Od początku 2011 roku zmienili politykę wydawniczą. Najpierw pojawia się score czy album w digital download z bookletem pdf, a po równym miesiącu wychodzą płyty tłoczone od których się przykładają. I tak powinno być w każdej wytwórni - pójście z duchem czasu, wydanie digital, a później w niedużych nakładzie dla fanów którzy chcą to mieć na półce. Nakład oficjalnie nie jest limitowany, ale nie jest to produkcja masowa, co można zaobserować po tym, że niektóre płyty np. po roku od premiery już są w sklepach oop. I tu przechodzimy do sedna - od tego czasu 99% płyt tłoczonych jest wydawane przez nich w pięknych digipakach. Mają dwóch tych samych świetnych grafików, którzy robią każde wydanie - Eric Craig & John Begin, oraz dwóch tych samych producentów którzy produkują każdy album - Skip Williamson & Brian McNelis. W digipakach wsunięta jest zawsze książeczka - gruba lub 8-stronnicowa i również zawsze jest to piękne. Tree Of Life, Transformers Prime, Peole Like Us, Salmon Fishing In Yemen itp. Do tego wiele innych tytułów, które też są tak wydane, ale których nie miałem w rękach w przeciwieństwie do wymienionych - a skany nie zawsze są dobrej jakości które zdobywam..
Jak na ironię dziwi mnie, że nie reklamują się w prasówkach (które mają ładne i obszerne), że są to digipaki. Napisałem im maila jakiś czas temu, odpisali krótko "thanks for suggestion", ale widzę że dalej nie zaznaczają tego w zapowiedziach płyt.
Co sądzicie o Lakeshore? Czy ktoś ma inne tytuły poza tymi które ja wymieniłem z mojej półki i może się wypowiedzieć?
