Disney The Legacy Collection

[Adam]

ja wiem co było, pytam czy jest w ogóle co rozszerzyć w Alladynie ?
Bo nie chcę mi się wierzyć, że po tych 12 czy iluś albumach NAGLE pominęli okazję na wydanie rocznicowe, i to przy znacznie popularniejszym tytule niż połowa z dotychczas wydanych

[lis23]

W sumie, to sporo jeszcze zostało do wydania:

1: "Snow White and the Seven Dwarfs" - 1937
2: "Dumbo" - 1941
3: "Bambi" - 1942
4: "Alice in Wonderland" - 1951
5: "Peter Pan" - 1953
6: "One Hundred and One Dalmatians" - 1961
7: "The Sword in the Stone" - 1963
8: "The Jungle Book" - 1967
9: "The Many Adventures of Winnie the Pooh" - 1977
10: "The Rescuers" - 1977
11: "The Fox and the Hound" - 1981
12: " The Black Cauldron" - 1985 - wydała Intrada
13: "The Great Mouse Detective" - 1986
14: "Oliver & Company" - 1988
15: "The Rescuers Down Under" - 1990 - Intrada
16: "Aladdin" - 1992
17: "The Hunchback of Notre Dame" - 1996
18: "Hercules" - 1997
19: "Mulan" - 1998
20: 'Tarzan" - 1999
21: "Dinosaur" - 2000
22: "The Emperor's New Groove" - 2001
23: "Atlantis: The Lost Empire" - 2001
24: "Lilo and Stich" - 2002
25: "Treasure Planet' - 2002
26: "Brother Bear" - 2003
27: "Home on the Range" - 2004
28: "The Princess and the Frog" - 2009

Pixar:

1; "A Bugs Life" - 1998
2: "Toy Story 2" - 1999
3: "Monsters, inc" - 2001
4: "Finding Nemo" - 2003
5: "The Incredibles" - 2004
6: "Cars" - 2006
7: "Ratatouille" - 2007
8: "WALL-E" - 2008
9: "Up" - 2009
Dalej, a raczej bliżej, chyba nie będą sięgać.

[Adam]

Nie sądzę bo pewnie z większości nie ma co wydać więcej. Zreszta jakiś czas temu zapytano na Twitterze tą laskę, która robiła projekty graficzne całej kolekcji i ona odpisała że 3 lata wcześniej dostała zamówienie z góry na taką liczbę tytulow i one wszystkie wyszły. Do tego zrobili jeszcze to kolekcjonerskie pudełko, więc wyglada na to że nie ma planów na inne.

[Jedi-Master]

Ile było poprzednich wydań Alladyna?

[Adam]

nie licząc językowych wersji tylko 2 - w drugim wydaniu w 2004 r dołożyli dwa demka na końcu i zmienili okładkę.

[lis23]

Nie sądzę bo pewnie z większości nie ma co wydać więcej. Zreszta jakiś czas temu zapytano na Twitterze tą laskę, która robiła projekty graficzne całej kolekcji i ona odpisała że 3 lata wcześniej dostała zamówienie z góry na taką liczbę tytulow i one wszystkie wyszły. Do tego zrobili jeszcze to kolekcjonerskie pudełko, więc wyglada na to że nie ma planów na inne.

Skoro z takiego "Pinokia" mieli materiał, to i z pozostałych filmów się uzbiera, ktoś tylko musi chcieć i wydaje mi się, że po prostu nie chcą wszystkiego wydać od razu.

[Jedi-Master]

No i zamówiłem Aladyna nową wersję jedynie słuszną wydanie amerykańskie + wersja wznowiona z 2004 z tymi dwoma demo na końcu płyty o której to wersji pisał Adam.

[lis23]

Ja tylko pamiętam, że wznowienie "Aladdina" miało dodatkowy utwór - "Marketplace", którego nie było na podstawce.

[Jedi-Master]

Ja tylko pamiętam, że wznowienie "Aladdina" miało dodatkowy utwór - "Marketplace", którego nie było na podstawce.

