CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#211 Post autor: Tomek » śr lis 30, 2011 21:16 pm

Turek pisze:Raine bardzo dobrze czuje filmówkę, nie da się ukryć, jego nagrania są bardzo oryginałom wierne, nawet pomimo małych niekiedy zmian, choć uwierzcie mi że interpretacyjnie rzadko kiedy coś zmienia.
Tu wystarczy spojrzeć jedynie na zakres re-recordingów i kompilacji jakie on zrobił z Silva Screen i Prażanami, żeby wiedzieć, że to człowiek oddany filmówce i zakochany w niej po uszy.

Paweł cały czas patrzy na to pod kątem tego, co Prażanie zrobili z muzyką jego ukochanego Zimmera. Tak, to było jedno z najgorszych ich przedsięwzięć - ale czy to wina ich czy Zimmera, którego muzyka delikatnie mówiąc do końca na wielkie orkiestry do interpretacji się nie nadaje, co dowodziły już takie tytuły choćby jak "Wings on a Film". Nie umniejszajmy jednak ich zasług, bo ich wkład (mówię o Rainie, Prażanach, Silvie) w popularyzację i że się tak wyrażę - konserwowanie muzyki, która mogłaby bezpowrotnie przepaść, jest spory. Dobrze, że te nagrania i wydania powstają, a hardcore'owe uparciuchy niech sobie kręcą nosami jak stare baby :)
Obrazek

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#212 Post autor: Turek » śr lis 30, 2011 21:41 pm

Polecam Ci Tomku, odświeżenie sobie Praskiego nagrania Barbariana jako zaprawę przed Destroyerem :)

Ja jeszcze kilka słów o tym skąd wynika moja miłość do Praskiego Conana.

Otóz, ja ZAWSZE marzyłem o tym by tę muzykę nagrano raz jeszcze. Gdy pierwszy raz przesłuchałem Conana (Varese) byłem zakochany po uszy. Ale z każdym słuchaniem zacząłem tworzyć swoją wizję tej muzyki, co ja bym ewentualnie zrobił gdybym miał batutę w ręku :)

I tak się stało że nagranie zrealizowane przez Pragę w całości praktycznie pokryło się z moimi osobistymi wyobrażeniami o tej muzyce. Chciałem zwłaszcza masywniejszego, "śpiewniejszego" chóru i to dostałem. Chciałem potężną ogromną perkusję i to dostałem. Chciałem przepych, potężne, antyczne brzmienie - dostałem znakomite techniczne, "mokre", dynamiczne i z lekkim pogłosem nagranie.

Zawsze marzyło mi się aby muzyka ta była bardziej majestatyczna i epicka. Dostałem to, bowiem muzyka brzmi bardziej... hmm... "biblijnie" jeśli mógłbym to powiedzieć.
Bardzo ładnie ktoś to określił w jednej z zagranicznych recenzji, że ten Conan brzmi jak "Mesjasz z mieczem".

Moje uwagi do tego nagrania ? Tylko jedna. Może i zostawił bym "stare" Theology. Ale przecież i ta nowa interpretacja jest dowcipna, śliczna i urocza. I co ważne jest spójna z całością.

I to też gigantyczny plus tego nagrania - jest w całości spójne, nic w nim z niczym się nie gryzie. Jest bardzo przemyślane i tak też zrealizowane.

Templar

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#213 Post autor: Templar » śr lis 30, 2011 21:59 pm

Turek pisze:Moje uwagi do tego nagrania ? Tylko jedna. Może i zostawił bym "stare" Theology. Ale przecież i ta nowa interpretacja jest dowcipna, śliczna i urocza. I co ważne jest spójna z całością.
Ja uwielbiam nowe Theology, jak dla mnie jeden z najlepszych utworów na re-recu :)

Oryginał Conana lubiłem, ale jakoś często go nie słuchałem, natomiast re-rec - on ma prawdziwą MOC Conana i już nie mogę się doczekać Niszczyciela :D

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#214 Post autor: Wojteł » czw gru 01, 2011 02:18 am

Turek pisze:Wojtas, na siłę szukasz dziury w całym :D

Ileż to czynników składa się na to że coś brzmi inaczej to nie zdajesz sobie sprawy :)

Kiedyś wyjaśnię :)
Ale mi chodzi o wyrwanie słów z kontekstu, zmieniając ich wydźwię :wink:

Paweł Stroiński pisze: Tylko jedno mnie zastanawia. Z całym szacunkiem dla wszystkich, z Basilem włącznie, nie jest to cholernie trudny kawałek dla doświadczonej orkiestry. Amerykańscy muzycy sesyjni nauczyliby się tego w pół minuty (ale oni grają a vista nawet War of the Worlds, więc to nie jest dobre porównanie). Jak Rzymianie mogli tego nie zagrać?

