CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9832
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
No jak Lisu sam zauważył, Król Arty się dzieje jakieś 100-200 lat po wycofaniu Rzymian, Robin Hood co najmniej 600
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13157
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
W reboot "Tomb Raidera" grałem dwa razy, na PC i na PS4 i w grze widziałem tylko dwa nawiązania, jesli idzie o sceny akcji i kolejne dwa, ogólne:Tomb Raider jest bardzo fajny przez pierwsze 30-40 minut, potem powoli się zaczyna kalkowanie gry niemal 1:1, które nigdy w świecie filmu się nie sprawdza. Szkoda, bo mogłoby być naprawdę nieźle.
1: - Rozbicie się statku i ucieczka zeń Lary.
2: - Wyspa położona w Diabelskim Trójkącie.
3: - Scena akcji z wrakiem samolotu.
4: - Trójca jako główny antagonista.
Poza tym, film nie odtwarza gry 1:1 i nawet jeśli bezpośrednio na niej bazuje i czerpie, to lepsze takie kopiowanie od braku pomysłu, jak w filmach z Angeliną, gdzie było więcej nowoczesności niż przeszłości (Lara walcząca z robotami), ciągłe lokowanie produktu i pocztówkowe skakanie z miejsca na miejsce.
O ile dobrze pamiętam, Rzymianie opuścili Brytanię gdzieś w V wieku, a mityczny Artur rządził w okresie, zwanym "mrocznymi wiekami", który typuje się na przełom V i VI wieku. Ostatnio zakupiłem sobie pierwszy tom trylogii Arturiańskiej Bernarda Cornwella "Zimowy Monarcha", a z tych bliższych legendzie, chcę sięgnąć po "Mgły Avalonu".
Jeśli idzie o banitę z Sherwood, zakupiłem sobie książkę: "Robin Hood: W Poszukiwaniu Legendarnego Banity" ale jestem trochę rozczarowany, gdyż autor za bardzo skupia się na tym, żeby udowodnić, iż legendarny banita nie istniał, zamiast skupić się na czasach, w których ponoć żył, miejscu akcji i bohaterach drugoplanowych, ale to takie pierwsze, powierzchowne odczucia i muszę bardziej się zagłębić w lekturę. Kupiłem też sobie powieść "Robin Hood - Krzyżowiec z Sherwood", w której nasz banita jest bardziej szefem lokalnej mafii, niż ludowym bohaterem. Co ciekawe, klasyczna już powieść Waltera Scotta, "Ivanhoe" w której Robin z Sherwood jest jednym z bohaterów, jest nieosiągalna, zarówno w księgarniach, jak i w bibliotekach ...
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9832
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Jako cezurę "Roman withdrawal" podaje się 410, więc początek piątego wieku. Artur w takim razie powinien żyć jakieś 100 lat później, jeśli faktycznie uznamy przełom tego V i VI wieku, a nie jakieś późniejsze daty, chociaż widziałem też i wcześniejsze, czyli bliżej niesprecyzowany V wiek.
Swoją drogą, to się o tyle fajnie łączy z czasami Robin Hooda, że istnieją teorie mówiące o tym, że mit o Arturze powstał właśnie za czasów Ryszarda Lwie Serce i Jana Bez Ziemi, jako odpowiedź na niepewność i monarchów, z których jeden miał Anglię w pogardzie, a drugi był prawdopodobnie mentalnie opóźniony.
Swoją drogą, to się o tyle fajnie łączy z czasami Robin Hooda, że istnieją teorie mówiące o tym, że mit o Arturze powstał właśnie za czasów Ryszarda Lwie Serce i Jana Bez Ziemi, jako odpowiedź na niepewność i monarchów, z których jeden miał Anglię w pogardzie, a drugi był prawdopodobnie mentalnie opóźniony.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13157
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
O, tego nie wiedziałem. Wiem, że chyba dopiero w XVIII lub później uczyniono z banity w Sherwood arystokratę, aby dwór królewski też mógł uznawać go za swojego bohatera i tak powstał Robin z Locksley, wierny obrońca Ryszarda Pierwszego, wykorzystano go także w tzw. Zabawach Majowych (zresztą, w świetnym serialu "Robin z Sherwood", Marion była majową królową, a Robin, majowym królem).
Co do Artura, to nie mógł on być królem Anglii, bo ta za jego czasów nie istniała - była Brytania i Brytowie, potem Sasi i Wikingowie, aż nadszedł Wilhelm Zdobywca, czyli Normandczyk? i dopiero za czasów Robina mamy Anglię, w której nie ma już, chyba Brytów, są za to Anglosasi i Normanowie.
Trochę offtopujemy ale jeśli idzie o książki, w które chcę się zaopatrzyć:
Co do Artura, to nie mógł on być królem Anglii, bo ta za jego czasów nie istniała - była Brytania i Brytowie, potem Sasi i Wikingowie, aż nadszedł Wilhelm Zdobywca, czyli Normandczyk? i dopiero za czasów Robina mamy Anglię, w której nie ma już, chyba Brytów, są za to Anglosasi i Normanowie.
