Filmy na podstawie komiksów to nie kino

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13056
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Filmy na podstawie komiksów to nie kino

#1 Post autor: lis23 » śr maja 18, 2022 12:53 pm

Pozwolę sobie kontynuować wątek rozpoczęty w temacie Simona Franglena:
Wawrzyniec pisze:
pn maja 16, 2022 11:44 am

Wiadomo Marvel trzaska film jeden za drugim jak zamówienia w McDonald's. Ale też właśnie widać, jak te ich produkcje są podobne, wyglądają jak robione na taśmie. I znowu każdy z nas czasami korzysta z fastfoodów i nie chcę ich zabronić. Ale odmiana repertuaru od czasu do czasu nie byłaby zła.
Nie zgodzę się z tym, ponieważ jest bardzo duża różnica pomiędzy obecnymi filmami Marvela a filmami na podstawie komiksów z lat 90.tych oraz z pierwszej dekady XXI wieku, wystarczy sobie porównać film MCU z filmami Sony, głównie z 'Venomem" i z 'Morbiusem" i tam widać, jak ewoluował ten gatunek.
Problemem MCU może być przyjęta forma, czyli serialowość, gdzie wszystko łączy się ze wszystkim - z jednej strony, to jest nowa forma w kinie, bo wcześniej nic takiego nie było, z drugiej strony, taka forma realizacji filmów mocno ogranicza ich twórców, bo film ma już gotową datę premiery zanim znajdzie się scenarzysta i reżyser i takowy nie ma za wiele miejsca na własny sznyt na filmie. Nie zawsze jednak, bo zarówno Gunn, Waititi, Bracia Russo czy ostatnio Sam Raimi nadali własny styl filmom marvela, więc można.

W kwestii tego, czy kino komiksowe to w ogóle film:

Rozwój filmowych adaptacji komiksów –„kino superbohaterskie” jako gatunek

https://pressto.amu.edu.pl/index.php/i/ ... 662/25134/

Odnośnie tego, co pisałem powyżej:
„Gatunek superbohaterski” funkcjonuje jako umowa – widownia wyrobiła sobie po latach oglądania filmów superbohaterskich konkretne oczekiwania, zaś twórcy coraz odważniej wplatają elementy charakterystyczne dla oryginalnych historii (które wcześniej mogłyby zostać odrzucone), wierząc, że odbiorcy je przyjmą.Minął już ten czas, gdy w latach dziewięćdziesiątych kino superbohaterskie kojarzyło
się masowej widowni z absolutnym kiczem;minął też czas pierwszej dekady XXI wieku,gdy produkcje opowiadające o superherosach
raczej wstydziły się swojej komiksowości[14].Twórcy wiedzą też, że reguły fabuły superbohaterskiej są doskonale znane współczesnym
widzom, dlatego też starają się odpowiednio modyfikować schematy kolejnych filmów (przy zachowaniu znajomych motywów).
Tak więc ,film superbohaterski to nie tylko film ale i osobny gatunek filmowy.

Taka ciekawostka: o ile pierwsze filmy Marvela i DC z XX wieku czerpały fabularnie i wizualnie ze współczesnego im kina, o tyle współczesne filmy superhero czerpią już bardziej ze stylistyki komiksów, niż filmów.

Panuje też błędne przekonanie, ze filmy Marvela są dla dzieci, bo jest w nich humor i są kolorki, a filmy DC są mroczne i poważne.
Na taki ogląd sytuacji wpływ mają głównie filmy o Batmanie: trzy filmy Nolana, jeden film Snydera, "Joker" i najnowszy Batman + może jeszcze 'Człowiek ze Stali" ( który łączy się z Batmanem Snydera ) - to wszystkie filmy DC, które można określić jako mroczne - i bardzo dobrze! Batman nie potrzebuje humoru. Pozostałe filmy DC już takie nie są: "Legion Samobójców" 1 i 2, "Wonder Woman" 1 i 2, "Ptaki Nocy", "Shazam!" czy najbardziej Marvelowy film DC, czyli "Aquaman". To właśnie ten ostatni zarobił najwięcej kasy dla DC poza Batmanami a jest zupełnie od nich inny.

Jeszcze jedna kwestia: skoro MCU jest tak złe i ludzie chętnie oglądaliby jakieś inne uniwersum to dlaczego nikomu nie udało się powtórzyć formuły i sukcesu MCU?

- Universla i 'Uniwersum Potworów' - porażka
- Warner - DCEU i Universum HP - częściowa porażka
- Fox i uniwersum X-Men i Deadpoola - jak na karuzeli, dobre filmy przeplatane fatalnymi
- Sony i uniwersum Spider Mana - sukces kasowy i porażka artystyczna

Aha, Koper twierdzi, że gdyby wywalić filmy superhero to byłoby miejsce dla innych, "lepszych" filmów.
Po pierwsze: poruszamy się w obrębie filmu rozrywkowego, więc to nie byłyby filmy Scorsese, Coppoli czy Scotta - po drugie: natura nie zna próżni, więc miejsce po MCU zapełniłyby kolejne 'Transformersy", "Szybcy i Wściekli" lub inna franczyza.
Koper sprowadza też filmy do wspólnego mianownika: jeden debil bije się z drugim debilem - jest to argument za likwidacją całego gatunku. Z mojego doświadczenia, Polacy nie lubią musicali - zarówno aktorskich jak i animowanych, więc może zlikwidujmy ten gatunek, bo nie ma on fanów? Moi rodzicie nie odróżniają filmu Marvela i DC od ogólnie pojętego kina SF, nie lubią Fantastyki w ogóle, nie lubią horrorów, w ogóle kina z efektami, itp. Nie ważne, czy to jest kultowy "Terminator 2" lub stare "Gwiezdne Wojny", dla nich to wszystko jedno, bajka i tyle. Wiele gatunków można by pogrzebać, bo ludzie ich nie lubią, gdyby mieli decydować widzowie pokroju moich rodziców, zostały by tylko filmy akcji, karate, kryminał, sensacja, komedia i film polski.

W opozycji do poglądów Scorsese czy Scotta o filmach superhero wypowiedział się Ethan Hawke:
Kocham to. Lubię filmy superbohaterskie, uwielbiam każdy rodzaj filmu. Według mnie nie ma różnicy pomiędzy wysoką i niską sztuką. Są filmy, w które ludzie wkładają swoje serca oraz są filmy, na których ktoś próbuje zarobić. Ja preferuję te, w które twórcy włożyli swoje serca i widać to zarówno w filmach superbohaterskich, horrorach i filmach artystycznych.
https://www.gry-online.pl/newsroom/etha ... at/ze21daf
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