LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#16 Post autor: Tomek » śr paź 30, 2013 06:45 am

galljaronim pisze:Akurat Karmazynowy przypływ zasługuje na rozszerzone wydanie. Dużo materiału na oficjalnym albumie zostało pominięte. Chociażby scena walki z akułą.Zresztą denerwuje mnie sposób w jaki została wydana płyta-5 utworów, w tym jednen gigant.
A nie czasami dwa gigantyczne utwory (2 i 4)? Też w sumie nie wiem co tam mogłoby być wydane jeszcze. Oryginalny score jest dość długi. Poza tym poszatkowanie suit spowodowałoby trochę zaburzenie 'wizji' Zimmera i tych właśnie długich suit, które były (dla mnie pozytywną) specyfiką jego wczesnych wydań.
Paweł Stroiński pisze:MV mówił, że Zimmer zgodził się na Black Rain, Hans mi powiedział, że nie ma nic z tym wspólnego i jest to dla niego "embarassing".
Szkoda, że o swoich współczesnych 'dziełach' tak nie sądzi :P I czemu szef LLL miałby Cię okłamywać?
Obrazek

Awatar użytkownika
galljaronim
John Powell
Posty: 1218
Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
Lokalizacja: Kęty

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#17 Post autor: galljaronim » śr paź 30, 2013 07:12 am

Tomek pisze:
galljaronim pisze:Akurat Karmazynowy przypływ zasługuje na rozszerzone wydanie. Dużo materiału na oficjalnym albumie zostało pominięte. Chociażby scena walki z akułą.Zresztą denerwuje mnie sposób w jaki została wydana płyta-5 utworów, w tym jednen gigant.
A nie czasami dwa gigantyczne utwory (2 i 4)? Też w sumie nie wiem co tam mogłoby być wydane jeszcze. Oryginalny score jest dość długi. Poza tym poszatkowanie suit spowodowałoby trochę zaburzenie 'wizji' Zimmera i tych właśnie długich suit, które były (dla mnie pozytywną) specyfiką jego wczesnych wydań.
Paweł Stroiński pisze:MV mówił, że Zimmer zgodził się na Black Rain, Hans mi powiedział, że nie ma nic z tym wspólnego i jest to dla niego "embarassing".
Szkoda, że o swoich współczesnych 'dziełach' tak nie sądzi :P I czemu szef LLL miałby Cię okłamywać?

Materiału jest na 2CD. Posłuchaj dwupłytowego bootlegu.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#18 Post autor: Tomek » śr paź 30, 2013 07:17 am

Wiem, że istnieje. Pytanie tylko, czy przy takiej specyfice tej muzyki (masa elektronicznego underscore'u) jest to faktycznie konieczne? :)

Ale rozumiem - kwestie kolekcjonerskie, kompletności, fanowskie ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6064
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#19 Post autor: kiedyśgrześ » śr paź 30, 2013 09:04 am

znowu zjazd oddziału geriatrycznego imienia Magicznego Hansika :) Man of Steel complete mają wydać, a nie jakieś Karmazyny, akurat do tego Days of Thunder pasowałby na półeczce jak ulał :)

ps. +100 punktów awesomeności dla Michała za założenie tematu z info :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#20 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 30, 2013 11:53 am

Tomek pisze:Wiem, że istnieje. Pytanie tylko, czy przy takiej specyfice tej muzyki (masa elektronicznego underscore'u) jest to faktycznie konieczne? :)

Ale rozumiem - kwestie kolekcjonerskie, kompletności, fanowskie ;-)
Po przesłuchaniu kompleta parę razy, powiedziałbym, że nie tyle czas trwania score'u jest zły, co dobór materiału na nim, jest parę braków, zwłaszcza jeden kawałek, którego szukałem odkąd pierwszy raz obejrzałem film, ale po kolei:

1. Brakuje napisów początkowych, których końcówka to geniusz.
2. Muzyka z pożaru w mesie nie jest zbyt świetna, ale już ta aranżacja tematu Huntera ze sceny, jak po kłótni z Hackmanem ćwiczy boks - świetna rzecz.
3. Cały kawałek z odebrania władzy Ramseyowi. Bardzo ładny nowy motyw, który pojawia się tylko tam, smutny i ładny, taki nobliwy kawałek na waltornię.
4. Trochę pojedynczych kawałków z pewnym motywem Glennie-Smitha.

