Star Wars

[Wawrzyniec]

Tu macie lepszą reakcję na ten trailer:
https://www.youtube.com/watch?v=CehVgQ43pn0

[Wawrzyniec]

Wojtek to widział, ale może Koprowi się spodoba:
https://www.youtube.com/watch?v=e1j7zc31CcY

[Koper]

specyficzne, acz w dużej mierze trafne.

[Wawrzyniec]

W sumie nic co byśmy już nie wiedzieli, ale ładna muzyka w tle:
https://www.youtube.com/watch?v=0Oeaixkj0ec

[Ghostek]

Pierwsze prognozy analityków mówią o 135mln otwarciu Rogue One w USA. Przy takim starcie wpływy z całości przebiegu w USA powinny wynieść ok 400mln $. Ciekawe jak się to potoczy

[Mystery]

Na pewno po myśli Disneya, który notuje szalony rok, już teraz jego produkcje zajmują 4 pierwsze miejsca w b.o, z czego trzy przekroczyły 1 mld, a czwarty się o niego otarł. Disney już teraz pobił swój własny rekord w światowym b.o., a przed nami jeszcze Doctor Strange, Moana i Rouge One, czyli z 2 mld$ jeszcze spokojnie dojdzie. Hegemon poza jakąkolwiek konkurencją i wątpię by "Fantastyczne zwierzęta" zdołały rozbić to towarzystwo z pierwszej piątki, do którego dołączy niedługo "Łotr".
http://www.boxofficemojo.com/yearly/cha ... 016&p=.htm

[Koper]

Rany, ekscytujecie się tymi zyskami jakbyście co najmniej mieli udziały w tych firmach...

[Wawrzyniec]

Gorzej, oni się do tych zysków dołożą

[lis23]

I co z tego? Ty za to hejtujesz wszystko, bo Twój Lucas nie przyłożył do tego ręki - ba, ostatnio hejtuhesz nawet Williamsa (TFA, The BFG).
Ja nie jestem przywiązany do Lucasa, tylko do Star Wars i jeśli Disney będzie robić dobre filmy, to ok.

[Gieferg]

Jak będzie robił dobre to ok, na razie zrobił taki, że od czasu jego premiery nie tknąłem niczego związanego z tą marką i przez jakiś czas (może do końca 2019 roku, kto wie?) nie tknę.

[lis23]

Jak będzie robił dobre to ok, na razie zrobił taki, że od czasu jego premiery nie tknąłem niczego związanego z tą marką i przez jakiś czas (może do końca 2019 roku, kto wie?) nie tknę.

Widzisz, to Ty. Ja czytam "Star Wars Komiks" i mam wszystkie powieści nowego kanonu wydane przez Foksal, a także kilka z Egmontu, np. teraz wyszedł świetny Atlas Galaktyczny i Lokacje. Samo "Przebudzenie Mocy" pomimo kilku pierdół (najbardziej razi mnie olanie postaci Poe i tego, jak wydostał się z Jakku oraz śmierć Solo) także przypadło mi do gustu i teraz czekam na "Rogue One".

[Gieferg]

Nigdy nie byłem fanem, kiedyś wręcz nie lubiłem Star Warsów, dopiero Zemsta Sithów sprawiła, że zacząłem od czasu do czasu wracać do filmów, ale teraz, za sprawą Disneya, dostałem na to uniwersum uczulenia.

Gorzej, oni się do tych zysków dołożą

Lolrens?

[lis23]

Nigdy nie byłem fanem, kiedyś wręcz nie lubiłem Star Warsów, dopiero Zemsta Sithów sprawiła, że zacząłem od czasu do czasu wracać do filmów, ale teraz, za sprawą Disneya, dostałem na to uniwersum uczulenia.

Ja jestem fanem od 1997 roku, gdy najpierw obejrzałem oryginalną trylogię na VHS, a potem byłem w kinie na wersjach z nowymi scenami i efektami, wtedy też nabyłem muzykę Williamsa z całej trylogii. Potem zacząłem czytać powieści z universum, a potem zaczęła się gorączka z "Mrocznym Widmem" i tak to już się potoczyło

[Koper]

I co z tego? Ty za to hejtujesz wszystko, bo Twój Lucas nie przyłożył do tego ręki - ba, ostatnio hejtuhesz nawet Williamsa (TFA, The BFG).

Krytyka to hejt od razu?

Swoją drogą, wracając do najnowszego zarabiacza dolarów, nigdy nie rozumiałem idei robienia tego akurat filmu - opowieść o losach postaci tak nieistotnych, że w całej sadze wspomniano o nich raz czy dwa, zresztą nie wymieniając nikogo z imienia.

Z wszystkiego ciekawi mnie tylko jak Disney zamierza tę dalszą totalną nieobecność przez kolejne (chronologicznie czasem akcji) 4 filmy SW wytłumaczyć. Zabije ich wszystkich czy zamrozi w karbonicie by obudzić w SW VIII ?

[Wojteł]

Bo może w tym filmie nie chodzi o postaci, tylko o sam materiał na heist/war movie? Raczej tak tłumaczono idę powstania Łotra, więc teoretycznie mogłoby z tego wyjść ciekawe kino. Ale fakt, ani reżyser, ani postaci do mnie jak na razie nie przemawiają. Parę momentów akcji z trailerów wyglądało naprawdę fajnie, ale obawiam się, skończy się to tak, jak Godzilla, czyli 10 min akcji na 2 godziny gadaniny wyciętych z kartonu pionków. Zresztą, obsada też mi jakoś nie pasuje do SW, ani Yen, ani Whitaker, ani Jones. Tylko Ben Mendelhson wygląda odpowiednio charyzmatycznie, a zarazem nie ma zbyt znanej mordy, żebym czuł jakiś dysonans widząc go obok napisu "star wars"