W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
A podobieństwa między ścieżkami zwaliłbym na fakt, że oba robił ten sam reżyser, który nie może się faktycznie chwalić wyciągnięciem z Jerry'ego tego, co najlepsze (pierwszą współpracą Stuarta Bairda z Goldsmithem był jego debiut reżyserski, Executive Decision. Po Nemesis wrócił jednak do bycia montażystą). Są zresztą głosy, że temat akcji z Wydziału pościgowego został wykorzystany też w Star Treku: Insurrection.
Aaaa, no to teraz to nabiera sensu. Ta sama osoba rezysera, ta sama wrazliwosc muzyczna, albo jej brak wlasnie, Jak se o tym mysle to faktycznie te 3 sciezki (Executive Decision, Star Trek Nemesis i US Marshals) maja ze soba sporo wspolnego. Chociazby taki Air Force One z podobnego okresu mimo, ze pisany ekspresowo jednak wyraznie sie wybija innym podejsciem.
Moze to innym sie nie spodobac ale jak bym mial te 3 sciezki z filmow tego rezysera poustawiac to mimo wszystko chyba Executive Decision bym dal na pierwsze miejsce, tuz za nia Star Treka, a daleko pozniej US Marshals.
"Army of Darkness" - jakoś przez lata się za score Josepha LoDuca nie zabrałem pomimo że film widziałem kiedyś i podobał mi się. Widząc info że Varese wznawia ten score, postanowiłem go sobie obadać... no i co tu dużo gadać, petarda! Potęga blachy (waltornie), chóry, różnorodność stylistyczna... Kapitalna muzyka, taka typowo w "moim" stylu
Z całą pewnością kupię to wznowienie Varese które ma wyjść jakoś w połowie kwietnia.
EDIT - w recenzji na stronie pojawia się info że LoDuca skopiował "Cape Fear" Herrmanna. Jak dla mnie to nie tyle Herrmanna co zwyczajnie użył Dies Irae
Ależ nudy, nawalanie goldsmithowej półmetalicznej perkusji przez całą godzinę bez ładu i skałdu i nic więcej.. nie słuchałem tego szajsu od premiery filmu i.. nie żałuję.
U.S. Marshals - totalny autopilot, wymęczony, słaby score, który brzmi jakby Goldsmith wrzucił do jednego gara odrzuty z jego słabszych scorów akcji z lat 90.
Stary album był przynajmniej krótki, zaś płyta od Varese, z taką tracklistą to istne kuriozum.
amen, a co najlepsze włączając podstawkę i ten rozszerzony nie zauważyłem różnicy
Fajnie, że wznawiają bez limitu, Dżoel at his best. W sumie w tamtych czasach gdyby robili poboczne filmy serii jak dziś, to on na bank by robił scory do nich.
Szkoda że się chłop dawno skończył. A tego jak się słucha, to gdyby ktoś nie wiedział, to można pomyśleć, że to Williams. Sooo good.
Varese wbija dzidę konkurencji - ogłosili że otwierają magazyn od piątku w UK i cała EU będzie miała od tej pory wysyłki stamtąd, by tak dużo nie musieli europejczycy płacić za wysyłki z USA jak do tej pory. Oszczędność będzie masakrycznie duża, bo standard pocztą z UK idzie ok 4 dni i kosztuje niecałe 5 funtów. Dziś mi przyszła takim płyta z Londynu kupiona na bandcampie w środę.
A triple threat of happenings coming this Friday. Firstly, a CD Club drop is ready to go, so start your salivating. Secondly, we will be launching our annual Spring Cleaning sale on the same day, featuring dozens of titles down to their very last manufactured copies. Lastly, but most importantly for customers outside of North America, we are very excited to be opening our new International Exclusives e-shop! While it won’t have the depth of catalog or any wide release titles, it will carry all our best-selling CD Club and Limited Edition titles, as well as all new Club and Limited titles moving forward. Shipped out of the U.K., it will provide substantial savings in postage costs and shipping times for European customers. More details to come.
Varese wbija dzidę konkurencji - ogłosili że otwierają magazyn od piątku w UK i cała EU będzie miała od tej pory wysyłki stamtąd, by tak dużo nie musieli europejczycy płacić za wysyłki z USA jak do tej pory. Oszczędność będzie masakrycznie duża, bo standard pocztą z UK idzie ok 4 dni i kosztuje niecałe 5 funtów. Dziś mi przyszła takim płyta z Londynu kupiona na bandcampie w środę.
I w piątek tez nowy rzut limitów w serii CD Club
No się trochę ceny pozmieniały po wyjściu UK z EU. Mniej więcej tak, że trzeba za pakę ze śledzeniem zapłacić ok 10 fuli.
A po co? Standard 4,75 F i w 3-4 dni robocze jest. Z 10 płyt z bandcampu tak kupiłem przez rok, żadna nie szła dłużej niż tydzień. Wiadomo, na większe i droższe zakupy przyda się lepsza wysyłka, ale na jeden album? Bezsensu.