Generalnie są braki nie underscore'owe, którymi można by zastąpić znajdującą się na początku Alabamy prawie ambientową sekwencję tonięcia Alabamy.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#21 Post autor: Tomek » śr paź 30, 2013 11:59 am

Ale jak Ci wydadzą kompilta, to i tak będziesz miał tam ten ambient niesłuchalny, a nie że coś tam zastąpią. Bo jak kompilt, to albo wszystko albo nic (zazwyczaj) :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#22 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 30, 2013 12:17 pm

Trzeba powiedzieć, że ten ambient wypada lepiej w swoim oryginalnym kontekście, czyli zaraz po "zdjęciu" Ramseya.

Jedyne, co tam będzie dość zabawne z dzisiejszej perspektywy (a także i tamtej) jest ta toporna muzyka akcji z pożaru, strasznie to toporne i pokazuje, dlaczego Zimmer dziś stara się nie pisać dokładnie synchronizowanej z obrazem muzyki akcji - bo wie, że mu to po prostu nie wychodzi.

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6064
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#23 Post autor: kiedyśgrześ » śr paź 30, 2013 13:57 pm

a Ci dalej ten offtop, do czerwonego Października marsz! żartowałem, podłączam się pod tą Karmazynę, widziałem ten film całkiem niedawno na Youtube, a ja jestem tak stary, że w kinie na tym jeszcze byłem, a płytkę Hansika to miałem w ogóle przed seansem, taki byłem fanboj kiedyś, film wydał mi się wręcz żenujący, ale nad tym już coś kwękałem jako dziecko, co gorsza, muzyka, a ściślej jej sekwencjonowanie pod obraz też wydały mi się jakieś niedorzeczne, sztuczne, wymuszone, nie wiem, nic tam nie grało tak jak powinno, ten boot z sieci też mnie nigdy specjalnie nie wzruszał, natomiast sam album, do dzisiaj mogę z jakąś tam przyjemnością słuchać. różnie to bywa z tym komplitowaniem, osobiste preferencje wchodzą w grę, z dwojga złego w xxi wieku lepiej wydać wszystko pozostawiając wybór, których kawałków będzie w konsekwencji słuchał, konsumentowi i jego playliście :)
Obrazek

Awatar użytkownika
galljaronim
John Powell
Posty: 1218
Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
Lokalizacja: Kęty

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#24 Post autor: galljaronim » śr paź 30, 2013 19:37 pm

Paweł Stroiński pisze:
Tomek pisze:Wiem, że istnieje. Pytanie tylko, czy przy takiej specyfice tej muzyki (masa elektronicznego underscore'u) jest to faktycznie konieczne? :)

Ale rozumiem - kwestie kolekcjonerskie, kompletności, fanowskie ;-)
Po przesłuchaniu kompleta parę razy, powiedziałbym, że nie tyle czas trwania score'u jest zły, co dobór materiału na nim, jest parę braków, zwłaszcza jeden kawałek, którego szukałem odkąd pierwszy raz obejrzałem film, ale po kolei:

1. Brakuje napisów początkowych, których końcówka to geniusz.
2. Muzyka z pożaru w mesie nie jest zbyt świetna, ale już ta aranżacja tematu Huntera ze sceny, jak po kłótni z Hackmanem ćwiczy boks - świetna rzecz.
3. Cały kawałek z odebrania władzy Ramseyowi. Bardzo ładny nowy motyw, który pojawia się tylko tam, smutny i ładny, taki nobliwy kawałek na waltornię.
4. Trochę pojedynczych kawałków z pewnym motywem Glennie-Smitha.

Generalnie są braki nie underscore'owe, którymi można by zastąpić znajdującą się na początku Alabamy prawie ambientową sekwencję tonięcia Alabamy.
Zapomniałeś Paweł dodać o muzyce ilustrującej sceny walki okrętów. Pierwsza sekwencja kiedy Alabama zdradza swoją obecność przez piszczący wysięgnik od anteny (pojawia się Akuła), a potem scena walki na torpedy :) Chociaż można tutaj wyczuć, że za zilustrowanie tych scen odpowiadał Harry Gregson-Williams i Nick Glennie-Smith. Słucha się tego wybornie. Motyw Huntera podczas boksowania - rewelacyjny :shock: (szkoda, że bootleg tego nie zawiera). Co do napisów początkowych to w wersji filmowej, kiedy pojawia się tytuł filmu, wchodzi taki potężny dwunutowiec. W mojej wersji bootlegowej jest alternatywne zakończenie tych napisów początkowych - nieco przeinaczony, skrócony motyw główny. Dobra, koniec offtopu 8) Czekam na Days of Thunder :lol:

