LOST: The Final Season (Varese 14/09/10)
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
-
bladerunner
Taka moja krótka opinia na temat muzy Giacchino.
a Sunken Feeling- Jak by stracony potencjał
Lax - po prostu ładne, ale nie pieje z zachwytu
Niezłe są :
Richard The Floored,
Coffin Calamity,
The Rocket's Red Glare,
Temple And Taxi ,
Helen of Joy( bardziej się mnie podoba ten utwór od LAX),
Jacob's Ladders,
Door Jammer,
The Lighthouse,
Sundown,
catch A Falling Star (bomba!)Psychodela pełną gębą,
Recon,
Standing Offer,
And Death Shall Have No Dominion,
Sayid After Dentist,
Wordl's Worst Car Wash,
Happily Ever AFter,
Kool-Aid Claire,
Miażdżą :
Dwa ostatnie utwory. Naprawdę rewelacyjne chyba najlepszy materiał na obu płytach.
Muzyka w Serialu to pewnie gdzieś 5 nutek, ale na płycie to 3, za dużo ilustracji i nudy po prostu. Dla mnie Losty brzmią Jak Losty, duża dawka dęciaków i dramatyzmu. Album można spokojnie zamknąć w 50 minutach, by był przystępny dla słuchacza, wtedy pewnie bym nawet kupił. No ale pewnie zaraz Łachu przyjdzie i powie, że nie można zamknąć tej muzyki w takim czasie bo to zbrodnia dla słuchaczy, bo przecież by zabrakło tylu chwytliwych melodii.
a Sunken Feeling- Jak by stracony potencjał
Lax - po prostu ładne, ale nie pieje z zachwytu
Niezłe są :
Richard The Floored,
Coffin Calamity,
The Rocket's Red Glare,
Temple And Taxi ,
Helen of Joy( bardziej się mnie podoba ten utwór od LAX),
Jacob's Ladders,
Door Jammer,
The Lighthouse,
Sundown,
catch A Falling Star (bomba!)Psychodela pełną gębą,
Recon,
Standing Offer,
And Death Shall Have No Dominion,
Sayid After Dentist,
Wordl's Worst Car Wash,
Happily Ever AFter,
Kool-Aid Claire,
Miażdżą :
Dwa ostatnie utwory. Naprawdę rewelacyjne chyba najlepszy materiał na obu płytach.
Muzyka w Serialu to pewnie gdzieś 5 nutek, ale na płycie to 3, za dużo ilustracji i nudy po prostu. Dla mnie Losty brzmią Jak Losty, duża dawka dęciaków i dramatyzmu. Album można spokojnie zamknąć w 50 minutach, by był przystępny dla słuchacza, wtedy pewnie bym nawet kupił. No ale pewnie zaraz Łachu przyjdzie i powie, że nie można zamknąć tej muzyki w takim czasie bo to zbrodnia dla słuchaczy, bo przecież by zabrakło tylu chwytliwych melodii.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Nie bądź taki zabawny, bladu.
Zamknąć w 50 minutach można, tylko po co, skoro jest tu tyle fajnego materiału i to nie będącego moim zdaniem byle underscorowym zapychaczem. No ale to temat na przebrzmiałą dyskusję "krótki album vs. complete score", więc w sumie dam już sobie spokój. 
A wgryzając się dalej w lostowe perełki - kameralna wersja tematu Richarda w None the Richard jest po prostu śliczna. Intymny nastrój, a jednocześnie gigantyczne emocje - ależ świetny temat.
A wgryzając się dalej w lostowe perełki - kameralna wersja tematu Richarda w None the Richard jest po prostu śliczna. Intymny nastrój, a jednocześnie gigantyczne emocje - ależ świetny temat.
Wersja serialowa brzmi lepiej, tutaj utwór traci perkusję, ale zyskuję motyw przewodni. Jak dla mnie i tak prawdziwe kaboom! na rozpoczęcie albumu, choć do mocy rozpoczęcia 2 sezonu jednak nieco brakujea Sunken Feeling- Jak by stracony potencjał
Uczepiliście się tego słówka chwytliweMuzyka w Serialu to pewnie gdzieś 5 nutek, ale na płycie to 3, za dużo ilustracji i nudy po prostu. Dla mnie Losty brzmią Jak Losty, duża dawka dęciaków i dramatyzmu. Album można spokojnie zamknąć w 50 minutach, by był przystępny dla słuchacza, wtedy pewnie bym nawet kupił. No ale pewnie zaraz Łachu przyjdzie i powie, że nie można zamknąć tej muzyki w takim czasie bo to zbrodnia dla słuchaczy, bo przecież by zabrakło tylu chwytliwych melodii.
Zgadza się, 40 sekund, a ładunek emocji jest niewyobrażalny, ja lubię wersję tego tematu z "And Death Shall Have No Dominion", pięknośćA wgryzając się dalej w lostowe perełki - kameralna wersja tematu Richarda w None the Richard jest po prostu śliczna. Intymny nastrój, a jednocześnie gigantyczne emocje - ależ świetny temat.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
A temacik Richarda akurat jest bardzo chwytliwy.
Tym bardziej, że właśnie w taki sposób wyeksponowano go w Ab Aeterno (z tego co pamiętam była taka scena, gdzie Richard jedzie konno a w tle pogrywa temat, miodzio!). A jednocześnie nie jest wcale taki oczywisty, dużo wyraża emocjami i czuć, że Giacchino nie pisał go na kolanie.
W tej chwili podzieliłem sobie playlistę na odcinki - Ab Aeterno już za mną, miło wyczaić parę smaczków, które przegapiłem przy pierwszym odsłuchu.
W tej chwili podzieliłem sobie playlistę na odcinki - Ab Aeterno już za mną, miło wyczaić parę smaczków, które przegapiłem przy pierwszym odsłuchu.
To właśnie "None the Richard"(z tego co pamiętam była taka scena, gdzie Richard jedzie konno a w tle pogrywa temat, miodzio!)
Tutaj od 45 sek.
http://www.youtube.com/watch?v=E8e7_Dtf ... re=related
Jak chcesz wyłowić więcej smaczków to polecam ten kanał. Gościu podstawia utwory z soundtracka pod obraz. Świetna sprawa, fajnie jest usłyszeć i zobaczyć jak każda sekunda ma tam swoje miejsce
http://www.youtube.com/user/olivierperrier
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Na razie tylko 1 cd, ale zawsze coś, jest tam też 5 sezonu zrobiony w ten sam sposób. Bobbing for Freigthers z 4 sezonu miażdży kościSuper, dzięki
http://www.youtube.com/watch?v=EGAGWqIYBEg
Z tematem świątyni robi podobnie. W Death Springs Eternal gra go stonowanie, w "The Rockets' Red Glare" mamy już marsz, a w Coffin Calamity marszykKolejna świetna rzecz - bardzo mi się podoba, jak Giacchino odziera z liryki temat Richarda w końcówce The Fall of Man, zmieniając go nagle w dramatyczny marsz. To faktycznie jeden z najlepszych muzycznie odcinków![]()
-
bladerunner
- Krelian
- Ghostwriter znanego twórcy
- Posty: 897
- Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
- Lokalizacja: Bytom
ja nie przepadam za serialem (Lost) i mnie zniechęcił ale mówcie co chcecie mało który serial może się pochwalić taką bogatą tematyką i składnią, godne podziwu. A finalny soundtrack momentami mnie zmiażdżył (temat świątyni, Richarda dwa ostatnie utwory itd.)... epa jakich mało ale z drugiej strony były też słabsze momenty
-
Mefisto
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków