Tu wystarczy spojrzeć jedynie na zakres re-recordingów i kompilacji jakie on zrobił z Silva Screen i Prażanami, żeby wiedzieć, że to człowiek oddany filmówce i zakochany w niej po uszy.Turek pisze:Raine bardzo dobrze czuje filmówkę, nie da się ukryć, jego nagrania są bardzo oryginałom wierne, nawet pomimo małych niekiedy zmian, choć uwierzcie mi że interpretacyjnie rzadko kiedy coś zmienia.
Paweł cały czas patrzy na to pod kątem tego, co Prażanie zrobili z muzyką jego ukochanego Zimmera. Tak, to było jedno z najgorszych ich przedsięwzięć - ale czy to wina ich czy Zimmera, którego muzyka delikatnie mówiąc do końca na wielkie orkiestry do interpretacji się nie nadaje, co dowodziły już takie tytuły choćby jak "Wings on a Film". Nie umniejszajmy jednak ich zasług, bo ich wkład (mówię o Rainie, Prażanach, Silvie) w popularyzację i że się tak wyrażę - konserwowanie muzyki, która mogłaby bezpowrotnie przepaść, jest spory. Dobrze, że te nagrania i wydania powstają, a hardcore'owe uparciuchy niech sobie kręcą nosami jak stare baby
