Pisałem to w komentarzach na "Naekranie", lecz według mnie powody odejścia Glena z Disney były inne niż przejście na nową technologię, bo w końcu CGI to zaledwie narzędzie do tworzenia, tak samo jak papier, ołówek i skaner były narzędziami w tworzeniu animacji 2D.
Do tego pracował jako "Animation Supervisor / Character Designer" przy Tangled, które ewidentnie było animacją 3D, więc ewidentnie technologię zna i potrafi korzystać.
Znalazłem takie coś:
On March 23, 2012, Keane left Walt Disney Animation Studios after 37 years there. In a letter to his coworkers, he said, “I owe so much to those great animators who mentored me – Eric Larson, Frank Thomas and Ollie Johnston – as well as to the many other wonderful people at Disney whom I have been fortunate to work with in the past nearly 38 years. I am convinced that animation really is the ultimate form of our time with endless new territories to explore. I can’t resist its siren call to step out and discover them.”[9]
He later said that one of the reasons he left Disney was his experience during the production of Tangled, which underwent several storyline and title changes. He felt that in a big studio like Disney, there were too many conflicting interests, with management pulling people "in too many different directions".[10]
Chodzi chyba o to, że filmy przechodzą zbyt wiele zmian podczas produkcji i studio się w to wtrąca? Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem?
Google tłumacz tak to przetłumaczył:
"Później powiedział, że jednym z powodów, dla których opuścił Disneya, było doświadczenie podczas produkcji Zaplątani , która przeszła kilka zmian w fabule i tytule. Czuł, że w dużym studiu, takim jak Disney, było zbyt wiele sprzecznych interesów, a kierownictwo ciągnęło ludzi „w zbyt wielu różnych kierunkach”
Akurat w przypadku animacji liczne zmiany są na porządku dziennym, weźmy za przykład takiego "Aladyna", który miał być zupełnie innym filmem z dziesięcioletnim bohaterem ale Robin Williams stworzył takiego Dżina, że prawie ukończony film poszedł do kosza.
Sam film ( "Over the Moon" ) jest ok ale dosyć przewidywalny, po ok. dziesięciu minutach wiadomo było, wokół czego będzie się kręcić fabuła i jakie będzie przesłanie, no i do poziomu Disneya to mu jednak brakuje, a nawet do poziomu Netfixowego "Klausa".
Re: Współczesna animacja klasyczna - 2D
: wt gru 15, 2020 22:50 pm
autor: lis23
Wiedzieliście, że Japończycy zrobili Anime na podstawie animacji Disneya "Lilo i Stich"?
Stitch! (2008-2009)
Produkcje z małym potworkiem w roli głównej to zdecydowanie jedne z moich ulubionych, jakie w swoim katalogu oferował Disney. Wszystkie gwarantowały genialny klimat i podobnie było z anime, które wspominam naprawdę bardzo ciepło. Co warto zaznaczyć, sama animacja nie różni się zbytnio od oryginału, a japońscy artyści naprawdę dobrze odwzorowali znanych bohaterów. Jestem przekonany, że wiele osób nie zauważy różnicy.
Na Disney+ jest dokument o realizacji filmu "Frozen II" i można się zeń dowiedzieć wielu ciekawostek:
Co trzy miesiące reżyserzy pokazują to, co udało im się zrobić wszystkim reżyserom animacji Disneya i Pixara i razem omawiają to, co jest dobre a co złe.
Na ruchami jednej postaci pracuje ok. siedemdziesięciu animatorów, jedna osoba robi jedną jedno lub dwu minutową scenę przez ok. rok.
Na rok przed premierą film był jeszcze w fazie storybordów i wstępnej animacji i na prawdę nie wiem, jak udało im się to ogarnąć w tak krótkim czasie.
Animacja bardzo ewoluuje podczas produkcji, piosenki zmieniają się lub całkowicie znikają, fabuła zmienia się wielokrotnie, podobnie scenariusz, produkcja takiego filmu to na prawdę niezły bajzel.
To nie pierwszy raz, podobnie jest z "Królewną Śnieżką" vs "Robin Hood" - są to, ponoć celowe zabawy Dziewięciu Starców, którzy się w tym lubowali A Dziewięciu Starców to:
Les Clark (November 17, 1907 – September 12, 1979)
Marc Davis (March 30, 1913 – January 12, 2000)
Ollie Johnston (October 31, 1912 – April 14, 2008)
Milt Kahl (March 22, 1909 – April 19, 1987)
Ward Kimball (March 4, 1914 – July 8, 2002)
Eric Larson (September 3, 1905 – October 25, 1988)
John Lounsbery (March 9, 1911 – February 13, 1976)
Wolfgang Reitherman (June 26, 1909 – May 22, 1985)
Frank Thomas (September 5, 1912 – September 8, 2004)
To nie pierwszy raz, podobnie jest z "Królewną Śnieżką" vs "Robin Hood" - są to, ponoć celowe zabawy Dziewięciu Starców, którzy się w tym lubowali A Dziewięciu Starców to:
Zabawy jak zabawy, także ułatwienie sobie życia i oszczędność czasu (i pieniędzy) przy animacji ruchów.
