Byłem wręcz pewien, że będę miał bardzo podobną opinię po przesłuchaniu co Tomek G., a jednak miło jest jak życie (pozytywnie zaskakuje)

Nie jestem wielkim fanem tego score'u, owszem jest tu kilka genialnych goldsmithowskich utworów, ale przeważnie jak przechodziłem do drugiej połowy soundtracka, to mnie nużył albo usypiał. Dłuższa, kompletna prezentacja muzyki wg mnie zyskuje ścieżce, odsłuch pełnej partytury pokazuje większe bogactwo muzyki, wizja Goldsmitha jest taka jakaś szersza

Utwory z drugiego krążka (wersje wczesne/alternatywne) są, co rzadkie przy tego typu rzeczach, ciekawe i intrygujące. Jedynie ta trzecia płyta wydaje się nieco wrzucona na siłę, pod hardkorów. Ogólnie moja ocenka pracy Goldsmitha podnosi się z 4,5 dla poprzedniego albumu (2CD) na *****

Trzeba będzie chyba przyoszczędzić trochę kasy chyba
PS. Czy ktoś ma info na temat stanu dostępności egzemplarzy w La-Li?