Adam pisze:ale jakiej gratyfikacji? nie bardzo rozumiem co piszesz lub co chciałeś osiągnąc

napisałem że jest failem wydawanie w ten sposób takich rzeczy i tyle. i jak coś wychodzi co mnie bardzo interesuje i gdy w danym momencie mam na to kase bo nie zawsze tak jest, to kupuje to od razu - nauczony długoletnim doświadczeniem że kilkadziesiąt tytułów mi tak przeleciało bo chciałem posępić na ewnetualne obniżki lub jakiś inny dil..
Zgadzam się, że jest failem. Ale przechodzę nad tym do porządku dziennego, nie wklejam memów na pół strony i życie toczy się dalej. A ja nauczony doświadczeniem wiem, że jak jakiegoś score'u nie mam w kolekcji, to prędzej czy później kiedyś się on do niej dostanie, lub jakaś inna wytwórnia go wyda. Pamiętasz pierwszego Predatora?
Adam pisze:sorry że mam się jeszcze zastanawiać w chwili kupowania czy aby przypadkiem czegoś nie spartolili? przecież to paranoja - klient płaci za pełnowartościowy produkt i jeszcze niby ma się zastanawiać i czekać z zakupem bo może coś spartolili? ciekawa teoria...
Tak, a widziałeś ten produkt na własne oczy? To są spodnie czy mebel, które możesz w sklepie przymierzyć albo pooglądać? Kupujesz "w ciemno" coś co przyleci do Ciebie samolotem zza kilku tysięcy kilometrów. Ba, kupujesz coś od kogoś na wiarę, bo ten ktoś coś sobie wyprodukował w ograniczonej liczbie egzemplarzy i każe - czy może inaczej - sugeruje Ci kupić to od razu, bo zaraz się rozejdzie... Nie masz innych opinii na temat produktu, nikt tego nie przesłuchał, nikt za bardzo nie widział na oczy.
Adam pisze:w przypadku varese nie ma znaczenia czy to nabędziesz jako pierwszy czy milionowy klient - nigdy nie robią obniżek na takie tytuły i nigdy się nie tłumaczą z fejli (a było ich wieeeele), a że ofertę od paru lat mają najgorszą to dokładając do tego olewający stusunek, są najmniej poważaną przez fanów wytwórnią od dłuższego czasu.
Ale to Ty masz problem z Varese, nie ja

Jedyny sposób by takie sytuacje ominąć - czekać na opinie o wydaniu, przesłuchać na spokojnie co tam jest, decyzję o kupnie podjąć po czasie. Kiepsko to całe swoje bogate doświadczenie wykorzystujesz, skoro Townson tak cię nabiera, że budzisz się z ręką w nocniku
Adam pisze:na szczęście wszyscy którzy już dostali album potwierdzają że audio jest perfekcyjne i zamiata podstawkę.
No i to jest najważniejsze. Zawsze to powtarzam - w wydaniach kolekcjonerskich jest tak, że pudełko, książeczka jest fajna na pierwszy kontakt(y) z albumem. Potem z półki bierze się tylko płytę, ładuje do odtwarzacza, nikt tam już nie patrzy do okładek czy książeczek.