Jak rzyć, panie premierze?

[lis23]

Nasz wspaniały rząd wycofał się z zakazu uboju rytualnego oraz z zakazu hodowli zwierząt na futra, pod którym podpisał się sam "naczelnik Państwa", Jarosław Kaczyński, ponoć przeważyło zdanie Tadeusza Rydzyka. Minister Rolnictwa powiedział, że hodowla zwierząt futerkowych generuje zbyt wiele miejsc pracy, zbyt wiele pieniędzy, oraz zapewnia zbyt resztek poubojowych, więc zakazu nie będzie, tylko wzmożone kontrole na fermach. O uboju rytualnym nic nie było.

Bucholc Krok, Iwulski nie dostawał nagród i orderów od komunistów, a Piotrowicz już tak i to Piotrowicz jest twarzą "reformy" TK, KRS i Sądu Najwyższego.

[Koper]

Minister Rolnictwa powiedział, że hodowla zwierząt futerkowych generuje zbyt wiele miejsc pracy,

No tak, rzeczywiście, cała Polska stoi pracownikami farm zwierząt futerkowych. Swoją drogą argument z czapy, bo jakby dużo ludzi robiło w plutonach egzekucyjnych to by należało wprowadzać jak najwięcej egzekucji, aby nikt roboty nie stracił?

zbyt wiele pieniędzy,

Handel ludźmi generowałby więcej, to może... ?

oraz zapewnia zbyt resztek poubojowych,

No tak, kluczowa sprawa.

więc zakazu nie będzie, tylko wzmożone kontrole na fermach.

A ch.. dadzą kontrolę jeśli nie zostaną podwyższone minimalne wymagania i normy.
Ja tam nie twierdzę, że musi być zakaz, ale jednak ten biznes to patologia jest i nawet świnie czy kury w chowie klatkowym mają lepiej niż norki czy lisy.

Powiedzieliby otwarcie, że chodzi o głosy w wyborach samorządowych oraz dotacje od biznesu futrzarskiego, a nie pieprzą trzy po trzy.

[lis23]

Wiesz, właśnie słuchałem tej wypowiedzi Ministra i w jego opinii, kwestia zbytu resztek poubojowych na karmę dla zwierząt futerkowych jest jego kluczowym, koronnym argumentem, czyli lobby futrzarskie + lobby rolników/hodowców.
Nie wiem, czy Znasz prof. Elżanowskiego ale On już kilka lat temu mówił, że największy grzech naszego kraju w kwestii zwierzęcej to to, że są one pod "pieczą" Ministerstwa Rolnictwa, które nie ma żadnego interesu w dobrostanie zwierząt (zresztą, Ministerstwo Środowiska, też, jak pokazuje przypadek Szyszko i nowego Ministra, który ma się zgadzać na odstrzał wszystkich gatunków chronionych) i potrzebne by było albo osobne Ministerstwo, albo przeniesienie do innego, bo obecnie to MR ma największą władzę nad zwierzętami + PZŁ i LP.
Rydzyk powiedział, że zakaz hodowli zwierząt na futra jest nienormalny i gdy o nim słyszy to zastanawia się, gdzie i w jakim kraju żyje i że niedługo zakażą hodowli kurczaków, oraz, że nawet partia mająca większość nie może jej nadużywać (ciekawe, dlaczego nie mówi tak w sprawie TK, KRS czy SN?). Wiadomo już, że większość posłów PISu była przeciw zakazowi i przeciw prezesowi a cieszą się także posłowie Kukiza, jednocześnie hodowcy, że ten "chory pomysł" ostatecznie upadł z powodu nieobecności Kaczyńskiego w sejmie.

[Koper]

Polska to w ogóle ma pecha do ministrów środowiska, bo teka ta zwykle trafia do jakiegoś myśliwego, rolnika (czytaj: PSLowca, gdy są w koalicji) albo jakiegoś kompletnego imbecyla.

Chociaż słowo pech to trochę przekłamanie, bo ktoś tych ludzi jednak do władzy wybiera.

[lis23]

Hmmm ... U Millera był Stanisław Żelichowski - leśnik i myśliwy, u Marcinkiewicza i Kaczyńskiego był Szyszko, u Tuska był Kraszewski, Korolec i Grabowski u Kopacz (nie wiem, który z nich jest z PSL ale dwaj to prawnicy), potem znowu Szyszko i Kowalczyk, który ma podobne poglądy co Szyszko. W sumie, MŚ decyduje o dzikich zwierzętach a o wszystkich innych decyduje Ministerstwo Rolnictwa - u Tuska, wszyscy Ministrowie Rolnictwa to PSL owcy.

