INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
O, tego to nawet nie znam, fajne? Staram się nie słuchać muzy przed zakupem CD
Nawet nie wiedziałem, że tam gra Mel Gibson Nie znam tego filmu.
Nawet nie wiedziałem, że tam gra Mel Gibson Nie znam tego filmu.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
są fani, są tacy po których ten score spływa. ja należę do tej drugiej grupy. o ile nie skończy się jak ze zbędnym Far And Away 2CD, to może się kupi, bo starej podstawki nie mam.
ale jak zawsze - trzeba najpierw posłuchać, ocenić jakość audio i ilość dołożonej muzy.
ale jak zawsze - trzeba najpierw posłuchać, ocenić jakość audio i ilość dołożonej muzy.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
River to sobie sprawię, bo podstawki nie mam.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
Teraz jest jakaś promocja w Intradzie na wysyłkę? Ile bym musiał dać za taki pakiet:
- John Williams - Dracula (2CD - DELUXE EDITION) - 34 99 $
- John Williams - Monsignor (EXPANDED) - 19 99 $
- John Williams - The River - jeszcze nie ma ceny
- James Horner - Legend of the Fall (2CD) - 29 99 $
- Jerry Goldsmith - The Mummy (2CD) - 29 99$
- John Williams - Dracula (2CD - DELUXE EDITION) - 34 99 $
- John Williams - Monsignor (EXPANDED) - 19 99 $
- John Williams - The River - jeszcze nie ma ceny
- James Horner - Legend of the Fall (2CD) - 29 99 $
- Jerry Goldsmith - The Mummy (2CD) - 29 99$
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
wrzuć sobie do koszyka i wybierz adres Ci wyjdzie suma. stawke $ weź kurs aktualny i dodaj do niego spread banku +25 gr do każdego $.
no i przy takim zamówieniu masz pewne cło, czyli kolejne +23% do sumy całosci
w tej chwili koszt jednego wydania 2cd za 30$ z wysyłką bez cła to ok 185 zł.
absurd !!
no i przy takim zamówieniu masz pewne cło, czyli kolejne +23% do sumy całosci
w tej chwili koszt jednego wydania 2cd za 30$ z wysyłką bez cła to ok 185 zł.
absurd !!
#FUCKVINYL
- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1153
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
Cła nie będzie, bo Intrada zaniża całkowite koszty. Celnik musiałby być nadgorliwy i dociekać faktury i poddać wątpliwości niską cenę takiego pakietu (z reguły Intrada wypisuje kwotę około 15$-20$).Adam pisze:wrzuć sobie do koszyka i wybierz adres Ci wyjdzie suma. stawke $ weź kurs aktualny i dodaj do niego spread banku +25 gr do każdego $.
no i przy takim zamówieniu masz pewne cło, czyli kolejne +23% do sumy całosci
w tej chwili koszt jednego wydania 2cd za 30$ z wysyłką bez cła to ok 185 zł.
absurd !!
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
Nawet bez cła płacić 180-parę za dwupłytowy album to absurd
#FUCKVINYL
- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1153
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
Jak kupujesz sam, to fakt[emoji6]Adam pisze:Nawet bez cła płacić 180-parę za dwupłytowy album to absurd
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
po przesłuchaniu samych niepublikowanych utworów bez alternatów, nie ma tu nic nowego w brzmieniu poza jednym utworem "The Calf And The Bear", który jedyny nie brzmi jak enta wariacja tematu z The Ludlows i Off To War na rożne instrumentarium. Cała reszta niepublikowanych utworów to właśnie wariacje i tyle i nawet nie słychać, że to coś nowego, gdybym nie spojrzał że to utwór którego wcześniej nie było... Dźwięk tak samo jak w podstawce, także zakup kiedyś tam na wyprzedaży w lepszych czasach, wydanie kompletnie bez szału i w zasadzie zbędne.
#FUCKVINYL
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
Masz rację , nie kupuj i omijaj szerokim łukiem ..odgrzewany kotlet który tylko będzie zajmował miejsce na półce ..Adam pisze: ↑pt maja 01, 2020 11:56 ampo przesłuchaniu samych niepublikowanych utworów bez alternatów, nie ma tu nic nowego w brzmieniu poza jednym utworem "The Calf And The Bear", który jedyny nie brzmi jak enta wariacja tematu z The Ludlows i Off To War na rożne instrumentarium. Cała reszta niepublikowanych utworów to właśnie wariacje i tyle i nawet nie słychać, że to coś nowego, gdybym nie spojrzał że to utwór którego wcześniej nie było... Dźwięk tak samo jak w podstawce, także zakup kiedyś tam na wyprzedaży w lepszych czasach, wydanie kompletnie bez szału i w zasadzie zbędne.
