To już jest standard w wydaniach 3,4 płytowych. Ja na dzień dobry wymieniam ten papierowy plastik na lepszy.Adam pisze:mój Titanic 4CD przyszedł idealny, żadnych zniszczeń czy bugów produkcyjnych, także po tym co ludzie piszą na fsm, to miałem farta.. Jedyne do czego się można przyczepić, to słabej jakości plastik zewnętrzny, a konkretnie jego słabe spasowanie po zamknięciu - bo środek, tacki i czarne rusztowanie pudełka jest spoko.
Wpieniłem się ostatnio, bo dostałem A.I. od Lali i tacka stykająca się z książeczką miała odstający zadzior w wyniku czego booklet jest lekko pokaleczony. Cholera, płacimy za to grube pieniądze, a tu takie partactwo[emoji34]