Star Trek: First Contact Limited Edition Complete

[Pawel P.]

Gdzie jest źródło tej informacji? Ja to widzę tylko na Onecie, ale w tym przypadku źródłem jest to forum.

Z całym szacunkiem, ale źródłem nie było to forum.

[Adam]

dokładnie

[kiedyśgrześ]

Gdzie jest źródło tej informacji? Ja to widzę tylko na Onecie, ale w tym przypadku źródłem jest to forum.

Z całym szacunkiem, ale źródłem nie było to forum.

Serdecznie przepraszam, faktycznie źródłem informacji opublikowanej na OnetMuzyka jest jak teraz czytam OnetMuzyka.

Petitio principii http://pl.wikipedia.org/wiki/Petitio_principii

[Ghostek]

Po wielu przygodach w końcu paczka dotarła do moich rąk.
Sama płytka była spełnieniem moich marzeń wydawniczych, choć pewnie pedanci znaleźliby punkty do których można byłoby się przyczepić (np. brak nowego mastera i opieranie się na starym miksie, trochę lipna poligrafia). Niemniej cieszę się, że First Contact w komplecie trafił w końcu do mojej kolekcji. Zacny score i zacne wydanie.

[Tomek]

Dla mnie, oprócz świetnego tematu, był to zawsze przeciętny Star Trek goldsmithowy i wydanie rozszerzone wg mnie tylko dla hardkorów ST i Goldsmitha, bo mimo, że jest nowy materiał, to ogólnie miałem jeszcze większe wrażenie auto-pilota Jerry'owego niż przy nieco zwartym albumie oryginalnym. No, ale Tomek w swojej recenzji daje 5 gwiazdek, więc być może się mylę Ja daję naciągane 3,5.

[Ghostek]

Przecież to kwestia gustu, nic więcej.
Całe szczęście mam tak wyborny smak muzyczny, że należycie doceniam ten niedoceniany score