Moge wreszcie oficjalnie juz przylaczyc sie do pochwalnych peanow na czesc tego wydania. Pare dni temu otrzymalem paczke z Polski wyslana jeszcze w Pazdzierniku przez moja mame - mial byc prezent swiateczny (poszlo jako przesylka ladowa z paroma innymi rzeczami dla dzieciakow) ale doszlo juz po Nowym Roku. Taka troche muzyczna wyprawa nostalgiczna dla mnie. Muzyka generalnie znana i rozpoznawalna ale poza Janosikiem do tej pory nie slyszana w oderwaniu od filmu. Pomijam fakt niektorych piosenek z pierwszej plyty - ehhh, ta propaganda. Rozbawil mnie tekst o tym jak przy pierwszym podejsciu pocieli mu motyw muzyczny z czolowki Janosika pod obraz a nie odwrotnie. He, he

dobrze, ze nigdy nie mial okazji wspolpracowac z Cameronem.
No i widze, ze mozna zapakowac 7 plyt w kartoniki i zadna z nich nie jest porysowana przy otwarciu - generalnie wydanie na wysokim poziomie. Dzwiek tak jak wszyscy wspominali bardzo dobry i czy ja tam czasem nie slyszalem momentami muzy ala James Bond - materialu tyle, ze nie moge z pamieci przywolac konkretnego utworu/piosenki ale wiem, ze nie byla to Stawka Wieksza niz Zycie.
W ogole podsumowujac koncowke poprzedniego roku to Dudus i Shogun to moje dwa odkrycia roku, ktore strasznie duzo frajdy mi sprawily i do tej pory wracam do nich non stop, smakujac jak dobre winko (o Shogunie troche wiecej w watku Intrady).