Masz rację, dzisiaj przyszła płytka z Aladdinem Special Edition z animacji. Świetna muzyka, bardzo dobre piosenki (wykonania). Soundtrack z nowej fabularnej wersji jest również bardzo dobry, na plus tak jak zauważyłeś Lisie score jest bardziej etniczny i orientalny, co ja osobiście odbieram na duży plus. Nowe wersje piosenek są dosyć dobre. Will Smith daje radę, ale do Robina Williamsa to mu bardzo daleko zarówno w umiejętnościach śpiewu jak i technice modulacji głosu mimo tego, że oprócz tego, że jest aktorem to i także raperem, którego dwie płyty w dyskografii z muzyką Hip-Hop to w kręgach związanych z rapem pozycje klasyczne przez duże K.
Co do filmu to też na plus Blu stanie na półce. Film zdecydowanie lepszy niż aktorski remake Beauty and the Beast.

[lis23]

To Ty w końcu kupiłeś soundtrack do animacji, czy do filmu Live Action?
Jeśli idzie o wersję la to jednak "Piękna i Bestia" jest znacznie lepsza, "Aladyn" jest strasznie teatralny i sztuczny i ogólnie, okropny od strony wizualnej - zero oddechu, klimatu Bliskiego Wschodu, przygody, praktycznie same sceny w studio i CGI. Choć sam film jest ok ale jestem rozczarowany.

[Jedi-Master]

To Ty w końcu kupiłeś soundtrack do animacji, czy do filmu Live Action?

Napisałem wcześniej, że kupiłem dwa soundtracki do animacji wersja special edition z 2004 roku z dwoma demami na końcu płyty i dodatkowym utworem Marketplace, a drugi soundtrack kupiłem z nowego filmu z aktorami. Tylko na razie doszła pierwsza płytka z soundtrackiem z animacji.

[lis23]

Aha, a filmowy soundtrack Brałeś po polsku, czy oryginał? Ja mam tylko polskie wersje ale myślę o zakupie oryginałów z Amazonu - "Mary Poppins Returns", "Aladdin" i 'The Lion King", choć tu raczej dużo piosenek nie będzie.

[Jedi-Master]

a filmowy soundtrack Brałeś po polsku, czy oryginał?

Tylko oryginał USA to jedyna słuszna opcja. Film oglądałem niestety z dubbingiem i dla mnie było to wielkie WTF. Jak kupię na Bluray-u do domowej kolekcji to będę oglądał tylko z napisami.

[lis23]

Jest jakaś szansa, żeby nabyć polskie soundtracki z lat 90-tych poza używkami? Chodzi mi tu szczególnie o "Pocahontas", "Dzwonnika z Notre Dame" i "Herculesa", "Króla Lwa" mam w wersji z IMAX ze zmienionym "Kręgiem Życia". Tych soundtracków nikt chyba w Polsce nie wznawiał? Wtedy to było BMG Ariola Poland.

[lis23]

To jak jesteśmy w temacie Disneya to dopisze, że na fali jarania się nowym serialem o Dalmatyńczykach, sięgnąłem po klasyk - "One Hundred and One Dalmatians" George'a Brunsa i Mela Levena (ciekawostka, o ile film Disneya i wszystkie inne adaptacje noszą tytuł "One Hundred and One Dalmatians" to powieść Dorothy Smith nosi tytuł "The Hundred and One Dalmatians" i o ile pamiętam, gdyż książkę czytałem jakieś 25 lat temu i nie można jej obecnie kupić po polsku, było tam 96 szczeniąt, cztery dorosłe psy i na końcu dokoptował się jakoś ten 101 Dalmatyńczyk) i choć całość jest dosyć ilustracyjna to ma fajny temat (którego jest trochę za mało), fajną overturę i dwie takie miniaturki na fortepian - "A Beautiful Spring Day" i "Cruella De Vil". Szkoda, że takich utworów jest tak mało ale ogólnie jest dobrze. Właśnie słucham też nowszej wersji, czyli wersja aktorska z 1997 roku z partyturą Michaela Kamena, która też jest fajna. Mam nadzieje, że klasyczne Dalmatyńczyki wyjdą jednak w kolekcji i że może będzie więcej, niż 20 utworów.