Strona 1 z 1

Szklana Pułapka 5 - po cholerę ?

: sob wrz 03, 2011 11:36 am
autor: Turek
Niestety, stało się. Najlepsza wg. mnie trylogia kina akcji w historii - czyli seria "Die Hard" po raz kolejny zostanie zbezczeszczona...

Szklana Pułapka 1 to moim zdaniem arcydzieło, prawdziwie ponadczasowy film akcji - żaden inny tak znakomicie nie buduje napięcia, nie ma tak dynamicznych zdjęć i montażu, bohatera, który przyciąga do ekranu i świetny czarny charakter. Do tego świąteczna atmosfera, realizm... Nie chce mi się pisać, powiem tylko - arcydzieło.

Co do kontynuacji - części 2 i 3, są znakomite! Też mają świetne czarne charaktery, porywającą akcję, klimat i niesamowite napięcie - może są deczko niżej niż część pierwsza to i tak stanowią kawał świetnego kina. Obie część stawiam na jednym poziomie - choć nieco bardziej preferuję jednak pełną śniegu i klimatu część drugą. Trzecia jest równie znakomita i bez dwóch zdań strasznie oryginalna + świetny duet Willisa i Samuela L. Jacksona. I te dwa filmy, choć nieco bardziej wybujałe niż oryginał, nadal trzymały się mocno realistycznego zaczepienia, miały świetnie budowany klimat i oczywiście scenariusz. Pomimo paru naciąganych scen, było wszystko zrobione tak że człowiek jest w stanie uwierzyć że nawet te nieco przegięte sceny mogłyby się zdarzyć. Rewelacja.

No i nadeszła Szklana Pułapka 4 - dwu-godzinny, wlekący się, pełen idiotyzmów spektakl. Cholera co tam robi Bruce Willis ? Nie przeczytał scenariusza ? Timothy Olyphant jako czarny charakter jest żenujący, stoi za komputerami i tylko wydaje polecenia, nie ma nic startu do znakomitych 3 przeciwników z oryginalnej trylogii. Do tego dochodzi masa głupot - wjazd autem do biura, F-16 nie mogący zestrzelić ciężarówki, walcząca Azjatka, która wstaje nawet po rozjechaniu samochodem, DEBILNA scena w której ten młody chłopak prosi o uruchomienie samochodu... Do tego zero klimatu, PG-13, John McClane nie klnie, nie pije, nie pali... Żenada i jedna wielka kpina z serii. Dla mnie ten film NIE ISTNIEJE.

I żeby było zabawniej - ruszają pracę nad częścią 5, akcja będzie się rozgrywać w Moskwie, John z synem wpadnie w tarapaty, a całą żenadę wyreżyseruje John Moore, twórca takich popłuczyn jak nowy Omen i Max Payne... Po cholerę ???

Re: Szklana Pułapka 5 - po cholerę ?

: sob wrz 03, 2011 12:15 pm
autor: Koper
Kasa, misiu, kasa...

Re: Szklana Pułapka 5 - po cholerę ?

: sob wrz 03, 2011 12:49 pm
autor: Adam
Turek pisze:Niestety, stało się. Najlepsza wg. mnie trylogia kina akcji w historii - czyli seria "Die Hard" po raz kolejny zostanie zbezczeszczona...

Szklana Pułapka 1 to moim zdaniem arcydzieło, prawdziwie ponadczasowy film akcji - żaden inny tak znakomicie nie buduje napięcia, nie ma tak dynamicznych zdjęć i montażu, bohatera, który przyciąga do ekranu i świetny czarny charakter. Do tego świąteczna atmosfera, realizm... Nie chce mi się pisać, powiem tylko - arcydzieło.

Co do kontynuacji - części 2 i 3, są znakomite! Też mają świetne czarne charaktery, porywającą akcję, klimat i niesamowite napięcie - może są deczko niżej niż część pierwsza to i tak stanowią kawał świetnego kina. Obie część stawiam na jednym poziomie - choć nieco bardziej preferuję jednak pełną śniegu i klimatu część drugą. Trzecia jest równie znakomita i bez dwóch zdań strasznie oryginalna + świetny duet Willisa i Samuela L. Jacksona. I te dwa filmy, choć nieco bardziej wybujałe niż oryginał, nadal trzymały się mocno realistycznego zaczepienia, miały świetnie budowany klimat i oczywiście scenariusz. Pomimo paru naciąganych scen, było wszystko zrobione tak że człowiek jest w stanie uwierzyć że nawet te nieco przegięte sceny mogłyby się zdarzyć. Rewelacja.

No i nadeszła Szklana Pułapka 4 - dwu-godzinny, wlekący się, pełen idiotyzmów spektakl. Cholera co tam robi Bruce Willis ? Nie przeczytał scenariusza ? Timothy Olyphant jako czarny charakter jest żenujący, stoi za komputerami i tylko wydaje polecenia, nie ma nic startu do znakomitych 3 przeciwników z oryginalnej trylogii. Do tego dochodzi masa głupot - wjazd autem do biura, F-16 nie mogący zestrzelić ciężarówki, walcząca Azjatka, która wstaje nawet po rozjechaniu samochodem, DEBILNA scena w której ten młody chłopak prosi o uruchomienie samochodu... Do tego zero klimatu, PG-13, John McClane nie klnie, nie pije, nie pali... Żenada i jedna wielka kpina z serii. Dla mnie ten film NIE ISTNIEJE.

I żeby było zabawniej - ruszają pracę nad częścią 5, akcja będzie się rozgrywać w Moskwie, John z synem wpadnie w tarapaty, a całą żenadę wyreżyseruje John Moore, twórca takich popłuczyn jak nowy Omen i Max Payne... Po cholerę ???
Brus mówi "aj hejt you Turek" :P

Obrazek

Re: Szklana Pułapka 5 - po cholerę ?

: sob wrz 03, 2011 16:44 pm
autor: Koper
Ło, rany, on tu wygląda jak swój własny dziadek :D