Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Dwa wydania:
- premierowe wydanie scoru sci-fi
- akcja/przygoda

niech nie szaleją tak choć tyle, że dzisiejszy rzut był nie dla mnie

Adam Krysiński pisze:niech nie szaleją tak

20 dni to jednak sporo. Niech najpierw poschodzi to co jest w drodze. Do 5 stycznia poczta powinna się wyrobić.

to co im schodzi a co nie, mnie średnio interesuje ja się martwię o swój portfel! dziś na szczęście się zachował nienaruszony

Adam Krysiński pisze:to co im schodzi a co nie, mnie średnio interesuje

Miałem na myśli to co każdy ma w drodze, czyli zamówione przesyłki Na poczcie kolejki do okienek, gdzie się odbiera przesyłki długie jak diabli.. Krajowe mają opóźnienia, a co dopiero te zagraniczne.

ja się martwię o swój portfel! dziś na szczęście się zachował nienaruszony

Ja też się martwię.. O swój, oczywiśćie.

ja tam bym się martwił o pieniądze - portfel zawsze można nowy kupić

1. Premierowe wydanie scoru sci-fi ("deep space thriller") jest na dwóch płytach, a film jest z zakończonej właśnie dekady.
2. Akcja/przygoda jest scorem z lat 60-tych i będzie limitem 2000szt.

Althazan pisze:1. Premierowe wydanie scoru sci-fi ("deep space thriller") jest na dwóch płytach, a film jest z zakończonej właśnie dekady.

o cholera! brzmi bosko! co to może być? za wiele kosmicznych filmów nie było w ubiegłej dekadzie, i żeby odrazu aż 2cd?

Może chodzi o Transformersów Jabłońskiego? hehe..
A na poważnie.. to musi być film? Może będzie muzyka z serialu?

też prawda.. może to być jakiś serial... ale nie chciałbym jakiegoś `star trek 34 - powrót na pandorę` widzieć jutro..

Dlaczego? Znowu przyoszczędzisz..
A może będzie muzyka z jakiejś animacji? Było coś takiego w ogóle?

hmm jeszcze jedno - czyż dekada to nie 10 lat? więc czy teoretycznie obecny rok nie należy do trwającej tej dekady jeszcze? a wówczas wynikałoby że chodzi Intradzie o dekadę 1990-2000 A wtedy pasuje arnoldowe ID4 2CD

Słyszałem w radiu jednego redaktora, który też się dziwił, że tak dekada jest liczona. Ale nawet jeśli jest źle liczona, to jest napisane "decade just passed". Czyli trzeba liczyć te ostatnie 10 lat.
A między 1990 a 2000 jest 11 lat. Wliczając rok 1990, oczywiście. Chyba, że liczy się do końca 1999r. Ale wówczas dekada to właśnie lata 2000-2009.

to jak się to wkońcu liczy? 1990-2000 i 2000-2010 ; czy też ; 1989-1999 i 1999-2009. ?

Adam Krysiński pisze:to jak się to wkońcu liczy? 1990-2000 i 2000-2010 ; czy też ; 1989-1999 i 1999-2009. ?

Technicznie rzecz biorąc powinno się liczyć 1991-2000, ale kto wie, co poeta miał na myśli? Gdyby jednak to była - umownie - obecna dekada, to mógłby to być "The Core" Chrisa Younga (2003)...?