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
no będzie bo ani dźwięk nie lepszy, ani żadnych nowych utworów poza stoma alternatywnymi wersjami Ludlows
a kupi się kiedyś na wyprzedaży w normalnych czasach, a nie teraz się frajerować za ~180 zeta.
a kupi się kiedyś na wyprzedaży w normalnych czasach, a nie teraz się frajerować za ~180 zeta.
#FUCKVINYL
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
Pełna zgoda. Kolejna nuda pierścienia. Potrzebne było to wydanie jak trzeci sutek. Z River będzie to samo zapewne - nawrzucają znowu wariacji "without violin" jakby to miało robić jakąkolwiek różnice i hajs zgarną. A słuchacz kupi, przesłucha raz i zapomni, że w ogóle to posiada. Taka prawda.Adam pisze: ↑pt maja 01, 2020 11:56 ampo przesłuchaniu samych niepublikowanych utworów bez alternatów, nie ma tu nic nowego w brzmieniu poza jednym utworem "The Calf And The Bear", który jedyny nie brzmi jak enta wariacja tematu z The Ludlows i Off To War na rożne instrumentarium. Cała reszta niepublikowanych utworów to właśnie wariacje i tyle i nawet nie słychać, że to coś nowego, gdybym nie spojrzał że to utwór którego wcześniej nie było...
- Michał Turkowski
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1239
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
Pełna zgoda z Adamem i Mefim - te dodatkowe 26 minut materiału w głównym programie "Legends of the Fall" - nie ma tu absolutnie nic co by cokolwiek wnosiło do treści. Liczyłem że utwór "Susannah", nieobecny w filmie, będzie posiadał jakiś nowy motyw, cokolwiek - ale gdzie tam, to kolejna wariacja na "Ludlows", grana trochę wolniej, nawet w tych samych w sumie orkiestracjach. Podobnie z pozostałymi dodanymi utworami, nie ma tu nic szczególnego, ma się wrażenie że tematy liryczne są zapętlone w nieskończoność.
Jakkolwiek pasjonujące jest oryginalne wydanie, to i nawet ono jest przecież bardzo długie i mono-tematyczne - Intrada to już całkowite przegięcie jak dla mnie.
Jakkolwiek pasjonujące jest oryginalne wydanie, to i nawet ono jest przecież bardzo długie i mono-tematyczne - Intrada to już całkowite przegięcie jak dla mnie.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
Gadajcie sobie.
Słuchałem i pięknie wchodzi. Mimo że nic nowego.
Płytka już leci
Słuchałem i pięknie wchodzi. Mimo że nic nowego.
Płytka już leci
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1045
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: INTRADA - PLANY WYDAWNICZE
To ze wchodzi pięknie to nie wątpię . Majac podstawke tylko nie za bardzo widze sens wydawania grubej kasy na album ktory nie przynosi zadnej nowej jakosci. Poza nowa ksiazeczka i faktem ze trzeba zmienic plyty zeby przejsc caly material. Jak poprzedni koledzy niestety rozwiali moje watpliwosci. Kiedys po promocji moze sie to dołoży do zamówienia jak będzie jeszcze dostepne.
Mam ten sam dylemat z Lala teraz. 30 procent upustu niby fajnie ale wszystko co mialbym od nich brac to juz mialem przez lata obsluchane. Stargate, Die Hard czy Twister. Czy te dodatkowe paręnaście minut muzy az tak wpłynie na fun ze słuchania mimo wszystko tej samej muzy. Mam ochotę na Star Trek Voyager volume 2. Lubilem serial i czasami jak mam faze fajnie mi się slucha takiego grania ale mam świadomość ze nic mnie tam nie porwie. A kasa mimo przeceny jest całkiem spora razem z wysyłką. Ehh dylematy
Mam ten sam dylemat z Lala teraz. 30 procent upustu niby fajnie ale wszystko co mialbym od nich brac to juz mialem przez lata obsluchane. Stargate, Die Hard czy Twister. Czy te dodatkowe paręnaście minut muzy az tak wpłynie na fun ze słuchania mimo wszystko tej samej muzy. Mam ochotę na Star Trek Voyager volume 2. Lubilem serial i czasami jak mam faze fajnie mi się slucha takiego grania ale mam świadomość ze nic mnie tam nie porwie. A kasa mimo przeceny jest całkiem spora razem z wysyłką. Ehh dylematy