Mnie tez to zawsze dziwiło. To już pierwszy Conan był bardziej karkołomny do zagrania.
Turek pisze:Zgodze się że się poprawili, co więcej, od roku 2000 w górę, Prażanie to klasa światowa - przecież oni nagrali masę nowych ścieżek, tworząc oryginalne wykonania, choćby "Rambo 4" i "The Expendables", a także "Draculę" i "Portret Damy" Kilara . To akurat jest mniej świadome w szerokiej publice i szkoda.
Zawsze myślałem, że Drakulę nagrały jakieś jankeskie orkiestry, skoro Kilar już do USA poleciał :?

Koper pisze:Jeden utwór to będzie żywcem wzięty z bonusów z Barbarzyńcy? :)
Mam nadzieję, że nie, bo strasznie się wloką w tym kawałku. A dla odmiany jestem bardzo pozytywnie nastawiony do rerecu, bo nowe Main Title miażdży stare, a skoro mają powiększyć orkiestrę, to myślę, że całość bedzie brzmieć bardziej epicko i będzie bardziej spójne względem pierwszego Conana. Na rerec Barbariana kręciłem nosem, bo nie można poprawić arcydzieła, ale tutaj, jako, że nie jest to jakoś super wybitna muzyka, jestem bardziej otwarty. Tym bardziej, że biednemu Basilowi nie dostarczono takiego składu, jakiego chciał.

Szczerze, to w tym rerecu wręcz liczę na zmiany, bo większość utwór z Destroyera ma dla mnie jakieś dziwne brzmienie.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#215 Post autor: Turek » czw gru 01, 2011 09:49 am

"Chamber of Mirrors" będzie identyczne z tym co na bonusach. Wleką ? Inne tempo po prostu, kawałek brzmi za to bardziej "szeroko" i epicko.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#216 Post autor: Paweł Stroiński » czw gru 01, 2011 13:21 pm

Przyznam, że rzadko słucham bonusów z Conana, wyłączam album jak tylko skończy się End Credits. Ale mi Chamber of Mirrors się podobało całkiem.

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#217 Post autor: Turek » czw gru 01, 2011 13:24 pm

Paweł Stroiński pisze:Przyznam, że rzadko słucham bonusów z Conana, wyłączam album jak tylko skończy się End Credits. Ale mi Chamber of Mirrors się podobało całkiem.
No bo jest bardzo fajne :) Ja też bonusy omijam raczej :)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#218 Post autor: Paweł Stroiński » czw gru 01, 2011 13:28 pm

Tylko muszę się przyznać - wtedy jeszcze nie znałem oryginału.

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#219 Post autor: Turek » czw gru 01, 2011 13:30 pm

Paweł Stroiński pisze:Tylko muszę się przyznać - wtedy jeszcze nie znałem oryginału.
Ja znam i problemu nie mam :)

Teraz tylko - czekamy !

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#220 Post autor: Paweł Stroiński » czw gru 01, 2011 18:51 pm

Tomek pisze:
Turek pisze:Raine bardzo dobrze czuje filmówkę, nie da się ukryć, jego nagrania są bardzo oryginałom wierne, nawet pomimo małych niekiedy zmian, choć uwierzcie mi że interpretacyjnie rzadko kiedy coś zmienia.
Tu wystarczy spojrzeć jedynie na zakres re-recordingów i kompilacji jakie on zrobił z Silva Screen i Prażanami, żeby wiedzieć, że to człowiek oddany filmówce i zakochany w niej po uszy.

Paweł cały czas patrzy na to pod kątem tego, co Prażanie zrobili z muzyką jego ukochanego Zimmera. Tak, to było jedno z najgorszych ich przedsięwzięć - ale czy to wina ich czy Zimmera, którego muzyka delikatnie mówiąc do końca na wielkie orkiestry do interpretacji się nie nadaje, co dowodziły już takie tytuły choćby jak "Wings on a Film". Nie umniejszajmy jednak ich zasług, bo ich wkład (mówię o Rainie, Prażanach, Silvie) w popularyzację i że się tak wyrażę - konserwowanie muzyki, która mogłaby bezpowrotnie przepaść, jest spory. Dobrze, że te nagrania i wydania powstają, a hardcore'owe uparciuchy niech sobie kręcą nosami jak stare baby :)
Muszę na to odpowiedzieć.

