Strona 1 z 1
The Robe - Alfred Newman
: śr gru 08, 2010 11:27 am
autor: Turek
Witam! Jakie jest najlepsze wydanie, nagranie tego scoru jakie polecacie? Ja mam jakieś dziwaczne wydanie, 31 utwór ma to to i dźwięk kiepski jest bardzo. Nie wiem czy to nie bootleg jakiś czasami.
Re: The Robe - Alfred Newman
: śr gru 08, 2010 15:08 pm
autor: Bucholc Krok
W przypadku ścieżki z 53r. chyba nie należy się spodziewać dobrego dźwięku jeśli nie jest to re-recording?

: śr gru 08, 2010 15:17 pm
autor: Althazan
Najlepsze jest oczywiście wydanie Varese Club:
Tylko cholernie drogie...

: śr gru 08, 2010 17:41 pm
autor: Marek Łach
Niestety.

Od paru lat chciałbym to zrecenzować, film widziałem kilka razy, score to mój ulubiony Newman i chyba w ogóle top 10 ever, ale wydanie Vareser potrafi dać po kieszeni.
: śr gru 08, 2010 18:51 pm
autor: Bucholc Krok
A czy recenzja musi być z oryginału?

: śr gru 08, 2010 23:38 pm
autor: Koper
Tak, ale oryginał może mieć kolega.
niekoniecznie kolega z redakcji...
niekoniecznie bliski kolega...

: pt gru 10, 2010 09:00 am
autor: Adam
Marek Łach pisze:Niestety.

Od paru lat chciałbym to zrecenzować, film widziałem kilka razy, score to mój ulubiony Newman i chyba w ogóle top 10 ever, ale wydanie Vareser potrafi dać po kieszeni.
takie to dobre? ja myślałem że najlepszy jest Egipcjanin i Greatest Story Ever Told..
: pt gru 10, 2010 09:14 am
autor: bladerunner
mało słyszałeś jeszcze Adasiu

a później są takie kwiatki

.
: pt gru 10, 2010 09:15 am
autor: Adam
powiedział co wiedział

: pt gru 10, 2010 09:17 am
autor: bladerunner
Adam Krysiński pisze:powiedział co wiedział

ja też nie słyszałem

.
: pt gru 10, 2010 09:18 am
autor: Adam
to akurat nikogo nie dziwi

ja po prostu słuchałem tego wieki temu i jakoś niespecjalnie mi zapadło w pamięć w przeciwieństwie do dwóch wspomnianych wyżej.. tylko nie jestem pewny czy to była wersja VSC.
: pt gru 10, 2010 12:06 pm
autor: Marek Łach
Adam Krysiński pisze:
takie to dobre? ja myślałem że najlepszy jest Egipcjanin i Greatest Story Ever Told..
GSET miało trochę nieprzyjemnych problemów produkcyjnych ze strony reżysera i odbija się to w filmie, no a Egipcjanin to jednak trochę bardziej Herrmann. Z Newmanów start móogłyby mieć Pieśń o Bernadette, Kapitan z Kastylii albo HTWWW, ale The Robe jest jak dla mnie najbarwniejsze i najwięcej wnosi do gatunku.

: pt gru 10, 2010 17:44 pm
autor: Adam
to mówisz że Newman z Szatą hits the all time high?

sprawdziłem i słuchałem wersji varese ale tego krótkiego re-reca z czerwoną okładką. trzeba dorwac zatem do odsłuchu wersję z klubu.