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#25 Post autor: Marek Łach » pt lis 01, 2013 13:48 pm

A Restless ktoś oglądał? To Van Sant, więc wiem, czego mniej więcej się spodziewać, ale Elfman różny poziom u Van Santa prezentował.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59846
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#26 Post autor: Adam » wt lis 05, 2013 07:32 am

:shock:

DAYS OF THUNDER:

01. Days of Thunder (Main Title) 3:08
02. Rowdy Drives/Who Is This Driver? 2:06
03. Let Me Drive/Cole Drives Rowdy’s Car 2:26
04. Car Building 2:05
05. Darlington/Cole Wins 4:47
06. You’re Home/Daytona Race/The Crash 3:29
07. The Hospital 2:20
08. Wheelchair Race 0:37
09. Rental Car Race* 3:50
10. Claire Arrives at Her Apartment 1:55
11. Physical Kiss 1:05
12. Cole Blows His Engine 1:10
13. Wheeler/Cole Smashes 2:25
14. Cole at the Laundry/Cole Agrees to Drive Rowdy’s Car 2:11
15. Cole and Harry Fight/Harry Talks to Car 2:52
16. Cole in Truck/Pre-Race 3:52
17. The Last Race 10:20
18. “The Last Note of Freedom” 4:57
performed by David Coverdale
BONUS TRACKS:
19. The Hospital (alternate) 2:21
20. Wheelchair Race (alternate) 0:38
21. Claire Arrives at Her Apartment (alternate ending) 1:53
22. Cole Blows His Engine (alternate) 1:12
23. Pre-Race (alternate mix) 2:25
24. Days of Thunder (Main Title) (rock arrangement) 4:59
TOTAL ALBUM TIME 71:14
* contains material not used in film

:shock:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Charles
Asystent orkiestratora
Posty: 454
Rejestracja: wt maja 10, 2011 10:05 am

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#27 Post autor: Charles » wt lis 05, 2013 10:32 am

RESTLESS:

1. Titles 2:41
2. Battleship 1:09
3. Reconciliation 1:26
4. Sorry for Your Loss 1:54
5. Waterbirds 1:43
6. Meet the Parents 2:20
7. On the Beach 2:09
8. Hiroshima 1:06
9. Morning Affair 1:33
10. Morgue 1:18
11. Crime Scene 2:45
12. Death Scene 2:06
13. Happy Dead Girl 1:11
14. Battleship 2 1:50
15. A Ghost 1:00
16. The Letter 1:34
17. Parents' Grave 1:49
18. Weepy Donuts 3:31
19. Enoch's Goodbye 1:21

Total Album Time: 34:26
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34878
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#28 Post autor: Wawrzyniec » wt lis 05, 2013 17:34 pm

Adam pisze: :shock:
:shock:
:? :?
Tracklista i co w tym szokującego?
:? :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#29 Post autor: Paweł Stroiński » wt lis 05, 2013 18:22 pm

Dla fanów tego score'u nadrobili wielki brak bootlega i dali muzykę Manciny z ostatniego wyścigu.

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3203
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: LLL - Elfman - RESTLESS, Zimmer - DAYS OF THUNDER

#30 Post autor: swordfish » wt lis 05, 2013 18:26 pm

Marek Łach pisze:A Restless ktoś oglądał? To Van Sant, więc wiem, czego mniej więcej się spodziewać, ale Elfman różny poziom u Van Santa prezentował.
Tak, ja widziałem. Elfman to brzdąkanie na gitarze, praktycznie zero orkiestry. Sam film to taki komercyjny wyciskacz łez, z cyklu chłopak poznał dziewczynę. Wyjątkowo jak na Van Santa nie ma tu żadnych tematów gayowskich.

Zresztą pisałem o tym dwa lata temu po premierze:
swordfish pisze:Mamy brzdękanie gitarki, czasem harfy, gdzieniegdzie dzwoneczki i cymbałki. Brzmi trochę bajkowo, a trochę wieje nudą, bo i cały film jest taki. Utwory są krótkie, więc pewnie na albumie byłyby to kawałki po minucie. Brak większej suity. W napisach końcowych spokojny, leniwy fortepian. Mamy także kilka gitarowych piosenek w stylu późnych Beatelsów.
viewtopic.php?f=1&t=1795&hilit=restless

ODPOWIEDZ