Marcin Macuk - Moja Krew (DreamMusic - 26 Luty 2010)
: pn lut 15, 2010 11:50 am
DreamMusic wydaje na cd score z obsypywanego nagrodami polskiego filmu "Moja Krew" i wybitną rolą Eryka Lubosa.
Info o wydaniu :
Autorem muzyki do filmu jest Marcin Macuk, ceniony kompozytor, producent i multiinstrumentalista, współpracujący z zespołami Pogodno i Hey (był pierwszym basistą grupy) oraz z Katarzyną Nosowską.
Ścieżka dźwiękowa filmu "Moja Krew", to po części muzyka instrumentalna, muzyka tła, która towarzyszy głównemu bohaterowi w najważniejszych momentach.
Marcin Macuk tak mówi o muzyce z soundtracku:
Chciałbym aby całość muzyki pozostawała bardziej fakturą pełną napięć niż hołdowała wyrazistej, prostej melodii. Trochę tak jak stan wewnętrzny Igora, rozedrganego, rozchwianego. Muzyce bliżej do impresji na temat obrazu niż samodzielnej formie z wyraźnym początkiem i końcem. Lubię jak muzyka w filmie jest głosem które stawia pytania bez konieczności odpowiedzi.
Na płycie znalazły się też piosenki pokazujące emocjonalne zderzenie mocnego, nocnego życia, w wir którego rzuca się na chwilę główny bohater, z delikatnością bohaterki, która zdaje się być ratunkiem dla Igora. Z racji tego, że w filmie ważną rolę stanowi świat Wietnamczyków w Polsce, pojawiają się też nastrojowe utwory zaśpiewane w tym języku.
Ten soundtrack to koncept album, opowiadający historię głównego bohatera, jego przemiany wewnętrzne, a także ilustrujący odchodzący świat Stadionu X - lecia
Info o wydaniu :
Autorem muzyki do filmu jest Marcin Macuk, ceniony kompozytor, producent i multiinstrumentalista, współpracujący z zespołami Pogodno i Hey (był pierwszym basistą grupy) oraz z Katarzyną Nosowską.
Ścieżka dźwiękowa filmu "Moja Krew", to po części muzyka instrumentalna, muzyka tła, która towarzyszy głównemu bohaterowi w najważniejszych momentach.
Marcin Macuk tak mówi o muzyce z soundtracku:
Chciałbym aby całość muzyki pozostawała bardziej fakturą pełną napięć niż hołdowała wyrazistej, prostej melodii. Trochę tak jak stan wewnętrzny Igora, rozedrganego, rozchwianego. Muzyce bliżej do impresji na temat obrazu niż samodzielnej formie z wyraźnym początkiem i końcem. Lubię jak muzyka w filmie jest głosem które stawia pytania bez konieczności odpowiedzi.
Na płycie znalazły się też piosenki pokazujące emocjonalne zderzenie mocnego, nocnego życia, w wir którego rzuca się na chwilę główny bohater, z delikatnością bohaterki, która zdaje się być ratunkiem dla Igora. Z racji tego, że w filmie ważną rolę stanowi świat Wietnamczyków w Polsce, pojawiają się też nastrojowe utwory zaśpiewane w tym języku.
Ten soundtrack to koncept album, opowiadający historię głównego bohatera, jego przemiany wewnętrzne, a także ilustrujący odchodzący świat Stadionu X - lecia
Ciekawe co by napisali na "The Talking of Pelhalm 123" - soundtrack emocjonujący jak rola Travolty 
;-) W wywiadach tak się chwali to i przyjdzie czas na okładki 
