Strona 1 z 2
Wasz ulubiony film
: śr wrz 15, 2010 21:44 pm
autor: bladerunner
Wasz ulubiony film z wyjaśnieniem .
: śr wrz 15, 2010 22:03 pm
autor: DanielosVK
Gladiator, bo zawsze urobię łezkę pod koniec. No i muzyka.
Milczenie Owiec i nie wiem co tu jest do tłumaczenia. Genialny Hopkins, świetne dialogi Lectera z Clarice, nieustanne napięcie i coś, co powodowało, że siedziałem z twarzą przyklejoną do ekranu.
I w sumie jest tego sporo, ale nie chce mi się nad tym myśleć. Wymieniłem dwa pierwsze, z którymi najbardziej kojarzy mi się określenie "ulubiony".
: śr wrz 15, 2010 22:52 pm
autor: Koper
Kilka ulubionych:
The Good, the Bad & the Ugly
- co tu pisać: megakult, świetny scenariusz i realizacja, genialna muzyka, rewelacyjne trio postaci
Once Upon a Time in the West
- kolejny megakult: cudowne zwięczenie westernów Leone i kolejna genialna partytura Morricone
The Terminator
- za mroczną wizję, świetny klimat, pomysł i realizację mimo znikomego budżetu
The Thing
- za napięcie i duszny klimat Antarktydy, najlepszy film Carpentera
12 Angry Men
- za to, że choć akcja rozgrywa się praktycznie w jednym pomieszczeniu, to nie sposób się od niego oderwać
Full Metal Jacket
- za kultowe sceny szkolenie, megakultowe dialogi i rękę Stanleya Kubricka
The Bear
- za najlepszy film, którego głównymi bohaterami są zwierzęta z pieknie, nie łopatologicznie, podanym, zawsze aktualnym przesłaniem i plus za sentyment z dzieciństwa
i mógłbym jeszcze wiele wymienić.

: czw wrz 16, 2010 15:52 pm
autor: bladerunner
Gladiator- za patos, niezwykłą emocjonalność ''Monolog Maximusa'' i scena śmierci no i przede wszystkim muzykę.
sentyment z dzieciństwa
Star Wars IV : A New Hope - Megakult, Świetna Kreacja Obi-Wana i Luke'a, tu można mówić o przełomie jeżeli idzie o efekty, avatar zwyczajnie wymięka

, genialny scenariusz jeszcze lepsza muzyka.
Blade Runner: Harrison Ford w brudnym zapleśniałym starym płaszczu, bije na głowę tych lalusiów wyżelowanych z Incepcji

, klimat, muzyka, monolog Hauera genialny.
Odyseja Kosmiczna 2001: długo by wymieniać zalety, genialne efekty jak to Kubrick zrobił? shocked, rewelacyjne wykorzystanie muzyki klasycznej, Ten film to coś więcej niż kino rozrywkowe S-F klasy B.
Planet of The Apes 68'klimat, muzyka genialny pomysł, scenariusz i fabuła. Planeta Małp miała dość istotny i ważny przekaz dla społeczeństwa dotyczący rasizmu i niewolnictwa.... kultowa scena, której nie mogę wyrzuć z pamięci, kiedy Heston idzie brzegiem morza, widząc Statuę Wolności..Geniusz
Terminator2
- efekty, w końcu Arnold pokazał, że umie się odzywać i grać a nie tylko ruszać mięśniami jak w Conanie

, muzyka, kult po prostu
: czw wrz 16, 2010 16:21 pm
autor: Koper
bladerunner20 pisze:Star Wars IV : A New Hope - Megakult, Świetna Kreacja Obi-Wana i Luke'a, tu można mówić o przełomie jeżeli idzie o efekty, avatar zwyczajnie wymięka

, genialny scenariusz jeszcze lepsza muzyka.
Scenariusz jest akurat kiczowaty na maxa.

Chociaż i tak poprawił go Lucas w stosunku do pierwotnych wypocin, z tego co czytałem. Ale gdzie "Nowej Nadziei" do "Imperium kontratakuje", które jest pod każdym względem lespze.
bladerunner20 pisze:Blade Runner: Harrison Ford w brudnym zapleśniałym starym płaszczu, bije na głowę tych lalusiów wyżelowanych z Incepcji

, klimat, muzyka, monolog Hauera genialny.
Ale wersja reżyserska, z jednorożcem i bez tego happy-endu w górach.
bladerunner20 pisze:Odyseja Kosmiczna 2001: długo by wymieniać zalety, genialne efekty jak to Kubrick zrobił? shocked, rewelacyjne wykorzystanie muzyki klasycznej, Ten film to coś więcej niż kino rozrywkowe S-F klasy B.
WTF? O co chodzi z tym porównaniem do kina rozrywkowego klasy B?
bladerunner20 pisze: Planet of The Apes 68'klimat, muzyka genialny pomysł, scenariusz i fabuła. Planeta Małp miała dość istotny i ważny przekaz dla społeczeństwa dotyczący rasizmu i niewolnictwa.... kultowa scena, której nie mogę wyrzuć z pamięci, kiedy Heston idzie brzegiem morza, widząc Statuę Wolności..Geniusz

A to prawda. Megakult.
bladerunner20 pisze:Terminator2
- efekty, w końcu Arnold pokazał, że umie się odzywać i grać a nie tylko ruszać mięśniami jak w Conanie

, muzyka, kult po prostu
z tym graniem Arnolda to trochę przesadziłeś.

Poza tym się zgadzam. Wzorcowe kino akcji SF.
: śr wrz 22, 2010 14:09 pm
autor: Marek Łach
Moja trójka leciałaby chyba tak:
Stalker
- film mojego życia, najmądrzejsza rzecz jaką zdarzło mi się oglądać i do tego rzecz najbardziej niezwykła; cudnie nakręcone, "uduchowione" kino, z moją ulubioną sceną w historii celuloidu
Some Like It Hot
- najlepsza komedia ever. Błyskotliwa, inteligentna, a do tego tak zabawna, że nawet za 20 razem można boki zrywać.

No ale co się dziwić - wyreżyserowana przez - moim zdaniem - najwybitniejszego reżysera w historii Hollywoodu.
The Shining
- trochę trudno wybrać jednego Kubricka, Barry Lyndon też mógłby tu wskoczyć, ale do Lśnienia mam słabość, nie tylko z powodu gry Nicholsona; geniusz.
: śr wrz 22, 2010 16:15 pm
autor: Koper
Marek Łach pisze:z moją ulubioną sceną w historii celuloidu
a którą konkretnie?
: śr wrz 22, 2010 17:24 pm
autor: Marek Łach
W zasadzie to tylko jedno, długie ujęcie - z kamerą umiejscowiona w środku Komnaty, skierowaną na siedzących na zewnątrz bohaterów. W kontekście reszty filmu - magia.
: czw wrz 23, 2010 10:17 am
autor: Adam
hmm trudny wybór.. jeśli jeden to raczej
Forrest Gump. im dłuższa była by lista, tym trudniej było by wybierać tytuły

: czw wrz 23, 2010 13:57 pm
autor: Koper
A ja ciągle czekam aż mi Bladu napisze, co genialnego jest w scenariuszu Star Warsów

: czw wrz 23, 2010 14:43 pm
autor: bladerunner
Koper pisze:WTF? O co chodzi z tym porównaniem do kina rozrywkowego klasy B?
Nie oszukujmy się kino, które wychodzi spod szyldu Hollywodu jest kinem rozrywkowym. Odyseja odstaje mocno od sztampy, banału wymaga od widza pewnego zaangażowania i została początkowo niedoceniona. Oglądając Odyseję mam wrażenie, że ten film powstał w celach artystycznych by natchnąć nasze dusze, a to już zakrawa na sztukę.
Nadal mam jednak wątpliwości czy to owa sztuka czy nadal kino klasy B.
Koper pisze:A ja ciągle czekam aż mi Bladu napisze, co genialnego jest w scenariuszu Star Warsów

Co do Gwiezdnych Wojen.
Scenariusz był mocno nieprzewidywalny w konsekwencji genialny np scena śmierci Kenobiego, zniszczenie Alderaana, nie raził prostotą jak Mroczne Widmo. Nie czułem się obrażony jako widz bowiem czuć było, że to kino SF z najwyższej półki a nie kolejny film dla popcornożerców w wieku 8 lat jak owa I część Gwiezdnych Wojen. Film wydawał się mocno dziecinny, głupkowaty przez zbytnie napiętnowanie postaci Anakina.
: czw wrz 23, 2010 14:48 pm
autor: Mystery
Bladu, obejrzyj parodię "Star Wars", pt Blue Harvest z Family Guy, a dostrzeżesz jak nielogiczny skrypt ma ten film

Jak ostatnio leciał na jedynce sam nie dowierzałem, że ten kultowy film jest tak naiwny
A Stalkera, chętnie zobaczyłbym jakiś remake

: czw wrz 23, 2010 14:51 pm
autor: bladerunner
Mystery Man pisze:Bladu, obejrzyj parodię "Star Wars", pt Blue Harvest z Family Guy, a dostrzeżesz jak nielogiczny skrypt ma ten film

Jak ostatnio leciał na jedynce sam nie dowierzałem, że ten kultowy film jest tak naiwny

Ok. Obejrze . Dam znać
Mystery Man pisze:A Stalkera, chętnie zobaczyłbym jakiś remake

Ja czekam tylko jeszcze na remake Listy Schindlera

: czw wrz 23, 2010 15:16 pm
autor: Koper
Mystery Man pisze:Jak ostatnio leciał na jedynce sam nie dowierzałem, że ten kultowy film jest tak naiwny

Blue Harvest leciał w TV?
bladerunner20 pisze:Nie oszukujmy się kino, które wychodzi spod szyldu Hollywodu jest kinem rozrywkowym. Odyseja odstaje mocno od sztampy, banału wymaga od widza pewnego zaangażowania i została początkowo niedoceniona. Oglądając Odyseję mam wrażenie, że ten film powstał w celach artystycznych by natchnąć nasze dusze, a to już zakrawa na sztukę.
Nadal mam jednak wątpliwości czy to owa sztuka czy nadal kino klasy B.
Eeee... Przecież to film Kubricka a nie jakaś produkcja Bruckheimera. Nie wiem o co Ci chodzi Bladu. To, że Stanley brał kasę z wytwórni hollywoodzkich, nie znaczy, że w jego przypadku można mówić o filmach hollywoodzkich, bo chyba żaden taki nie jest.
bladerunner20 pisze:
Co do Gwiezdnych Wojen.
Scenariusz był mocno nieprzewidywalny w konsekwencji genialny np scena śmierci Kenobiego, zniszczenie Alderaana, nie raził prostotą jak Mroczne Widmo. Nie czułem się obrażony jako widz bowiem czuć było, że to kino SF z najwyższej półki a nie kolejny film dla popcornożerców w wieku 8 lat jak owa I część Gwiezdnych Wojen. Film wydawał się mocno dziecinny, głupkowaty przez zbytnie napiętnowanie postaci Anakina.
Tyleż nieprzewidywalny, co naiwny. A dialogi to w ogóle masakra.

A że Mroczne Widmo jest 100 razy banalniejsze, nudniejsze i bardziej przewidywalne, to już zupełnie inna bajka.

: czw wrz 23, 2010 15:22 pm
autor: Mystery
Ja czekam tylko jeszcze na remake Listy Schindlera
Ja z tym Stalkerem całkiem poważnie
Koper pisze:Blue Harvest leciał w TV?
No gdzież

Star Wars IV

Pierwszy raz go oglądałem po tej parodii i zabawa była przednia, cały czas miałem przed oczami sceny z kreskówki, podczas sceny w śmieciach, tylko czekałem jak zabiorą ze sobą kanapę
