To jest swietny box, kupilem dawno temat w ramach jakiegos promo z Lali. Giacchino jest kapitalny - wiadomo, taki Williamsowy, ale wtedy jeszcze mu sie chcialo pisac fajna muze akcji. Wspomniany Ramin jest wyjatkowo stonowany i chyba dlatego tak latwo sie go slucha. Nijak pasuje do reszty muzy w tym boxie, ale ma swoj klimacik i co najwazniejsze - nie nudzi i nie odrzuca.
Ale dla mnie prawdziwa gwiazda tego boxu jest Lennertz - jego muza jest kapitalna, nagrywana w Londynie co od razu slychac i bardzo epicka. Wiem, ze w filmowce gosc glownie do komedii pisze. Wyszedl mu swietny Lost in Space, ale ta muza tutaj to majstersztyk. Wiem, ze gosc nie ma takiego przebicia, ale po odsluchaniu jego MOHow, az sie by prosilo zeby go wziasc do swiata Gwiezdnych Wojen