Trochę offtopujemy ale jeśli idzie o książki, w które chcę się zaopatrzyć:
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26145
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Odmłodzona Lara, zaginiony tatko, Lara z łukiem, Lara z czekanem... Tylko czekałem aż stary, prosty łuk sobie upgrade'uje do bloczkowego, tak jak w grze. Tego mi zabrakłolis23 pisze: ↑ndz lip 15, 2018 17:12 pmW reboot "Tomb Raidera" grałem dwa razy, na PC i na PS4 i w grze widziałem tylko dwa nawiązania, jesli idzie o sceny akcji i kolejne dwa, ogólne:
1: - Rozbicie się statku i ucieczka zeń Lary.
2: - Wyspa położona w Diabelskim Trójkącie.
3: - Scena akcji z wrakiem samolotu.
4: - Trójca jako główny antagonista.
Poza tym, film nie odtwarza gry 1:1
Z tymi ekranizacjami gier problem jest taki, że to co sie w grze sprawdza (jak rozwiązywanie "starożytnych łamigłówek") kompletnie leży w filmie. Bo jest kolosalna różnica między aktywnym graczem a biernym widzem.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13157
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
A taki Indiana Jones? Tam też są grobowce, pułapki, starożytne miasta, artefakty, itp.Koper pisze: ↑pn lip 16, 2018 17:23 pm
Odmłodzona Lara, zaginiony tatko, Lara z łukiem, Lara z czekanem... Tylko czekałem aż stary, prosty łuk sobie upgrade'uje do bloczkowego, tak jak w grze. Tego mi zabrakło
Z tymi ekranizacjami gier problem jest taki, że to co sie w grze sprawdza (jak rozwiązywanie "starożytnych łamigłówek") kompletnie leży w filmie. Bo jest kolosalna różnica między aktywnym graczem a biernym widzem.
Pamiętajmy, że zarówno Lara jak i Drake to pochodne naszego archeologa-awanturnika. Dopiero w tym filmie o Larze czułem tę przygodę, te grobowce, pułapki, itp. bo nie ma tu tego przerostu formy nad treścią i taniego efekciarstwa, wszystko jest na swoim miejscu. Używania przedmiotów takich samych jak w grze nie można podpiąć pod plagiat, itp. bo trzeba by też tak samo potraktować pistolety w poprzednich filmach Kwestia tatusia też jest tu ciekawa i ciut inaczej poprowadzona, niż w poprzednich filmach i grach, szkoda tylko, że nie zmieniono status quo.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Johnny English 3 - żałosny film, Fasola trzecią dekadę gra to samo, nie wiem kogo to jeszcze może rajcować. Poszedłem dla Olgi i muzyki. Obie te rzeczy fajne. Już potwierdzono czwartą część z premierą za 2 lata
#FUCKVINYL
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Ja nawet nie widziałem, że zrobili trójkę.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33933
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
"Roma" - Alfonso Cuaron
Ależ piękny film i jeszcze bardziej się ciesze, że dane było mi go zobaczyć w kinie. Sala pełna i na dużym ekranie naprawdę te zdjęcia robią wrażenia.
Poza tym bardzo podoba mi się, że taki reżyser jak Alfonso Cuaron, który w sumie wszystko co najważniejsze w kinie osiągnął decyduje się nakręcić tak "skromny" i "osobisty" dedykowany jego opiekunce, gosposi z dzieciństwa. Co więcej nie czyni tego w ckliwy sposób, nie robi jakiejś kiczowatej laurki, ale przedstawia niby prostą, ale bardzo życiową sytuacją. Mnie ten dramat rodzinny, ta cała sytuacja naprawdę przejęła i też za sprawą jak została ukazana. Z jednej strony przez niesamowite zdjęcia, jak i też z perspektywy Cleo naprawdę czuję się jakbym to wszystko obserwował. Wszystko to jest takie naturalne, bez fałszu, a przez to też jeszcze bardziej na mnie działa.
Chociaż może to być dziwne porównanie, ale ile razy oglądam Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu tyle razy jestem zachwycony jak poszczególne sceny są nakręcone i jak w ogóle ten świat jest przedstawiony. I za każdym razem odkrywam nowe detale w tle. I tutaj mamy podobną sytuację i ten Meksyk lat 70tych, te ulice są tak żywe i oddane tak detalicznie, że gdybym miał oglądać ten film po raz drugi, trzeci, to będę musiał przykuwać większą uwagę do tego co się dzieje na drugim, czy trzecim planie. Sam wypad do kina jest pięknie nakręcony i co tam się w tle nie dzieje. Każdy sklepik, kawiarenka, stragan, ulica, wszystko to tętni życie. Czy też scena pożaru niby kamera statycznie ustawiona, ale i tam się dzieje!
Alfonso Cuaron po prostu potrafi tworzyć sceny, gdzie nawet coś tak zwykłego jak wjazd autem przez bramę na podjazd w nocy, wygląda artystycznie.
Wiadomo też, która scena jest naprawdę mocna, przy czym mnie najbardziej wzruszyła plaża i fale. Zwłaszcza, że bałem się najgorszego i znowu jak ta scena jest pięknie i naturalnie nakręcona!
Bardzo ładny, taki od serca film. I jeżeli chodzi o czarno-biały-artystyczny pojedynek, to jednak "Roma" bardziej mi się podobała od "Zimnej wojny", także jeżeli chodzi o zdjęcia. Nie żeby mi się "Zimna wojna" nie podoba, ale jednak "Romę" uważam za lepszy film, tez pod względem realizacji.
Ależ piękny film i jeszcze bardziej się ciesze, że dane było mi go zobaczyć w kinie. Sala pełna i na dużym ekranie naprawdę te zdjęcia robią wrażenia.
Poza tym bardzo podoba mi się, że taki reżyser jak Alfonso Cuaron, który w sumie wszystko co najważniejsze w kinie osiągnął decyduje się nakręcić tak "skromny" i "osobisty" dedykowany jego opiekunce, gosposi z dzieciństwa. Co więcej nie czyni tego w ckliwy sposób, nie robi jakiejś kiczowatej laurki, ale przedstawia niby prostą, ale bardzo życiową sytuacją. Mnie ten dramat rodzinny, ta cała sytuacja naprawdę przejęła i też za sprawą jak została ukazana. Z jednej strony przez niesamowite zdjęcia, jak i też z perspektywy Cleo naprawdę czuję się jakbym to wszystko obserwował. Wszystko to jest takie naturalne, bez fałszu, a przez to też jeszcze bardziej na mnie działa.
Chociaż może to być dziwne porównanie, ale ile razy oglądam Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu tyle razy jestem zachwycony jak poszczególne sceny są nakręcone i jak w ogóle ten świat jest przedstawiony. I za każdym razem odkrywam nowe detale w tle. I tutaj mamy podobną sytuację i ten Meksyk lat 70tych, te ulice są tak żywe i oddane tak detalicznie, że gdybym miał oglądać ten film po raz drugi, trzeci, to będę musiał przykuwać większą uwagę do tego co się dzieje na drugim, czy trzecim planie. Sam wypad do kina jest pięknie nakręcony i co tam się w tle nie dzieje. Każdy sklepik, kawiarenka, stragan, ulica, wszystko to tętni życie. Czy też scena pożaru niby kamera statycznie ustawiona, ale i tam się dzieje!
Alfonso Cuaron po prostu potrafi tworzyć sceny, gdzie nawet coś tak zwykłego jak wjazd autem przez bramę na podjazd w nocy, wygląda artystycznie.
Wiadomo też, która scena jest naprawdę mocna, przy czym mnie najbardziej wzruszyła plaża i fale. Zwłaszcza, że bałem się najgorszego i znowu jak ta scena jest pięknie i naturalnie nakręcona!
Bardzo ładny, taki od serca film. I jeżeli chodzi o czarno-biały-artystyczny pojedynek, to jednak "Roma" bardziej mi się podobała od "Zimnej wojny", także jeżeli chodzi o zdjęcia. Nie żeby mi się "Zimna wojna" nie podoba, ale jednak "Romę" uważam za lepszy film, tez pod względem realizacji.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26145
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Mnie aż tak nie zachwyciła. Nie żeby mi sie nie podobała, ale po wszelkich ochach i achach jednak oczekiwałbym czegoś co jeszcze bardziej mnie poruszy, zachwyci etc. Trochę też za dużo #siłakobiety a wszyscy panowie są be (chociaż to jak "zdezerterował" ojciec dziecka to było miszczostwo świata ). Zdjęcia bardzo ładne faktycznie. Za to szkoda, że to kolejny film bez muzyki.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Czemu mnie to nie dziwi?Wawrzyniec pisze: ↑pt gru 21, 2018 13:54 pmBardzo ładny, taki od serca film. I jeżeli chodzi o czarno-biały-artystyczny pojedynek, to jednak "Roma" bardziej mi się podobała od "Zimnej wojny", także jeżeli chodzi o zdjęcia. Nie żeby mi się "Zimna wojna" nie podoba, ale jednak "Romę" uważam za lepszy film, tez pod względem realizacji.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26145
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
No mnie też kompletnie nie dziwi, że film meksykański jest realizacyjnie lepszy od filmu polskiego. Niemniej kinematografia większości krajów afrykańskich wciąż jest w tyle za naszą.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26145
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
i imigrantahp_gof pisze: Nie broń folksdojcza, komunisty, złodzieja i zdrajcy!
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński