Gdzie i jak kupować?

[Adam]

sto razy Ci to samo pisałem - praktycznie 90% produktów na polskim jest drożej, niż na DE, FR, czy UK. Nie pamiętam kiedy coś na PL kupiłem.

[lis23]

Z UK się teraz nie opłaca bo jest poza strefą UE, wcześniej kupowałem też z de, zanim pojawił się polski oddział. Z polskiego przynajmniej nie ma opłaty za przewalutowanie ale jeżeli jest drożej to warto brać tam, gdzie taniej, nawet z opłatą. Miałem do wyboru dwie opcje: 39 Euro lub 184 zł, jeśli wybrałem płatność w pl to będę miał jeszcze opłatę z banku za przewalutowanie? Mimo wszystko, w podsumowaniu nadal pisze, że to 39 Euro.
Na Amazon.pl biorę głównie artbooki, niektóre wychodzą na prawdę tanio.

[Adam]

Z UK się teraz nie opłaca bo jest poza strefą UE

pisałem Ci sto razy, że Amazon UK jest jedynym wyjątkiem i z niego nie dostajesz cła czy dopłat celn-odbiorczych. Dopłacasz tylko grosze za przesyłkę (ok 2-3 funty) przy wrzucaniu do koszyka.
I akurat na Amazonie UK jest z reguły najtaniej ze wszystkich Amazonów, a przynajmniej tak wynika z moich zamówień książek czy płyt, że najwięcej zrealizowanych zamówień mam właśnie z UK.

ze wszystkich innych sklepów z UK niestety cło / dopłaty będą.
Ale nie z Amazona UK.

[Adam]

I kolejne złodziejstwo poczty polskiej. Dziś za paczkę z USA od złodziei z Disney Emporium wartą 35 $ całościowo, czyli 140 PLN wg kursu z dziś, dopłaty przy odbiorze miałem 41,50 PLN

[lis23]

Jak rozumiem, każdy bank ma inny przelicznik Euro do zł i na odwrót?
Google podaje, że 281 Euro to m.w. 1 215 zł a z konta pobrało mi 1 255 zł + 33 zł za przewalutowanie, więc albo przelicznik na necie jest do bani, albo Santander aż tyle bierze.

[kiedyśgrześ]

w Google masz uśredniony kurs bez „usługi” przewalutowania

zajrzyj do dowolnego kantoru sprzedaż/kupno się zawsze różni, kantor musi na czymś zarabiać, w każdym banku to samo

przy takich zakupach warto zawsze sprawdzić, które ogniwo w łańcuchu zakupowym wychodzi najtaniej, na ten przykład lata temu dużo kupowałem na amazon.uk, zawsze przylutowywałem przez swój bank, nie przez sklep, wychodziło troszkę taniej

[Adam]

Wystarczy doliczyć 20 gr do każdego €/$ więcej, niż aktualny kurs z Google. Nic więcej nie trzeba. To po prostu spread bankowy. Dlatego Lisu wyszło jak wyszło. Sprawdzając kurs z automatu powiększaj go o kolejne 20 gr i tyle. Czyli jak np. dziś $ pokazuje 4,00 zł, to jak dziś coś kupisz, to ci policzy po 4,20 ~ 4,25 zł. Ale generalnie jest to bliżej 20 gr niż 25, dlatego doliczać 20 gr i spokój.

[MichalP]

Przyszla mi paczka z Intrady.

8 dni podrozowania po Kalifornii, 3 roznych posrednikow - wiem, bo widac w sledzeniu, ze paczka musiala byc fizycznie odebrana przez kogos, w jakies miescinie kolo Los Angeles, zeby ja z powrotem nadac juz przez inna firme, poczym zaladowana znowu na ciezarowke i w koncu wywiezli ja na lotnisko do wyslania przez USPS .

Mialem 3 rozne numery do sledzenia - jeden lokalny, ktory tylko pokazywal co sie z paczka dzialo w USA i przestal dzialac jak paczke przejal drugi kurier, ten co zabral ja na lotnisko. Drugi numer, ktory mialem bezposrednio od Intrady, przez strone USPS pokazywal cala podroz az do moich drzwi, ale przestal dzialac na lokalnej stronie canada post po tym jak paczke przejeli celnicy. Jak celnicy ja odprawili to zaczal dzialac trzeci numer, ktory pokazal cala podroz juz w Kanadzie. O samych numerach to sie dowiedzialem jak sobie sprawdzilem jeden z nich na stronie jednej z tych firm przewozowych i tam byly pokazane wlasnie te dwa inne.

