A powiem wam że ciesze się bardzo z mojej kolekcji Agory

I nie wstydzę się jej

Dlaczego ?;) Otóż pomimo wad są fajne teksty (w przypadku polskich paru composerów nieco mniej), a co ważne w ten sposób zdobyłem wiele fajnych tematów dla których nie muszę się starać o pełne płyty

Pomimo iż na wielu albumach są takie znane utwory to już u Dębskiego są fajne nowe, Morricone fajnie wykonany, Silvestri ma super playlistę - End Credits z Mumii - wow! Chaplin wbrew pozorom bardzo fajny, nagranie z koncertu Kuźniaka bombowe, Konieczny fajny, u Lorenca też nieźle ("Balon" - Babie Lato!), u Barry'ego fajne orkiestrowe wykonania Bondów i nie tylko, Matuszkiewicz miazga, Rota fajny, Kaczmarek też, u Williamsa dużo mniej znanych utworów - i dobrze że nie poszli po stereotypach - mamy za to Terminal, wyznania Gejszy, Przełomy Missouri... Komeda raczej przeciętny a Jarre to też śliczności
