W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Dawno nie widziałem filmu ale wydaje mi się, że ta scena z mieczem i z linią jest już po tym, jak Piotruś odzyskał pamięć, czyli nie powinno jej być na pierwszej płycie, tylko właśnie na drugiej po utworze "Remembering Childhood" w w nowej wersji po utworze "Peter Remembers (The Flying Sequence)". Oczywiście, mogę się mylić bo filmu nie widziałem już od dawna ale nie mogło być tej sceny wcześniej bo wtedy Peter nie wiedział, że jest Piotrusiem Panem i dopiero po odzyskaniu pamięci przyleciał do Zagubionych Chłopców, Ruffio oddał mu jego miecz, Piotruś narysował linię i wszyscy Zaginieni Chłopcy przeszli na jego stronę ( wcześniej analogicznie zrobił Ruffio i wszyscy przeszli na jego stronę ) i to właśnie w tej scenie Ruffio powiedział: "You Are the Pan".
No dobra, zwracam honor bo jednak to ja źle zapamiętałem
Dawno nie widziałem filmu ale wydaje mi się, że ta scena z mieczem i z linią jest już po tym, jak Piotruś odzyskał pamięć, czyli nie powinno jej być na pierwszej płycie, tylko właśnie na drugiej po utworze "Remembering Childhood" w w nowej wersji po utworze "Peter Remembers (The Flying Sequence)".
Bo w filmie dużo wcześniej jest podobna scena z mieczem i z linią, wtedy kiedy chłopcy rozpoznają w głównym bohaterze Piotrusia Pana i w tle słychać właśnie utwór "The Face of Pan", który na wydaniu albumowym został wpleciony w utwór "You Are the Pane" i stąd Twoja pomyłka Tak swoją drogę fragment muzyczny ilustrujący tą scenę to imo jeden z najcudowniejszych muzycznie fragmentów w całej dyskografii Williamsa
Czyżbyś sugerował, iż śmiała i szeroko analizowana oraz komentowana na różnych stronach internetowych hipoteza zakładająca, że John Williams to złodziej i plagiator jest jednak prawdziwa?
Nie, ale obaj ewidetnie sobie ten fragment pożyczyli od kogoś innego, brzmi jak XX wieczna muzyka angielskiego, więc obstawiam, że pierwowzorem mógł być Vaughn Williams albo William Walton. Tego drugiego zresztą sporo w Hooku, który ma też dużo innych fajnych inspiracji z przełomu XIX i XX, głównie francuskich i rosyjskich.
Ostatnio zmieniony pn sty 01, 2024 05:42 am przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Niemniej wydaje mi się, że John wzorował się jednak przede wszystkim bezpośrednio na Delerue. Podobieństwo w instrumentacji, konstrukcji utworu, charakterze, czy budowaniu i rozładowywaniu napięć w "Hooku" i "Agnes of God" jest zbyt uderzające.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.