Bernard Herrmann - wydania płytowe

[Wawrzyniec]

Bernard Herrmann to mój ulubiony kompozytor jeżeli chodzi o Golden i Silver Age. I o ile do Steinerów, Newmanów, Rozszów, Waxmanów itd. jakoś nie często wracam o tyle Herrmanna bardzo dobrze mi się słucha. Jakoś mi się najbardziej przystępny wydaje. I jakoś czuję, że jego muzyka jest najbliższa późniejszym score'om, chociażby takich przeze mnie cenionych kompozytorów jak John Williams, Hans Zimmer, czy Danny Eflman.

Ale do konkretów. Strasznie się gubię w wydaniach muzyki Herrmanna. Nie wiem co jest oryginalnym wydaniem, a co re-recordingiem Wiem, że "The Day The Earth Stood Still" to chyba oryginalne wydanie co mnie bardzo cieszy. Ale nie wiem jak ma się sprawa z "Jason And The Argonauts" W sumie nawet poważnie się zastanawiałem, czy nie zrecenzować "Jasona" , gdyż bardzo cenię tę ścieżkę, ale czyżby jedynym istniejącym wydanie było za które się zajął Bruce Broughton.

Jestem ciekaw ile w ogóle istnieje oryginalnych score'ów Bernarda Herrmanna?
Dziękuję za uwagę.

[kiedyśgrześ]

Herrmann to potęga, czwarty telefon z rzędu z tym samym dzwonkiem, montaż muzyki Bernarda z Living Doll, bodajże jedne z epizodów Twilight Zone, polecam
The Day The Earth Stood Still jest i oryginał, jest i re-rec bodajże pod McNeelym, krótki, ale jakość dźwięku

[Bucholc Krok]

Jestem ciekaw ile w ogóle istnieje oryginalnych score'ów Bernarda Herrmanna?

Pewnie by trzeba było pogrzebać w LP-ach. Osobiście chyba bym wolał od razu zaczynać od re-recordingów (w dodatku współczesnych) a dopiero później sprawdzić "oryginał". Wątpię, żeby wczesna (wczesne?) wersja Tajemniczej wyspy miała taki pałer jak re-recording Stromberga.

[Wawrzyniec]

Niby tak, tylko ja ogólnie za re-recordingami średnio przepadam, gdyż słuchając ich ciągle mam to nieodparte uczucie, że to nie jest w 100% ta muzyka, którą dany kompozytor stworzył.

[Bucholc Krok]

To wychodzi, że w przypadku starych ścieżek zawsze będzie coś nie tak. Albo dźwięk słaby, albo obca (lepsza lub gorsza) interpretacja.