(kiedy Radek myśli nad ripostą ja zastanawiałem się skad taki nick )
Idąc za wikipedią, myślę co Radek ma w głowie ?!
Karcharoth, ulubieniec Morgotha
Karcharoth, Czerwona Paszcza

, został wyhodowany w I Erze Słońca przez samego Morgotha i cieszył się największą wśród wilkołaków sławą. Karmiony był żywym mięsem i obdarzony wielką mocą. Zwano go również Anfauglirem, Spragnioną Gardzielą. Był ogromny, posiadał wielką potęgę i nieporównywalną siłę. Oczy miał czerwone niczym węgle, a kły niczym zatrute włócznie orków.
,,Karcharoth''był strażnikiem Bramy Angbandu i nikt samą tylko siłą nie zmusiłby go do ustępstwa. Po każdej stronie stromych i potężnych murów Angbandu ziały przepaście i wiły się jadowite węże, Karcharoth zaś nieustannie czuwał przy Bramie. Podczas wyprawy po Silmarile, człowieczy bohater, Beren, stracił rękę- odgryzł mu ją właśnie Karcharoth u wrót Angbandu. Wilk połknął zamknięty w dłoni Berena Silmaril (klejnot, w którym zamknięto blask Drzew Valarów), który ten wyłuskał z żelaznej korony Morgotha, którego uśpiła Luthien, narzeczona Berena. Silmaril palił go żywym ogniem, spalając wnętrzności. W straszliwej męce Karcharoth zabijał ludzi i elfy, ale klejnot dawał mu jeszcze większą moc. Wściekłość trawionego od wewnątrz wilkołaka porównywalna była do spadającej gwiazdy- choć płomień był samoniszczący to jednak niegasnący. W końcu jednak los zetknął go z Huanem, Wilczurem Valarów. Wprawdzie Huan zmarł od zatrutych kłów Karcharotha, lecz zadał swemu przeciwnikowi śmiertelne rany podczas starcia nad brzegiem Esgalduiny.