Re: Quentin Tarantino
: pt sie 16, 2019 23:24 pm
A ten zaś o tym Zawierusze (?) Ja w ogolę zapomniałem o tym gościu dopiero podczas oglądania filmu sobie przypomniałem że tam jakiś polski aktor gra, swoją drogą sądzę, że sama postać Polańskiego była średnio potrzebna filmowi. Szkoda, żę więcej nie napisałeś argumentów przeciwko filmowi, a tylko tę dramę opisujesz. Bo powiedzieć film nudny i słaby to trochę mało i o niczym mi to nie mówi.Adam pisze: ↑pt sie 16, 2019 21:52 pmNie chciało mi się wcześniej uzewnętrzniać, bo i czasu nie było, teraz jest, więc wpadłem tylko napisać dwie rzeczy. Pierwsza - ten film jest po prostu słaby i nudnawy. Powiedzieć, że najsłabszy Tarantino ze wszystkich, to trochę za mało. Całość ratuje Pitt, który kradnie tutaj aktorsko cały film wszystkim. I bardzo się z tego ciesze, bo to jest jeden z tych aktorów, którzy do dziś mają niewykorzystany potencjał, bo od prawie 2 dekad nie mieli farta trafić na dobry film. Ostatnią dekadę z powodu problemów rodzinnych i odwyków w ogóle nie miał szans zagrać w czymś porządnym, a do tego z dużymi sukcesami - o ironio - zajął się produkcją co z automatu autowało go z częstego grania. Od zawsze mu kibicuję, i mam nadzieje, że na stare lata mu się uda lepiej. Notabene starzeje się zajebiście.
I dwa - największa śmiechawa tego filmu - Zawierucha. Gość z zegarkiem w ręku w 3-godzinnym filmie pojawia się na 30 sekund łącznie w 3 migawkach i mówi 3 wyrazy w tym dwa brzydkie.Terminator miał więcej kwestii. Kreowany przez media (NASZE) na główną współgwiazdę, za wielki sukces, odkrycie, bla bla bla itd itp. Przykro na to się patrzyło, jak i na to, że na końcu w napisach statystki takie same jak on, ale z gangu Mansona, wymienione miały kogo zagrały, a przy nim nie było takiej informacji. Także skończyło się jak zawsze - kompleks polskich mediów znów pękł jak mydlana bańka. Tak jak Lewandowski po strzeleniu dwóch bramek kreowany jest na nowego Pele i Ronaldo, tak i teraz skończyło się jak zawsze. Wyśmiewana Rosati praktycznie w każdej produkcji w jakich zagrała (czy to ze Stallonem, czy z Pacino, czy z Farrelem) miała więcej czasu ekranowego i dialogi, nawet w Detektywach gdzie pokazała cycki (na co nasze media zrobiły z niej taką co tylko pokazuje cycki - a zrobiła to raz tam na tyle występów i te cycki były dłużej na ekranie niż Zawierucha). Gdyby nie to, że Zawierucha teraz wyskakuje z lodówki na portalach, to nikt by nawet go nie rozpoznał w tych 3 migawkach. Fajnie że zagrał, ma niezapomniane przeżycie, mega szacun dla gościa, ale gówno mu da ta rola poza wpisem CV i czekiem, ale najwieksze pretensje mam do polskich mediów, które robią mu i jego karierze teraz tylko krzywdę pompując balonik w sposób żałośnie nieprzyzwoity. I dziwie się gościowi, że nie ma mądrych agentów, którzy powinni teraz zrobić to co niedawno zrobili agenci Kota po bzdurnej histerii wokół Bonda - powinni napisać krótkie "Nasz klient pojawił się u Tarantino z minimalną rolą, nie jest głównym bohaterem, nie przyćmił tam nikogo, cieszymy się z angażu i przeżyć na planie, ale prośmy polskie media by nie histeryzowały i nie robiły z niego bohatera narodowego, bo służy to tylko clickbaitom mediów, a samemu zainteresowanemu przeciwnie bo naraża go na śmieszność".