Re: Współczesna animacja klasyczna - 2D
: czw lut 18, 2021 08:25 am
autor: lis23
Pewnie też. Nie zapominajmy, że wtedy najpierw rysowało się na papierze, potem, kopiści musieli przenieść rysunki animatora na folię, potem to wycinać i każdy wycięty ruch kłaść na tło i fotografować - kopiści po dniu pracy nie mogli przeczytać w domu gazety. Jest legenda, nie wiem, czy prawdziwa, że Tim Burton nie wytrzymał psychicznie pracy kopisty u Disneya.
Heh, jeden z animatorów Disneya przyznał, że przygotowanie schematów animacji, żeby zaoszczędzić czas ... trwało dłużej, niż zrobienie całkiem nowych ruchów Do tego, kompozytorzy też oszczędzają: George Bruns użył trzy razy tego samego utworu ( "101 Dalmatyńczyków", "Księga Dżungli" i "Robin Hood" ) a Brian Tyler połączył muzykę do "Transformenr Prime" z odrzutami z "Call of Duty Modern Warfare 3"
Ciekawe, kto robi muzykę? Piosenki na pewno napisał Lin-Manuel Miranda.
Re: Współczesna animacja klasyczna - 2D
: pt lip 09, 2021 16:30 pm
autor: Wawrzyniec
Znowu latynoskie klimaty. Przecież Coco tak dawno nie było.
Re: Współczesna animacja klasyczna - 2D
: pt lip 09, 2021 16:36 pm
autor: lis23
Niby tak ale "Coco" to Pixar a "Encanto" to Walt Disney Animations Studio
Poza tym, jest szansa na fajną muzykę, może znowu Giacchino, skoro robił muzę do poprzedniego filmu Byrona Howarda?
Aha, akcja filmu toczy się w Kolumbii, nie w Hiszpanii
Re: Współczesna animacja klasyczna - 2D
: wt lip 13, 2021 14:45 pm
autor: lis23
Nowy film Pixara: "Turning Red", premiera: 11 marca 2022:
Mało tego, Disney robi film animowany w ... Polsce!
Jak podaje Dziennik Bałtycki w trakcie Festiwalu Filmów Kaszubskich pojawiła się bardzo ciekawa wiadomość, ponieważ Mirosław Piepka (scenarzysta „Kamerdynera”) postanowił pochwalić się nowym projektem. Twórca potwierdził, że w lutym ubiegłego roku otrzymał telefon od Walt Disney Company z propozycją opracowania scenariusza do fabularnego animowanego filmu kinowego. Autor ujawnił, że w pewien sposób pandemia pozwoliła mu skupić się na pracy.
Sytuacja jest o tyle interesująca, że Walt Disney Company bardzo pozytywnie ocenił projekt i zdecydował się zrealizować produkcję:
„Współproducentem jest Trefl Film. Film powstaje na Wybrzeżu, bo, co by nie powiedzieć, koszty produkcji są tu tańsze niż w Chicago, Miami czy w Paryżu”.
Akcja opowieści została umiejscowiona w XV wieku na wyspie Hel – tak sam twórca prezentuje opowieść:
„Większość scen nagrywana będzie na Kaszubach. Będzie to film przeznaczony dla widzów od lat 7 do 107. Realizowany jest tą samą technologią co „Shrek”. Przez wiele miesięcy trwało „rodzenie” wszystkich uczestniczących w tej produkcji postaci”.
Reżyserem został Filip Bajon, a Mirosław Piepka w trakcie pokazu potwierdził, że Disney zatrudnił trójkę zdobywców Oscarów: Tomasz Witkowski (za efekty specjalne), Marek Skrobecki (za scenografię), Jan Andrzej Kaczmarek (za muzykę), co ma tylko potwierdzać, że korporacja bardzo liczy na projekt.
Nie możemy jednak liczyć na szybką premierę, ponieważ zdaniem Piepka „film animowany to jest mrówcza praca” i jeśli autorom jednego dnia uda się opracować sześć sekund produkcji, to mogą mówić o sukcesie. W przyszłym roku scenarzysta chciałby podczas XII Festiwalu Filmów Kaszubskich zaprezentować 5-10 minut produkcji.
Mirosław Piepka nie ukrywa zadowolenia, ponieważ będzie to pierwszy film Disneya stworzony w oparciu o scenariusz Polaków:
„Satysfakcję mam jeszcze większą, ponieważ jest to pierwszy w historii Walt Disney Company film w oparciu o scenariusz polskich autorów”.