CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#91 Post autor: Paweł Stroiński » wt paź 25, 2011 18:04 pm

A wczytywałeś się w kontrakt Piratów 4 i Henryka? Tylko tyle spytam. Skoro nie wierzysz Zimmerowi i mnie, który trochę zna go lepiej niż całe to forum razem wzięte, to przeczytaj wypowiedź Shirley Walker na temat Chicago Joe and the Showgirl i HGW na temat The Whole Wide World:

Zimmer NIE MOŻE wycofać swojego nazwiska z projektu z powodów czysto PRAWNYCH w takich sytuacjach. Po prostu nie ma do tego prawa, nawet jakby chciał (casus Twierdzy). Tyle w tym temacie.

Goldsmith miał np. zły gust, bardzo często najlepszy materiał na tych jego 30-minutówkach był pomijany, ale to temat na inną dyskusję.

Chodzi mi o suitę przygotowaną przez Disneya, którą gra się na wszystkich koncertach (pewnie ktoś z RCP na prośbę Disneya to zrobił albo Badelt a nawet sam Hans, nie pytałem go o to.)

Uwerturę, nie cały "score." Równie dobrze można grać na koncertach, co się robi, Main Title z Gwiezdnych wojen, to samo powinno robić się ze Star Trekiem, a nie grać od razu całe Star Wars jako re-recording CAŁEGO SCORE. Tak samo ze Snu nocy letniej gra się, nawet na ślubach, TYLKO Marsz weselny. Preludia/interludia (intermission music) można jak najbardziej grać, bo one są jak najbardziej autonomiczne.

Zimmer, jak by ktoś go poprosił, też by przygotował (a nawet ma) suity ze score'ów, może z pomocą Fowlera, ale z własnych demówek, więc tutaj sprawa odpada.

Kto aranżuje Czajkowskiego na kwartet smyczkowy? Gość, który dorabiał jako czyjś ghostwriter i potem pewnie na dobre zamieszkał w Pradze, bo nigdzie indziej go nie chcieli zapewne? Kto aranżował Obrazki z wystawy Mussorgskiego? Wybitny orkiestrator i nauczyciel Maurice Ravel, jednostka jak najbardziej wybitna. Nie robi się tego ot tak.

Muzyki filmowej (tak, nie tylko Zimmera, wbrew temu, co sądzisz, zobacz chociażby kompozytorów, jakich recenzowałem, to się zdziwisz), dlatego, że interesuje mnie wizja SAMEGO kompozytora, jaką ma do danego filmu. Nie tylko w samym filmie, ale i poza nim. Nie interesuje mnie, co ma z tym do zrobienia jakiś Raine czy inny Kunzel, który nie wie, dlaczego dany score brzmi tak, jak brzmi. Nie rozumie wyborów, jakie dokonał dany kompozytor i robi coś z tym, co potem sprzedaje jako Zimmera.

Piraci 4 to gówno, ale Hans nadzorował ten score i być może nawet poprawiał aranże, jak mu się coś nie podobało. Raine postąpił zrzuca całą odpowiedzialność, na kompozytora, którego rearanżuje. Całą. I ludzie myślą, że to Goldsmith tak brzmi. A nie brzmi. Dlatego muzycznie Raine dla mnie nie istnieje, bo tylko psuje coś, czego nie rozumie. Robi coś, czego nie ma prawa robić i czyni to bez jakiejkolwiek inteligencji i naprawdę powiedziałbym mu to prosto w oczy.

Negatywną opinię o re-recordingach Herrmanna pod batutą Debneya znam od fanboja Herrmanna, który ma po 15 wersji jednego score, więc sądzę, że się trochę zna.

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#92 Post autor: Turek » wt paź 25, 2011 18:20 pm

Paweł Stroiński pisze:Kompleksy Raine'a i Fitzpatricka
Jakie kompleksy, chłopie co ty za brednie mówisz ???
Paweł Stroiński pisze:Raine poprawia innych nie dlatego, by mieć inne wykonanie klasycznego tematu, ale dlatego, że mu nikt nie daje komponować, to próbuje wszystkim pokazać, jaki to jest lepszy od ludzi, którzy, w odróżnieniu od niego, cokolwiek w życiu osiągnęli.
WTF ??? Daj mi adres tego swojego dilera, dobry jest.
Paweł Stroiński pisze:I nie bałbym się tego powiedzieć ani Raine'owi, ani Fitzpatrickowi, prosto w oczy.
No to już przesada. A kim TY w porównaniu do nich jesteś ? Czytając twoje posty można wywnioskować że to TY jesteś zakompleksionym furiatem, który to próbuje wmówić innym jacy są mali.

Fitzpatrick to jeden z najważniejszych producentów muzyki filmowej na świecie, Nic Raine to świetny dyrygent i aranżer, który OD ZERA, co do nuty, orkiestruje nie posiadając żadnych nut, tak skomplikowane scory jak Taras Bulba czy El Cid (!).

To Hansu generujący nutki na kompie z pewnością bardziej umie... Ale nie o Hansa tu chodzi.

Mówisz jakby to oni byli jacyś wielce niedocenieni. Chłopie, gadasz że przy innych oni są nikim a kim żeś TY jest przy nich ? Bo gadasz o nich jak o jakichś ofiarach losu, traktujesz ich strasznie z góry. A sam, pod żadnym względem Raine'owi i Fitzowi nie dorastasz do pięt.
Paweł Stroiński pisze:Kolejna rzecz - nie słyszałem żadnego re-recordingu Debneya poza Somewhere in Time Barry'ego, ale znam opinie twierdzące, że np. Debney nie rozumie Herrmanna i jego re-recordingi są pozbawione jakiejkolwiek wartości. Ta sama osoba twierdzi (tak samo jak ja), że doskonale Herrmanna rozumie McNeely i jest to tak bliskie oryginałowi, jak się da, zresztą McNeely (którego re-recording North by Northwest posiadam i zamierzam jeszcze w tym roku zrecenzować) uważa orkiestracje Herrmanna za cholernie precyzyjne. Ta sama osoba także (fanboj kompozytora) nienawidzi re-recordingów, których dokonał sam Herrmann, twierdząc, że są one zbyt wolne.
No tu to zostaje mi jeno poprzeć Kopra - Kaczor też miał "swoich" ludzi i "swoje" sondaże.

A co do Kunzela, o którym wspomniał Koper - świetne są jego wersje utworów, zwłaszcza "The Hunt For Red October" co to miażdży oryginał 8)

Ale to niemoralny utwór bo przecież Kunzel troszkę zmienił... :) :roll:
Ostatnio zmieniony wt paź 25, 2011 18:25 pm przez Turek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60186
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#93 Post autor: Adam » wt paź 25, 2011 18:21 pm

Turek pisze:Nic Raine to świetny dyrygent i aranżer, który OD ZERA, co do nuty, orkiestruje nie posiadając żadnych nut, tak skomplikowane scory jak Taras Bulba czy El Cid (!).
i główny ghost Barryego po 85 r :D
NO CD = NO SALE

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#94 Post autor: Turek » wt paź 25, 2011 18:29 pm

Adam pisze:i główny ghost Barryego po 85 r :D
Przecież dziś każdy ma ghost-writera, a że Raine prócz tego prowadzi szeroką działalność dyrygenta to nic chyba złego.

Ostatnio widziałem nagrania z koncertu Prażan, w którym grali oni kultowe tematy filmowe. Co ciekawe, tematy te zostały, przez Raine'a zaaranżowane na wiodące skrzypce - a muzykiem który to wykonywał był sam Itzhak Perlman !

Po prostu walnęli koncert dla Itzhaka, Raine ładnie to zaaranżował i zrobili koncert.

Piękny, ale z pewnością niemoralny.
Paweł Stroiński pisze:Dlatego muzycznie Raine dla mnie nie istnieje, bo tylko psuje coś, czego nie rozumie. Robi coś, czego nie ma prawa robić i czyni to bez jakiejkolwiek inteligencji
BUAHAHAHAHA. Zrób coś lepiej niż on. Nadal czekamy na twoją autorską orkiestrację Piratów swoją drogą.
Paweł Stroiński pisze: i naprawdę powiedziałbym mu to prosto w oczy.
No i ?
Ostatnio zmieniony wt paź 25, 2011 19:04 pm przez Turek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60186
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#95 Post autor: Adam » wt paź 25, 2011 18:38 pm

Turek pisze:
Adam pisze:i główny ghost Barryego po 85 r :D
Przecież dziś każdy ma ghost-writera.
jak to samo pisałem o Williamsie czy pewnym Enju to się obruszyli że ich obrażam :mrgreen:
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#96 Post autor: DanielosVK » wt paź 25, 2011 18:41 pm

