#23
Post
autor: Koper » sob lip 13, 2013 14:32 pm
Wawrzek i jego teorie lamentowo-spiskowe.
Oczywiście jeśli od Supermana Zimmera wolimy Supermana Williamsa, a od Robin Hooda Srajfelda Robin Hooda Kamena, bądź któregokowiek wcześniejszego, to nie dlatego, że to jest lepsza muzyka, ale dlatego, że na forum panuje zasada, że czym starsza, tym lepsza. Wszyscy oprócz Wawrzka (i może Templara) jesteśmy takimi pretensjonalnymi wyższymi sferami, co to "ą, ę" i z zasady negują wszystko, co nowe oraz bezdyskusyjnie wyznają dogmat, że muzyka jak wino: im starsza, tym lepsza. Podobają nam się starsze prace Zimmera, bo mają starszy rocznik w rodowodzie, a nie dlatego, że były świeże, pomysłowe, nowatorskie i świetnie działały w filmach. Za to gdyby taki Zanelli swoje Outlandery tworzył przed wojną, to byłby na forum bóstwem i miał nawet osobny dział, w którym każdy forumowicz miałby obowiązek cotygodniowego wpisywania peanu na jego cześć.
Tak właśnie wygląda Forum w wawrzkowych płaczach.
A napisałeś tu Wawrzek cokolwiek sensownego i ciekawego o muzyce z "Into the West"?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński