OKŁADKI Z AUTOGRAFAMI - PORÓWNAJ PRAWDZIWY AUTOGRAF

[Adam]

cała trójka:






Lalo Schifrin, Gerald Fried i Robert Drasnin:

[Althazan]

Coś ciekawego, zwłaszcza dla Łukasza:

Philip Glass (Sonata for Violin and Piano):


Hans Zimmer (the concert suite of Pirates of the Caribbean):


Danny Elfman (Alice in Wonderland):

[Łukasz Waligórski]

Ale mi smaku narobiłeś... do wszystkich trzech kompozytorów uderzałem swego czasu. Do Zimmera napisałem osobiście i nie wyraził zainteresowania. Do Elfmana chciałem się dostać przez Steve'a Bartka z którym robiłem wywiad, ale kontakt nam się urwał po kilku miesiącach. A od agencji Glassa dostałem odpowiedź, że nie rozdaje partytur. Może jednak spróbuję jeszcze raz...

Autograf Glassa mam... poznałem go kilka lat temu w Poznaniu

[Althazan]

Ale mi smaku narobiłeś...

Twoje kolekcja jest świetna. Przydałyby się jednak jeszcze jakieś mocarne pozycje, gwoździe programu, które pamiętało się będzie długo.
Po swoich zdobyczach wiem, że to co najtrudniej się zdobywało, później najbardziej się ceni (ach, ten sentymentalizm)...

[Łukasz Waligórski]

Póki co najbardziej "mocarne" pozycje do Alan Silvestri, James Newton Howard i Jan A.P. Kaczmarek. Jestem o krok od Johna Williamsa, ale czuję że to zabierze mi trochę czasu - na szczęście mam silne wsparcie w kontaktach z nim w osobie Nancy Knutsen. Co do reszty...? No cóż. Przez rok wysłałem około 300 maili do kompozytorów, asystentów i agentów. Udało mi się nawiązać wiele ciekawych znajomości i zebrać sporo obietnic. Obecnie czekam na przesyłki od Marka Ishama, Marco Beltrami, Andrew Lockingtona, Chrisa Lennertza, Johna Debney'a, Beara McCreary... i jeszcze kilku innych. Niestety często zdarza się, że przesyłki nie docierają - w zeszłym roku miałem tak z Beltrami - jego asystent upierał się, że wysyłał mi kilka razy, ale nigdy nie doszło.

Jak coś do mnie dociera, od razu Wam tutaj pokazuję, więc jesteście na bieżąco

[Adam]

Jan A.P. Kaczmarek.

jego cyrograf mocarny? tyle razy ile ja z nim miałem przyjemnośc się spotkać (a Ty miałeś tych okazji jeszcze więcej niż ja, bo do Poznania nie jeżdżę) to za ten czas mógł mi podpisać ze 3 partie całej swojej dyskografii co do jednej płyty po kilka sztuk plus na koszulkach i husteczkach też by się czas znalazł no chyba że chodziło Ci nie o trudnośc dotarcia i zdobycia tylko o sentyment, to wtedy ok rozumiem a co do Williamsa i Knutsen - jesli pokazała by mu zdjęcia Twojej kolekcji i by zobaczył że to pasja i masz tego masę, to nie sądzę byś miał problem. Pytanie tylko czy ona ma z nim kontakt jeszcze jakiś w miare.

[Wawrzyniec]

Do Williamsa to chyba najlepiej przez Spielberga próbować się dobić. Ale i tak życzę powodzenia.

Myślałeś, a może dobijałeś się już do Desplata, Davisa, Goldenthala czy Kawaia?

[Paweł Stroiński]

Z Hansem trzeba umieć rozmawiać i nie, z tego, co słyszałem od ciebie, nie zachował się, jak twierdziłeś, gburowato.

Odezwij się do mnie, może coś się uda załatwić.

[Łukasz Waligórski]

Zachował się... dziwnie. Faktycznie użyłem swego czasu słowa "gburowato" z braku lepszego wyrażenia Do Zimmera staram się przebić cały czas pisząc na maila, którego ma zamieszczonego w profilu na Facebooku, ale wątpię żeby cokolwiek do niego dotarło...

Do Desplat pisałem. Przekierował mnie do swojego agenta, z którym kompletnie nic nie szło załatwić. Proponował mi zdjęcia z autografem. Teraz ponownie go zaczepiam Do Davisa i Goldenthala jeszcze nie udało mi się dotrzeć.

[hp_gof]

Bo Desplat rozdaje autografy od ręki, to nie jest żaden problem. Adresujesz kopertę na adres Abbey Road Studios, siedzi tam kilka razy do roku, więc na pewno dotrze. Mnie odesłał swoje zdjęcie z autografem kurierem na swój koszt (albo koszt Abbey Road Studios hehehe) w ostatnim dniu nagrań ostatniego Harry'ego Pottera. Ale skoro kolekcjonujesz sheet music z autografem, to myślę, że może chodzić o prawa autorskie albo hmmmmm o to, że nie ma czasu, żeby znaleźć nuty, albo nie wiem co. Z samym autografem nie ma żadnego problemu, bardzo przyjemny człowiek Eeeeeeej, sprowadźcie go kiedyś do Krakowa na jakiś zajebisty koncert

[Adam]

Ale skoro kolekcjonujesz sheet music z autografem, to myślę, że może chodzić o prawa autorskie

dokładnie o to chodzi.

[hp_gof]

Co jest zadziwiające, w końcu on jest kompozytorem, a nie może rozdawać na prawo i lewo kawałków swoich partytur, które się walają po archiwach czy gdzieś tam. Kiedyś na fb LSO zapytałem czy oni zanim nagrają jakiś kawałek muzyki do filmu, to dostają wcześniej partytury, żeby poćwiczyć - okazuje się, że to już tacy profesjonaliści, że grają na żywca, po raz pierwszy widząc te nuty na oczy. Natomiast muzycy potem dostają zapisy nutowe w postaci suit na pamiątkę. No to w takim razie do kogo należą te partytury - do producentów filmu? Orkiestratorów? Kompozytorów?

[Łukasz Waligórski]

A dzisiaj dostałem coś takiego....

[DanielosVK]

Łukaż?

[Łukasz Waligórski]

Tia... z tym imieniem mają czasem problemy