Calosc zajela w sumie 13 dni, co i tak nie jest najgorzej, ale to juz zasluga Canada Post - chyba musi byc jakas rownowaga we wszechswiecie , bo od przyjecia paczki przez celnikow uwineli sie z nia w 2 dni, wlacznie z dostarczeniem jej pod drzwi. No normalnie temat na jakis epos.

Strona Intrady w sumie to nie podaje, ze wysyla przez USPS, tylko ze to jest Air Mail i nie precyzuja, kto sie tym zajmuje. W sumie duzo taniej niz w Lali, ale ile sie przy tym chlopa nameczylo, i samochodow najezdzilo, to nie mogli tego od razu zawiezc na lotnisko w San Fran, skoro na koniec i tak przejal to USPS

Co moge potwierdzic to, ze Intrada dalej wpisuje maks. zanizona wartosc- na moje 5 albumow - w deklaracji wpisali 7 CD, wartosc: 14 dolarow Ja wiem, ze polskim celnikom moze to nie zrobic roznicy za bardzo, ale zawsze to cos przy wiekszych zamowieniach.

[Mystery]

Na amazonie jest taki sprzedawca jak "M & L Polska". Ktoś kupował coś od nich?

Tak. Wg mnie normalnie można robić tam zakupy, tym bardziej, że można trafić tam na rzadkie rzeczy w dobrej cenie. Co prawda trzeba płacić za wysyłkę i trochę poczekać, ale przynajmniej jewel przyszedł cały

Dla potomnych - dzisiejsza dopłata przy odbiorze za przesyłkę AirMail Japan Post ze sklepu CDJapan wartą łącznie z przesyłką 10500 jenów (3 albumy 1CD) = 67 PLN
Czyli za paczkę wartą wg dzisiejszego kursu 293 zł, dopłata to znacznie ponad 25 % wartości paczki

U mnie za 3 albumy 1CD z wysyłką (11526 jenów) było do zapłaty 59.50 zł. Brałem najtańszy Airmail bez śledzenia, przyszło po 10 dniach od maila we shipped your order today.

[Adam]

kolejny dowód że te opłaty sobie wymyślają jak chcą - Twoja paczka droższa niż moja, a do zapłaty 8 zł mniej

[lis23]

Można kupić Japońskie wydanie Deluxe 2CD soundtracku "Wish", płyta kosztuje 26 USD + 7,00 USD za pierwszą płytę i 1,80 USD za każdą dodatkową płytę, gdybym chciał tam zamówić to którą formę wysyłki wybrać?

Poczta lotnicza (mała paczka/bez śledzenia)

EMS (ekspresowy/rejestrowany)(*polecamy)

Rejestrowana przesyłka lotnicza

https://arksquare.net/detail.php?cdno=UWCD-1121

[Adam]

Twój wybór, jak lubisz rosyjską ruletkę to polecam bez trakingu.

[lis23]

A która jest najbezpieczniejsza, najpewniejsza?

[Adam]

2 lub 3, logiczne

[lis23]

Z ciekawostek: w tym sklepie jest wersja Deluxe do "Małej Syrenki " ( są tylko rozbieżności bo jedno źródło podaje, że na pierwszej płycie są piosenki po japońsku i score a na drugiej, piosenki po angielsku a inne źródła i wersja digital ma piosenki po angielsku i score a drugiej płyty nie ma, więc nie wiem, jak jest na tym 2CD), jest też wersja Super Deluxe "Frozen II" i tutaj na pierwszej płycie są piosenki po angielsku i po japońsku, na drugiej są utwory karaoke a na trzeciej płycie jest score Becka ( ciekawe, czy są tam też niewykorzystane piosenki i wersje demo? ).
Dlaczego Japończycy mają takie wydania a reszta świata, nie? Ciekawe też, czy te wydania 2-3CD są tak wydane jak Deluxe "Moany" i "Pięknej i Bestii"?