo nie implikuje żadnych poważnych konsekwencji oprócz tego, że można się poważnie zastanawiać nad zmianą ordynacji wyborczej, mogą to być JOWy, może być system mieszany (niemiecki), a może być SVT (moim zdaniem najlepszy). I tak wszystko zależy od woli ludu, czy chce zmiany ordynacji wyborczej, od woli większości konstytucyjnej (żeby usunąć to jedno słowo w konstytucji), a potem zwykłej większości, żeby uchwalić odpowiednią ustawę. A w międzyczasie jeszcze dyskusja publiczna i parlamentarna. Więc ja tu zmiany poglądów nie widzę, wybacz mi
A po drugie, PiS dojdzie do władzy jesienią, a przynajmniej wygra na 100% wybory. Kwestia tylko, czy będzie w stanie utworzyć koalicję. W takiej sytuacji dobrze mieć umiarkowanego poglądowo prezydenta jako wentyl bezpieczeństwa, bo jeśli PiS będzie miał pełnię władzy, to... mam nadzieję, że nie będziemy się musieli ZNOWU przekonywać
Templar, ja się cieszę, że tej debaty z Kukizem nie będzie. Po pierwsze dlatego, że byłaby ona już wciśnięta sztucznie na siłę (ta druga jutro wystarczy), po drugie - wyborcy Kukiza i tak zrobią po swojemu - albo zostaną w domach, albo zagłosują w większości na Dudę, albo część powróci do Bronka. Debata u Kukiza tego nie zmieni. Jak ktoś nienawidzi POPiSu albo PO, to zdania nie zmieni. Zresztą uważam, że Kukizowi trochę woda sodowa zaczęła uderzać do głowy, bo jeszcze nie ma nawet programu wyborczego, a już zaczyna się kreować na wielkiego zbawcę narodu przed złym systemem i pośrednio szantażuje obecnie urzędującego prezydenta. Można lubić Bronka lub nie, ale to wciąż głowa państwa i pewnych rzeczy nie wypada mu robić. Ciekawe czy brytyjskiej królowej też by warunki stawiał?Zresztą jedynym zwycięzcą tej debaty byłby Kukiz, tylko on zbiłby jakiś kapitał polityczny na tym spotkaniu. Więc to nie ma związku z posiadaniem wyborców w dupie. I tak fani Kukiza na Bronka w większości nie zagłosują i mają jego w dupie, więc nie widzę powodu, żeby i on miał się wysilać. Przecież jaki Bronek jest każdy widzi, ta debata nic by nie zmieniła
Duda z kolei jest wciąż wielką zagadką.

A tak na poważnie, to nie chodziło mi tylko o zmianę konstytucji, ale też o Jowy i inne chuje muje, których orędownikiem nagle stał się na dzień po 20% procentach dla Kukiza

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara