Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Dzisiaj, podczas spożywania kolacji, moje luźno plączące się w okolicach filmu i muzyki filmowej myśli zatrzymały się przez chwilę na filmach autorstwa Rolanda Emmericha i Michaela Baya. Patos w dziełach tych dwóch panów wręcz wylewa się z ekranu, ale który z nich zasługuję na palmę pierwszeństwa wśród filmów przesadnie podniosłych?

Gladiator . Może i tu patos był tandetny, ale mnie się podobał ! .

Ale w Gladiatorze był dobry patos. A u Baya i Emmericha jest skrajnie tandetny, robiony pod amerykańską publiczkę. Scott już później nie umiał tak umiejętnie operować patosem, czego przykładem jest Królestwo Niebieskie i Robin Hood.

Pearl Harbor tyle patosu wylewającego się z ekranu to chyba jeszcze nie było

W 10 000 B.C. też powiewa w tle amerykańska flaga?

Zdecydowanie zbyt dużo spośród tych filmów widziałem...

Marek Łach pisze:Zdecydowanie zbyt dużo spośród tych filmów widziałem...

I żeby to raz

Wojtek pisze:Ale w Gladiatorze był dobry patos.

Tzn.? Mnie miejscami strasznie drażniło.

A gdzie polskie produkcje historyczne Tam to dopiero mamy niezdrowy i mdly patos.

Możesz podać swoje propozycje. Kto jest na pierwszym miejscu?

Bucholc Krok pisze:

Wojtek pisze:Ale w Gladiatorze był dobry patos.

Tzn.? Mnie miejscami strasznie drażniło.

A mnie nie. Moim zdaniem patos w Gladiatorze nie miał złego wpływu na odbiór filmu, wręcz przeciwnie, dodawał mu jakiegoś takiego ducha. A nawet gdy uznamy, ze patos w gladiatorze był kiepski i miałki, to jednak te teksty są o niebo lepiej napisane i zagrane niż u Baya i Emmericha

A gdzie polskie produkcje historyczne Confused Tam to dopiero mamy niezdrowy i mdly patos.

A coś konkretnego masz na myśli?

Tak przykladowo to nie wiem "Katyn", "Krzyzacy", "General Nil", "Popieluszko: Wolnosc jest wsrod nas".
Plus ta polsko-wloska produkcja "Karol: Czlowiek ktory zostal papiezem", gdzie mamy scene demontrastracji rozbijanej przez milicje i w slowmotion widzimy dziecko biegnace z polska flaga i krzyczace "Wolna polska" - strasznie patetyczne.

Generała nie widziałem, ale faktycznie - film o Popiełuszce był po prostu komiczny i to nie tylko ze względu na patos (drift garbusem czy co to tam było), jednak jak już wspomniałem - wyszedłem od rozmyślań o Bayu i Emmerichu, więc jakoś w ogóle nie brałem pod uwagę polskich filmów

id4 - ale ze względu na to że ma najwięcej bzdur w sobie.. wgranie wirusa alienom = mega-głupi-kult :D

ID4 to szczyt geniuszu przy 10.000 B.C. i Transformersach 2.