LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCLE...

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9370
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#106 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 03, 2012 13:04 pm

Nie mogę się oderwać od filmowej wersji I'll Be Holding On. Aranżacja brzmi jak Hans, zdecydowanie.

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#107 Post autor: kiedyśgrześ » śr paź 03, 2012 13:59 pm

skoro wszyscy zainteresowani już się wypłakali, to proponuję modlitwę w intencji następnego wydawnictwa przy akompaniamencie znanego Chrześcijańsko-NewAge'wego songu :P

http://www.youtube.com/watch?v=Qe0wNwft ... re=related
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9370
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#108 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 03, 2012 14:08 pm

Nie błagam, tylko nie Bird on a Wire...

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60176
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#109 Post autor: Adam » śr paź 03, 2012 14:09 pm

ta przeróbka jest fatalna..
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9370
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#110 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 03, 2012 14:14 pm

Nie tylko ta przeróbka...

Mefisto

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#111 Post autor: Mefisto » śr paź 03, 2012 14:31 pm

Paweł Stroiński pisze:Moja kotka porodiła tri kotiat' - dwa biełyje i odnogo afroamierikańca.
umarłem :D

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35044
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#112 Post autor: Wawrzyniec » śr paź 03, 2012 18:55 pm

Tomek pisze:Nie zapominajmy, że to właśnie Faltermayer (i Giorgio Moroder) "przecierali" szlaki Hansowi w latach 80-ych, prezentując podobne brzmienia. No i chyba jeszcze Jan Hammer. Co ciekawe, Ci elektroniczni "pionierzy" wywodzili się z Europy - Czechy, Włochy i Niemcy :)
I tylko Niemiec się ostał, dlatego, że nie został całkowicie przy tym brzmieniu, które się zestarzało i dzisiaj często brzmi co najwyżej dziwnie i kiczowato.
Tomek pisze:
Wawrzyniec pisze:Straciłem swój cenny dar. Straciłem swoje fanbojstwo. Jeszcze wczoraj było, kiedy sobie słuchałem Hansa, dzisiaj słucham "Black Rain" i niby muzyka OK, ale nie czuję tego "czegoś". :cry:
Wawrzek, ale to w sumie dobry objaw :-) Oznacza, że nie jesteś jednak skończonym fanbojem :mrgreen:
Wiem, teraz możecie mi spokojnie dawać do recenzowania soundtracki Zimmera nie bojąc się o brak obiektywizmu.
Tomek pisze:
Wawrzyniec pisze:Spokojnie jestem politeistą i nie zapominajmy o Johnie Williamsie. :) Ale czy naprawdę jestem teraz świadkiem upadku z Olimpu? :? Słuchanie muzyki Hansa Zimmera było dla mnie jak spożywanie ambrozji, a "Black Rain" smakuje jak dobry napój, ale z puszki. :?

Jak chcesz się pobawić w metafory, to słuchanie "Black Rain" smakuje jak spożywanie wina z dobrego rocznika, które leżało długo zakurzone gdzieś w piwnicy ;-) :D Słuchanie większości współczesnych prac Hansa natomiast to jak picie wód słodzonych z Biedronki...
Nie wiem jak smakuje woda słodzona z Biedronki więc się nie wypowiadam. Ale skoro chcesz się pobawić w metafory z winem to "Black Rain" właśnie jest tego przeciwieństwem, gdyż na starość smakuje gorzej niż kiedy powstał. Za to takie wina Zimmera jak "The Thin Red Line", "Gladiator" czy "Inception" nawet za parę lat, parędziesiąt nie stracą swojego smaku i będą one pieścić moje podniebienie i nie będę się czuł, że słucham muzyki z jakiejś innej epoki.
Tomek pisze:LOL. Przecież ten właśnie score pokazuje jego maestrię w aranżacji elektronicznych brzmień. Faktycznie, Paweł chyba ma rację, choć z początku uważałem, że trochę traktuje Was "z góry", pisząc, że nie znacie się na kwestiach technicznych :P Uważasz, że to co robi dziś, gdzie jego elektroniczny podkład to jedna, wielka, basowa, ambientowa ściana dźwięku to wybitne elektroniczne osiągnięcie?
Dlaczego umysły ścisłe zawsze tak muszą się wywyższać względem nas humanistów? :( :P Co mnie obchodzi jak dany laptop jest dokładnie zbudowany i kto nad nim pracował. Obchodzi mnie, aby dobrze mi służył. Powtarzam nie analizuję, nie rozdrabniam tej muzyki na czynniki pierwsze i nie przyznaję nagród za innowacyjność. Interesuje mnie brzmienie i rola w filmie. Niech nawet muzyka złego brata bliźniaka będzie basową ambientową ścianą dźwięku i będzie prosta jak budowa cepa, ale brzmi dla mnie lepiej. Zresztą w "Black Rain" elektroniczny podkład jest scorem, u złego brata bliźniaka elektronika jest tylko częścią, większej całości.
Tomek pisze:
Wawrzyniec pisze:Ale co gorsza nie czuję jakiejś wewnętrznej potrzeby posiadanie oryginału tego wydania. :shock: I co jeszcze jest straszniejsze, nie wiem czy moja ocena nie będzie wynosić tylko 4/5, a może nawet 3,5/5 :shock: :(
Wiemy, że wolisz posiadać Piratów 4 czy Sherlocka 2 :P
Nie popadajmy w śmieszność. Ale "Piratów 2 i 3", wszystkie "Batmany", "Angels & Demons", tak wolę posiadać i słuchać od "Black Rain".
Tomek pisze:
Wawrzyniec pisze:Jedyną nadzieję widzę w tym, że od dłuższego czasu na przemian słucham "Bikes - Fight - Nick And Masa" i "Suite: Nick And Masa". Ale to chyba ciągle za mało. :? :(
Le fanboy est mort...
No, jak na takiego fanboja, to raczej... :P
[/quote]

Wiem i najmocniej przepraszam.
Martwię się o siebie. Przesłucham sobie TDKR, szczególnie "Imagine the Fire" i może jeszcze nie straciłem swoje mojo. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60176
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#113 Post autor: Adam » śr paź 03, 2012 19:04 pm

Wawrzyniec pisze:I tylko Niemiec się ostał, dlatego, że nie został całkowicie przy tym brzmieniu, które się zestarzało i dzisiaj często brzmi co najwyżej dziwnie i kiczowato.
chyba Wawrzyniec nie odrobił pracy domowej :P tylko Hans się ostał bo tylko on musiał i nie miał innego wyjścia.

Faltermeyer i Hammer traktowali filmówkę tylko jako zabawę i odskocznię od tego czym się zajmowali już na długo przed ich pierwszymi filmowymi angażami i czym zajmowali się przez te wszystkie lata i co robią do dziś. Obaj grali na, pisali na lub produkowali albumy połowy gwiazd lat 80 i już w momencie robienia dla funu swoich pierwszych scorów nie wiedzieli już ile mają kasy na kontach. Nie można porównywać ich z kimś kto nie miał innej możliwości niż pozostanie w filmie, kto zaczynał od zera bo nie miał sensownej innej roboty i kto był po prostu kompozytorem filmowym, którymi oni nie byli i nie zamierzali być.
NO CD = NO SALE

Mefisto

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#114 Post autor: Mefisto » śr paź 03, 2012 22:24 pm

Wawrzyniec pisze: Wiem, teraz możecie mi spokojnie dawać do recenzowania soundtracki Zimmera nie bojąc się o brak obiektywizmu.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60176
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#115 Post autor: Adam » śr paź 03, 2012 23:01 pm

:]
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26568
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#116 Post autor: Koper » czw paź 04, 2012 20:40 pm

Wawrzek, prędzej Franek Smuda zostanie trenerem Barcelony jak Ty będziesz obiektywne recki Hansa pisał. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9370
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#117 Post autor: Paweł Stroiński » czw paź 04, 2012 22:35 pm

Trzeba powiedzieć jeszcze trochę o tym, jak Hans się kopiuje. Przyłapałem go na tym parę razy, w przypadku Black Rain jest to kultowe już Bikes/Fight Alternate. Sam utwór w kontekście Hansa jest oryginalny, ale jeden z tematów został powtórzony (choć trochę zmieniony) w Bird on a Wire (kto zna bootlega, odsyłam od kawałka Final Confrontation/Battle at the Zoo, generalnie chodzi o ostatnie sceny akcji w filmie). Tylko, że...