Paweł pisze:Zimmer NIE MOŻE wycofać swojego nazwiska z projektu z powodów czysto PRAWNYCH w takich sytuacjach. Po prostu nie ma do tego prawa, nawet jakby chciał (casus Twierdzy). Tyle w tym temacie.
A masz na ten temat coś więcej do powiedzenia oprócz "nie może, bo nie może"?
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#97 Post autor: Wawrzyniec » wt paź 25, 2011 18:44 pm

Ale co tu jest więcej do mówienia. :? To jak w normalnym życiu. Są pewne prawa, umowy kontrakty, których nie można łamać. Jeżeli złamiesz prawo, czy coś w tym stylu, ponosisz tego konsekwencje. Kary pieniężne za złamanie umowy, procesy sądowe itd.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60186
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#98 Post autor: Adam » wt paź 25, 2011 18:46 pm

niektórzy nie mogą zrozumieć że pewne pewniaki które ja czy Paweł wiemy z prywatnych rozmów z branżą i naszych osobistych kontaktów face to face, nie są po to by tym paplać publicznie bo ktoś czytaj my bylibyśmy wówczas spaleni :roll:
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#99 Post autor: Paweł Stroiński » wt paź 25, 2011 18:50 pm

Gdzieś na stronie FSM jest wypowiedź Shirley Walker, w której mówi ona, że z powodów prawnych nazwisko Hansa jest na Chicago Joe and the Showgirl, gdzie Hans nie zrobił nic, ale nie mógł wycofać nazwiska z filmu, z powodu kontraktu. Tak samo Zimmer w jakimś wywiadzie mówił, że muzykę, którą współkomponował z HGW do The Whole Wide World usłyszał po raz pierwszy dopiero na premierze, tak naprawdę, czyli też nie mógł wycofać swojego nazwiska z produkcji.

Zimmer sam mówił, że chciał wycofać nazwisko z Twierdzy, ale nie pozwolił mu Bruckheimer i do tej pory się wścieka, że muzykę Glennie-Smitha uznano za jego muzykę powszechnie, bo "to zawsze była muzyka Nicka."

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#100 Post autor: Paweł Stroiński » wt paź 25, 2011 18:54 pm

W sytuacji score'u "Hans Zimmer and..." należy zawsze zakładać, że Hans nie miał z nim nic wspólnego jako kompozytor, chyba że ktoś (np. w przypadku Megaminda sam Balfe) powie inaczej, albo chyba że inaczej mówią creditsy na albumie (Road to Eldorado), gdzie kto zrobił co zostało wyjaśnione bardzo precyzyjnie.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#101 Post autor: Wawrzyniec » wt paź 25, 2011 18:55 pm

Ale "Humell Gets The Rocket" chyba akurat jest Zimmera?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#102 Post autor: DanielosVK » wt paź 25, 2011 18:56 pm

No to po co, do cholery, wchodzi w takie łajno i zawiera takie kontrakty?
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#103 Post autor: Turek » wt paź 25, 2011 18:56 pm

Ekhm, nie o Hansie to temat

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#104 Post autor: Wawrzyniec » wt paź 25, 2011 19:08 pm

Paweł Stroiński pisze:Goldsmith nie chciał wszystkiego wydawać
Paweł Stroiński pisze:Goldsmith ... był przeciwnikiem wydawania większości własnych ścieżek i dla niego idealny album powinien mieć niecałe 30 minut
Hm, a to ciekawe. Gdyż właśnie z nowych wydań do Goldsmith jest jednym z częstszych nazwisk jakie się pojawiają. Jednocześnie też sporo właśnie nowych, dłuższych wydań, jego prac. Czyli w sumie dzieje się dokładnie to czego sam nie chciał. :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#105 Post autor: Turek » wt paź 25, 2011 19:12 pm

Wawrzyniec pisze:
Paweł Stroiński pisze:Goldsmith nie chciał wszystkiego wydawać
Paweł Stroiński pisze:Goldsmith ... był przeciwnikiem wydawania większości własnych ścieżek i dla niego idealny album powinien mieć niecałe 30 minut
Hm, a to ciekawe. Gdyż właśnie z nowych wydań do Goldsmith jest jednym z częstszych nazwisk jakie się pojawiają. Jednocześnie też sporo właśnie nowych, dłuższych wydań, jego prac. Czyli w sumie dzieje się dokładnie to czego sam nie chciał. :?
Nie kupować, nie wydawać bo to NIEMORALNE, zakłamują intencje Goldsmitha, który nie chciał wydawać :D

ODPOWIEDZ