[Koper]

To pokazuje jakie średniowieczne poglądy w tym aspekcie u nas panują. Za króla Ćwieczka od przyrody to był jakiś tam główny myśliwy, to teraz też się tego trzymamy.

[adax123]

Co sądzicie o daninie solidarnościowej? Przecież to jak płacenie na PFRON. Ma ona spełniać to samo, czy to jest wgl zgodne z prawem pobierać tą samą daninę dwa razy???

[lis23]

Nic z tego nie będzie, już jeden z posłów bodajże od Kukiza mówił w radio, że tak sobie obniży pensje, żeby go ten podatek nie objął i tak zrobią inni
Tymczasem PIS wycofał się z tego, że politycy na stanowiskach w Spółkach Skarbu Państwa nie będą mogli kandydować - cofka decyzji poszła razem z wycofaniem się z zakazu hodowli zwierząt na futra i uboju rytualnego. Wczoraj oglądałem "Lożę Prasową" i część komentatorów mówiła, że zakaz hodowli zwierząt na futra to był durny pomysł, gdyż PIS nie może wnerwiać i denerwować rolników i hodowców, bo już są kłopoty z suszą, ze skupem owoców, z APŚ i gdyby jeszcze doszło to, to rolnicy ruszyliby na sejm z widłami - już i tak domagają się wybicia wszystkich dzików w Polsce.
Marszałek Sejmu wypowiedział się o barierkach, kordonach policji i o zakazie wstępu do Sejmu - jego zdaniem, zakaz jest po to, żeby "świry" się nie dostały ...

[Koper]

Wczoraj oglądałem "Lożę Prasową" i część komentatorów mówiła, że zakaz hodowli zwierząt na futra to był durny pomysł, gdyż PIS nie może wnerwiać i denerwować rolników i hodowców, bo już są kłopoty z suszą, ze skupem owoców, z APŚ i gdyby jeszcze doszło to, to rolnicy ruszyliby na sejm z widłami - już i tak domagają się wybicia wszystkich dzików w Polsce.

Co za idiota to wymyślił? Przecież rolnicy nie hodują zwierząt futerkowych. Hodowca norek a rolnik to dwie różne rzeczy.

[lis23]

Teraz wszystko wrzuca się do jednego worka i rolnik = hodowca, a i zapewne często jest to jedna i ta sama osoba, np. hodowca świń, krów, kur, itp. Zapewne chodzi tu też o te resztki poubojowe, które hodowcy sprzedają jako paszę dla zwierząt na fermach - niestety, to jest biznes i ekonomia, tak się też tłumaczyli myśliwi, gdy jeszcze chciało mi się z nimi dyskutować z 10 lat temu: my, eko oszołomy, nie rozumiemy i nie znamy się na ekonomii, nie rozumiemy, że każdy gatunek dziko żyjący jest szkodnikiem dla działalności gospodarczej człowieka i każdy powinien być regularnie "użytkowany" gospodarczo lub nawet tępiony.

https://oko.press/minister-rolnictwa-pr ... y-kosciol/

https://oko.press/wlasciciele-ferm-futr ... terkowych/

Wycofano się także z zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach i z zakazu trzymania psów na łańcuchu, nie wiem, czy myśliwi mogą jeszcze strzelać do psów i kotów, bo parę lat temu to przeszło, gdy prezydentem był Komorowski.

Ostaną się tylko te elementy nowelizacji, które dotyczą zwierząt domowych i towarzyszących, ale też w złagodzonej formie. Na przykład nie zabroni się trzymania psów na łańcuchach, tylko wydłuży długość uwięzi do 4-5 metrów (teraz są 3 m).

Podobno dlatego, by nie zrazić wiejskich wyborców PiS. Tam trzymanie psów na łańcuchach wciąż jest normą.

[Koper]

W Polsce to w ogóle nie idzie niczego zmienić, by nie zrazić jakiejś grupy wyborców, komuś nie podpaść, albo nie zrobić komuś pod górkę.
Co wybory zmienia się tylko towarzystwo przy korycie.

[Bucholc Krok]

Czyli nie chcesz pan demokracji?

[Koper]

A to mamy?

[swordfish]

Tak jak z pogodą. Gdy jest teraz upał, zadowoleni są producenci lodów i napojów chłodzących. Z kolei producenci parasoli i kurtek przeciwdeszczowych narzekają na zbyt dobrą aurę. Hodowcy winogron zacierają ręce z radości, a rolnicy płaczą, że usycha im zboże. Nigdy nie dogodzi się wszystkim.

[Koper]

Dlatego jak mówię: "najbezpieczniej" pozorować reformy i upychać krewnych i znajomych królika w spółkach skarbu państwa... i tak od jakichś 28 lat...