Jest to odrzut z Black Rain. Poza Piratami 4 (nie wnikajmy w to, skąd te powtórki, bo nie ma po co, są i tyle), najbardziej bodaj oczywistą kopią w karierze Hansa z samego siebie (i znowu, pomińmy to, że źródłem jest tutaj Wagner, a dokładnie preludium z Lohengrina; Zimmer w rozmowie ze mną przyznał się do tego Wagnera bez żadnego problemu zresztą, co jest ciekawe, bo o kopiach się z nim rozmawia naprawdę trudno) jest kopia z końcówki Journey to the Line w Ostatnim samuraju. I znowu, ten Lohengrinowski temat został wyrzucony przez Malicka i zastąpiony (jeden z niewielu przypadków w tym filmie!) An Unanswered Question Charlesa Ivesa. Jest to jedyny potwierdzony moment, kiedy Malick zastąpił utwór Hansa klasyką (zresztą, Hans mówił o tym fragmencie w liczbie mnogiej - "zastąpiliśmy", nie wiadomo, czy nie miał z tym czegoś wspólnego). W filmie jest jeszcze parę przykładów muzyki klasycznej (In Paradisum z Requiem Gabriela Faurego, Prophecy in the Village of Kremna, czy coś takiego, kompozytora nie pamiętam, choć kiedyś to słyszałem), ale nie wiadomo, czy utwory te zastąpiły score.

Tak czy siak, największe w karierze kopie Hansa wynikają z ponownego wykorzystania materiału, który nie został wykorzystany w filmie, to że go w ogóle znamy to zasługa wydań płytowych.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13738
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#118 Post autor: Kaonashi » pt paź 05, 2012 19:29 pm

Paweł Stroiński pisze:W filmie (który widziałem ze 4-5 razy, niesłusznie uważany za jeden ze słabszych Ridleya, jest lepszy od takiego Hannibala na przykład) Hans wypada świetnie, mimo że został (przez producentów, Ridley tylko usłużnie ich posłuchał, co mu nigdy nie wyszło na dobre, to na ich żądanie została pocięta Legenda Goldsmitha i zastąpiona Tangerine'ami) pocięty, wypada świetnie. Doskonale wpasowuje się w klimat, jaki zamierzył Scott.

Film jest zupełnie dobry, Douglas i Garcia wymiatają, a i czarny charakter jest świetny.
Wiadomo, że lepszy bo taki Hannibal to najwiekszy obok Prometeusza epic fail R. Scotta.

Sorry, że piszę dopiero teraz ale nie miałem neta.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35044
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#119 Post autor: Wawrzyniec » pt paź 05, 2012 21:06 pm

"Hannibal" zdaje się być słaby na tle dawnego Ridley'a. Na tle nowego Ridleya zdaje się nawet niezłym i przynajmniej za oprawę muzyczną złego brata bliźniaka Hansa Zimmera i zdjęcia należą się uznanie. Pięknie ujęta Florencja.
"Black Rain"wizualnie jak na Ridleya przystało ładnie i jest to w porządku film, ale raczej do jednorazowego oglądnięcia.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9370
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#120 Post autor: Paweł Stroiński » pt paź 05, 2012 22:42 pm

Hannibal rozlatuje się totalnie, jak wyjeżdżają z Florencji, nie tylko wizualnie, scenariusz też traci zupełnie sens.

Black Rain widziałem z 5 razy.

ODPOWIEDZ