To, że Zimmer brzmi dokładnie tak, jak brzmieć chce (uwierz mi, Hans pracuje bardzo dokładnie i ciężko nad brzmieniem, które chce osiągnąć, widziałem go przy pracy osobiście), to raczej jego zasługa niż wina, a to że niektórzy tego nie są w stanie zrozumieć, to nie jego problem. Zimmer był wielkim przeciwnikiem tego, co stało się wtedy w Gandawie i sam ma do tego krytyczny stosunek.

Nie wszystko się nadaje do przełożenia na wielką orkiestrę symfoniczną i to, że ktoś próbuje i to nie wychodzi, to jest wina osoby, która zakłada, że to jest możliwe i delikatnie mówiąc, fakt, że podejmuje taką próbę, nie świadczy o tym dobrze i taka osoba raczej nie uważała na zajęciach na akademii muzycznej.

Przepraszam, ale jestem w stanie przytoczyć opinię muzykologa, czyli osoby, która teorię i historię muzyki ma w małym palcu, która by potwierdziła (przy dużym szacunku do Prażan poza tym), że ich składanki Zimmera to czysta amatorszczyzna. Sam Hans mówił mi o nich w... dość pogardliwy sposób.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26568
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#221 Post autor: Koper » czw gru 01, 2011 19:09 pm

Won z Zimmerem z tego tematu :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#222 Post autor: Turek » czw gru 01, 2011 19:15 pm

Koper pisze:Won z Zimmerem z tego tematu :P
Yep :D

Poza tym, kogo prócz Ciebie, interesuje to co myśli/mówi Hans ?

W dodatku mówiłeś to już z 10 razy w kilku tematach, wiemy to.

Templar

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#223 Post autor: Templar » czw gru 01, 2011 19:20 pm

Who the fuck is Zimmer?

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#224 Post autor: Tomek » czw gru 01, 2011 19:21 pm

Paweł Stroiński pisze:Przepraszam, ale jestem w stanie przytoczyć opinię muzykologa, czyli osoby, która teorię i historię muzyki ma w małym palcu, która by potwierdziła (przy dużym szacunku do Prażan poza tym), że ich składanki Zimmera to czysta amatorszczyzna. Sam Hans mówił mi o nich w... dość pogardliwy sposób.
Bla, bla, bla... Odpowiedz mi w takim razie (a zarazem ta wielce szanowna persona muzykologii), jak udało się Prażanom uzyskać coś takiego ze zwykłego syntetycznego score'u Jacka Nitzsche z "Starmana" ?:

http://www.youtube.com/watch?v=WHS88Ry4mpY

To też nazwiesz amatorszczyzną? Ale tak to jest z teoretykami-historykami.
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#225 Post autor: Paweł Stroiński » czw gru 01, 2011 19:27 pm

Jak tylko ktoś wywoła Hansa do odpowiedzi, to ja się wypowiem i tyle. Zresztą, uwierzcie mi, jest wielu przeciwników tych składanek Zimmera, nie tylko on, ja i mój kumpel muzykolog.

I sądzę, że jeśli kompozytor wypowiada się na temat zmian aranżacji (bo tylko z tym mam problem) własnych ścieżek, to chyba warte jest to przytoczenia. Nawet parę razy.

Co do zmian wykonania, to mnie to za bardzo nie rusza. Zmiany tempa mnie nie ruszają i to nie jest nawet kwestia orkiestracji, chyba że facet tak zwalnia, że się porzygać można (Bernard Herrmann i jego własne re-reki, opieram się tu głównie na Psychozie jednak, porównałem parę wykonań tego score, jak pisałem lata temu swoją recenzję). Zmiana dynamik wychodzi czasem na dobre, zwłaszcza, że nie każdy kompozytor muzyki filmowej może sobie z dynamiką dobrze radzić. Nie mam tutaj na myśli gorszych lub lepszych tendencji do miksowania danego score, tylko o rozpracowaniu wewnętrznego balansu orkiestry (np. kiedy blacha jest za głośna, itp.) Problem mam tylko ze zmianami aranżacji i to zwłaszcza takimi, które są robione świadomie. I nie, tutaj żadne tłumaczenia mnie nie przekonają. Dla mnie orkiestracje mają być oryginalne. Puzon dla zwiększenia epickości score to nie jest to, czego chciał kompozytor i jest to zupełnie nieuprawnione, niezależnie od tego, czy orkiestratorem jest Nic Raine czy Sergiusz Prokofiew, czy kto inny.

Jedyną osobą, która ma prawo zmieniać własne aranżacje jest sam kompozytor. Dlatego jak najbardziej popieram to, co z własnymi score'ami robi Hisaishi i inni kompozytorzy koncertujący.

ODPOWIEDZ