James Horner - Star Trek III - FSM

[Bucholc Krok]

Sorry, że się wtrącam do tej jakże interesującej dyskusji rodem z piaskownicy, typowej dla wątków, w których udziela się Adam, ale chyba każdy wypowiada się w swoim imieniu (może poza Adamem?) i nie ma sensu dodawać "wg. mnie"?

[Adam]

ja daję IMO , wypraszam sobie

[bladerunner]

Sorry, że się wtrącam do tej jakże interesującej dyskusji rodem z piaskownicy, typowej dla wątków, w których udziela się Adam, ale chyba każdy wypowiada się w swoim imieniu (może poza Adamem?) i nie ma sensu dodawać "wg. mnie"?

Bucholc wreszcie coś mądrego napisał

[Adam]

błysnął entelektem raz na rok, nawet Jemu się zdarza widac

[Bucholc Krok]

ja daję IMO , wypraszam sobie

Ja też czasem daję, żeby nikt się nie czepiał.

[Adam]

nie tłumacz się

[Bucholc Krok]

Muszę wytłumaczyć, bo po wpadce ze stachanowcem doszedłem do wniosku, że pewne rzeczy trzeba Ci wyjaśniać.

[Mystery]

Sorry, że się wtrącam do tej jakże interesującej dyskusji rodem z piaskownicy, typowej dla wątków, w których udziela się Adam, ale chyba każdy wypowiada się w swoim imieniu (może poza Adamem?) i nie ma sensu dodawać "wg. mnie"?

Ale bladu wypowiada się tak jakby przynajmniej pół światka słuchaczy muzyki filmowej za nim stało

[bladerunner]

Sorry, że się wtrącam do tej jakże interesującej dyskusji rodem z piaskownicy, typowej dla wątków, w których udziela się Adam, ale chyba każdy wypowiada się w swoim imieniu (może poza Adamem?) i nie ma sensu dodawać "wg. mnie"?

Ale bladu wypowiada się tak jakby przynajmniej pół światka słuchaczy muzyki filmowej za nim stało

Mówisz Myster, że za dużo emocji wkładam w swoje wypowiedzi?

[Bucholc Krok]

Ale bladu wypowiada się tak jakby przynajmniej pół światka słuchaczy muzyki filmowej za nim stało

Czasem też mi niektóre wypowiedzi tak brzmią (nie piszę o bladu), ale biorę poprawkę.

[bladerunner]

Czasem też mi niektóre wypowiedzi tak brzmią (nie piszę o bladu), ale biorę poprawkę.

Iście dyplomatycznie wyszedłeś z tego zawiłego labiryntu słownego.

[Bucholc Krok]

Podniecacie się jakby było czym. W sensie, kto ma rację. A racja jest taka, że każdy ma swoje zdanie i z takiej dyskusji raczej nic ciekawego nie wyjdzie.

[Adam]

Płyta imo lepsza od dwójki.. jest spokojniejsza.. mniej łupaniny i mickymausingu.. mi się fajnie słucha. drugiego cd nawet nie odpalam --> zapychacz. Książeczka taki sam wypas jak dwójka.

[Marek Łach]

Haha nie widziałem wcześniej tego wątku. "Horner na płycie asłuchalny". Toż nie ma prostszego (w pozytywnym znaczeniu) w odbiorze kompozytora pierwszej ligi niż James (no jeszcze Hansu ).

Tego nowego wydania ST III nie słyszałem, ale jakoś nie wierzę, że przebije dwójeczkę (raz że na podstawie starych wydań zawsze wolałem dwójkę, a dwa, że dwójka w odświeżonej wersji prezentuje się bosko). Ale muzyka i tak klasowa.

[Wawrzyniec]

Haha nie widziałem wcześniej tego wątku. "Horner na płycie asłuchalny". Toż nie ma prostszego (w pozytywnym znaczeniu) w odbiorze kompozytora pierwszej ligi niż James (no jeszcze Hansu ).

To wystarczy sobie przeczytać ten stary tekst Babucha, w którym porównuje on Williamsa i Hornera. Czyli jedzie po Williamsie, że ciężki do słuchania, mocny be i w ogóle, a właśnie Horner piękny, delikatny, artystyczny itd. Całkiem fajny nawet tekst, w którym Babuch porównuje kompozytorów, chyba do epok w sztuce. Fajnie pomyślony tekst, ciekawie napisany, mimo, że Babuch z tym co pisze o Williamsie to trochę przesadza i "według mnie" mija się z prawdą