HOOK (2CD) / THE ROBE (2CD) - LA-LA - 27.03.2012

[Ghostek]

Mam Haka z tego poprzedniego wydania 2CD i szczerze powiedziawszy nie czuję potrzeby zmiany. Aż takim hardkorowcem doszukującym się każdej minuty tego scoru nie jestem, a że playlista to ulep różnych źródeł... Wiele wydań w ten sposób się puszczało i jakoś specjalnie to nie przeszkadzało. Przynajmniej nie na tyle mi przeszkadza, by puszczać w obieg kolejne 40$ + wysyłka i opłaty złodziejskie.

[lis23]

Dla mnie, przewagą są tu te pudełka na 3 lub 4 CD, w tych normalnych 2CD ma się wrażenie, że podczas wyciągania płyta pęknie + ładna okładka

[Ghostek]

Dla pudełka i okładki nie wyskoczę z 200zł+

[kiedyśgrześ]

Rzuciłem okiem u siebie do folderu John Williams na dysku J:\

John Williams – Hook
John Williams - Hook (complete)
John Williams - Hook (Concorde Edition 9921)
John Williams - Hook (Concorde Pre-Concorde Boot)
John Williams - Hook (La-La Land 2012)
John Williams - Hook (Partial Recording Sessions)
John Williams - Hook (Ultimate Edition)

[Ghostek]

Mam mniej więcej podobnie ino że nic z tego poza tym 2CD co stoi na półce nie słucham

[MichalP]

Tak po prawdzie to juz oryginalny OST wyczerpywal temat bo byl fajnie skrojonym 75 minutowym albumem i Lala na dwoch CD dorzucila to co najbardziej brakowalo. Dla mnie po prostu jest takich kilka albumow Williamsa, gdzie majac to wrazenie z odbioru muzyki przy ogladaniu filmu jestem pod takim jej wrazeniem, ze zawsze mam ochote na wiecej i do tego jestem zafascynowany procesem tworczym i materialem, ktory zostal stworzony na potrzeby filmu i sie w nim nie znalazl. Tak mialem z E.T. (chociaz tutaj to sobie podarowalem rozszerzenie Lali bo mam trzy inne wersje tej muzyki i Lala poza kilkoma alternatami nie oferowala juz nic wiecej), tak samo z Home Alone i A.I.

Takze tutaj, gdzie oryginalnie nagrany program dostal kilka bardziej rozbudowanych wersji utworow w stosunku do poprzednich wydan plus caly trzeci krazek z roznymi ciekawostkami, dlugo nie musialem sie zastanawiac.

[Adam]

Jeśli ktoś ma poprzednią wersję 2CD od Lali, jak ja, to nowa jest zbędna, chyba że ktoś ma dużo hajsu. Zastanawiałem się nad upgradem, ale po intensywnym słuchaniu tej nowej nie ma tutaj w zasadzie nic nowego, poza tymi alternatami, które są wyłącznie ciekawostką, ale w żadnym stopniu nie zmieniają czy nie wpływają na ocenę tego scoru. Dokładnie ten sam casus, co Superman 3CD. Do tego część tych nowych niby odnalezionych wersji rozczarowuje i Lala mylnie ponazywała niektóre traki, bo już np pierwszy utwór z CD1 nie powinien być nazwany Extended, a Alternate - to słabsza wersja oryginalnego prologu - inne tempo, mniejszy power utworu i inna instrumentacja w kilku sekundach. A tak, to jak to w Hooku - pełno underscoru. Jakość dźwięku na poprzednim wydaniu 2CD była bardzo dobra, tutaj jest podobnie. Gdyby to kosztowało połowę tego, to można by się zastanowić.

Jak ktoś nie ma wersji 2CD, to oczywiście zakup tego nowego wydania 3CD to obowiązek.

[Wojteł]

Jeszcze nie przebiłem się przez trzecią płytę, ale na dwóch pierwszych jest trochę nowego tematu - zwłaszcza rozszerzona bitwa, z której wycięto parę ciekawych fragmentów na wydaniu 2 CD. Ale tak poza tym to zgoda - 3 CD to dobra pozycja ZAMIAST 2 CD la-li, ale znając jedno nie ma za bardzo sensu poszerzać półki o drugie.

[lis23]

Heh, to ja będę miał trzy wydania: 1CD, 2CD i 3CD - Williamsa nigdy za wiele
Podobnie mam z "E.T": 1cd, 1CD 20th Anniversary i 2CD + oryginalny album jest w całości na boxie Williamsa, więc 4 razy

[MichalP]

Jeśli ktoś ma poprzednią wersję 2CD od Lali, jak ja, to nowa jest zbędna, chyba że ktoś ma dużo hajsu. Zastanawiałem się nad upgradem, ale po intensywnym słuchaniu tej nowej nie ma tutaj w zasadzie nic nowego, poza tymi alternatami, które są wyłącznie ciekawostką, ale w żadnym stopniu nie zmieniają czy nie wpływają na ocenę tego scoru. Dokładnie ten sam casus, co Superman 3CD. Do tego część tych nowych niby odnalezionych wersji rozczarowuje i Lala mylnie ponazywała niektóre traki, bo już np pierwszy utwór z CD1 nie powinien być nazwany Extended, a Alternate - to słabsza wersja oryginalnego prologu - inne tempo, mniejszy power utworu i inna instrumentacja w kilku sekundach. A tak, to jak to w Hooku - pełno underscoru. Jakość dźwięku na poprzednim wydaniu 2CD była bardzo dobra, tutaj jest podobnie. Gdyby to kosztowało połowę tego, to można by się zastanowić.

Jak ktoś nie ma wersji 2CD, to oczywiście zakup tego nowego wydania 3CD to obowiązek.

Jeszcze nie przebiłem się przez trzecią płytę, ale na dwóch pierwszych jest trochę nowego tematu - zwłaszcza rozszerzona bitwa, z której wycięto parę ciekawych fragmentów na wydaniu 2 CD. Ale tak poza tym to zgoda - 3 CD to dobra pozycja ZAMIAST 2 CD la-li, ale znając jedno nie ma za bardzo sensu poszerzać półki o drugie.

O widze, ze koledzy juz dostali zamowienie z Lali - to szybko przyszlo , bo moje to na razie przez 8 dni wedrowalo po Kalifornii, w sumie trzy rozne firmy przy tym maczaly palce A jak tam stan pudelka i poligrafii?

No dobra, a tak na powaznie, to chyba nikt sie nie spodziewal, ze to wydanie to bedzie jakas rewolucja. Muzyka jest dobrze znana - fajnie, ze sie dokopali do nagranych piosenek i troche roznych wersji alternatywnych, dzwiek jest poprawiony i ujednolicony bo jest z tego samego zrodla. Wiadomo, ze to jest wydanie dla maniakow Williamsa albo ludzi oczarowanych ta muzyka, tak jak ja. Zazwyczaj wersje alternatywne, jezeli sie roznia to beda mniej odkrywcze. Stanowia bardziej ciekawostke niz jakas nie odkryta jeszcze perelke - ale to tez kwiestia gustu osoby sluchajacej. Jasne, ze to nie zmienia oceny tego scoru ale daje szanse na troche inny jego odbior i doswiadczenie. No i to 3 plyta jest tym ciekawym gralem dla co poniektorych.

A cena, Adam troche taki naiwnie zyczeniowy jakby nie wiedzial jakimi regulami sie ten rynek kolekcjonerski rzadzi. Jest szansa, ze jak im to polezy to przecenia, ale cena nie jest ustalana przez pryzmat poprzedniego wydania tylko naklad srodkow jaki poszedl na to wydanie i to i tak cud, ze po tylu latach te ich wydania podrozaly tylko o kilka dolarow, bo jakby ceny sie zmienialy tak jak koszty wysylki, to pojedyncze plyty by byly po 25-30 dol, a takie Hooki to by szly po 50-60 dol. Inna sprawa, ze wtedy by prawie nikt tego nie kupowal i wszstko by poszlo w pizdu.

[Adam]

Tylko po ile kiedyś był $ a po ile teraz przez tego kretyna Glapińskiego…

[Wojteł]

Czy jakaś dobra duszyczka, której przyjdzie kopia fizyczna, podzieliłaby się skanami książeczki?

[lis23]

Skanera nie mam, ewentualnie fotki a książeczki są dwie

[lis23]

Napiszę też tutaj.
Na tym nowym wydaniu mocno skrócono utwór "You Are the Pan", usuwając ten moment, gdy Piotruś po tym jak sobie przypomniał kim jest, wraca do Zagubionych Chłopców, dostaje swój miecz od chłopaka z irokezem i rysuje nim linię na ziemi.
Rozumiem, gdyby ten moment umieszczono w osobnym utworze ale tu od razu przechodzi się do utworu "Tink Grows Up", całkowicie pomijając ten fragment - niby pisze, że to jest "film version" ale w filmie ta muzyka jest. Ten fragment jest chyba w utworze "The Face of Pan / Choral Version" ale już poza głównym soundtrackiem, jako bonus.

[Marcin]

Napiszę też tutaj.
Na tym nowym wydaniu mocno skrócono utwór "You Are the Pan", usuwając ten moment, gdy Piotruś po tym jak sobie przypomniał kim jest, wraca do Zagubionych Chłopców, dostaje swój miecz od chłopaka z irokezem i rysuje nim linię na ziemi.
Rozumiem, gdyby ten moment umieszczono w osobnym utworze ale tu od razu przechodzi się do utworu "Tink Grows Up", całkowicie pomijając ten fragment - niby pisze, że to jest "film version" ale w filmie ta muzyka jest. Ten fragment jest chyba w utworze "The Face of Pan / Choral Version" ale już poza głównym soundtrackiem, jako bonus.

No przecież ten fragment o którym piszesz jest na soundtracku pod nazwą "The Face of Pan" (CD1, track 21). A tą scenę o której piszesz:

"...gdy Piotruś po tym jak sobie przypomniał kim jest, wraca do Zagubionych Chłopców, dostaje swój miecz od chłopaka z irokezem i rysuje nim linię na ziemi."

ilustruje właśnie utwór "You Are The Pan (Film Version)" Po prostu na poprzednich edycjach oba te utwory, czyli ""You Are The Pan" i "The Face of Pan" były połączone w jeden segment pod nazwą "You Are The Pan" a to rozbito to na dwa fragmenty i ułożono zgodnie z filmową chronologią