Sorry, ale ta poprawność polityczna jest już nudna, zresztą, samo określenie na tyle się przejadło że teraz wszyscy używają zwrotu: woke, nie wiedząc, co on znaczy.
Wracając do aktorskiej "Śnieżki", które wedle nowych plotek została anulowana:
Oryginalna "Królewna Śnieżka i Siedmiu Krasnoludków" liczy sobie obecnie 86 lat, dla współczesnego widza jest to obecnie film archaiczny, szczególnie dla dzieciarni, wychowanej na smartfonach, PlayStation, Xboxach, itp.
Na swoją premierę animacja Disneya budziła spore kontrowersje, krytykowano ją za to, że nie ma w niej nic z baśni Braci Grimm, jednym z krytyków Disneya i Jego Śnieżki był Sam J.R.R Tolkien:
Premiera pierwszego wielkiego dzieła Tolkiena, czyli “Hobbita” zbiegła się z wejściem do dystrybucji filmu “Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”, który brytyjski autor oczywiście widział i żywo komentował, w korespondencji ze swym przyjacielem C.S. Lewisem. Narzekał w niej na niewłaściwe jego zdaniem przedstawienie krasnoludów i mocno krytykował samego Disneya, z pozycji, które dziś brzmią dziwnie znajomo. Rozpoznając bowiem jego talent, jednocześnie widział w nim swego rodzaju oszusta, monetyzującego tradycyjne, szlachetne opowieści, odzierając je przy okazji ze wszelkich ważkich treści, kierowanych zarówno do dzieci, jak i dorosłych.
https://www.ppe.pl/publicystyka/303376/ ... cieni.html
Animacja z 1937 roku jest dzieckiem swojej epoki, Śnieżka prezentuje sobą typ urody dziewczyny z tamtych lat, podobnie się też wysławia, gdyby przenieść ten film 1:1 na wersję live action made in 2024 to byłby to film archaiczny i niedzisiejszy, może i spodobałby się znawcom kina ale nie współczesnej widowni.
Przez te prawie 90 lat nie tylko zmieniło się kino, zmienili się ludzie, zmieniło się ich spojrzenie na wiele rzeczy, które w okresie międzywojennym były tematem tabu lub nawet nie istniały. Zmieniły się całe społeczeństwa, kultura, więc przenosząc tak stary film do wersji live action trzeba go dostosować do współczesnych realiów i dla współczesnego widza, dla którego oryginalna Śnieżka może być po prostu trywialna, głupiutka, itp.
Zobaczmy, jak zmieniły się Disneyowskie księżniczki przez te prawie 90 lat, jaki charakter mają i jak się zachowują np. Anna i Elza z "Krainy Lodu" na tle takiej Śnieżki? Niby i tu i tu mamy księżniczki, akcję osadzoną w przeszłości ale bohaterki "Frozen" pomimo faktu bycia księżniczkami z bajki są o wiele bliższe współczesnemu widzowi niż Śnieżka z końcówki lat 30. stych XX wieku. Myślę, że Śnieżka made in 2024 nie może być już słodką i naiwną idiotką, bo to nie te czasy + dostaliśmy w międzyczasie "Królewnę Śnieżkę i Łowcę" czy Śnieżkę z Lily Collins.
Zabawny jest fakt, że pomimo krytyki na premierę, film Disneya z 1937 roku jest obecnie klasykiem, jak wszystkie kolejne animacje studia i wielu zapomina, że wszystkie animacje Disneya bazujące na znanej baśni, legendzie, micie lub powieści to bardzo luźna adaptacja oryginału, dla wielu widzów, którzy z oryginałem nie mieli wiele wspólnego, to wersja Disneya jest tą oryginalną, jest wzorem do którego się dąży a przecież jest to wizja przefiltrowana przez pomysły scenarzystów i animatorów Disneya. Wszyscy zapominamy, że Syrenka nie miała na imię Ariel i że jej miłość miała tragiczny kres, że Pocahontas umarła w wieku 17 lat w drodze powrotnej z Anglii do Ameryki i że Esmeralda i Quasimodo zginęli pod koniec powieści Victora Hugo. Nawet współczesna Disneyowi powieść "101 Dalmatyńczyków" jest zmieniona w animacji, nie ma, min. męża Cruelli, Jej białej kotki i dwóch par dorosłych dalmatyńczyków, gdzie partner Perditty czy też Cziki pojawia się w ostatnim rozdziale książki o okazuje się być 101 dalmatyńczykiem ( wiele ciekawostek można wywnioskować z korespondencji Doddie Smith z Disneyem ).
Najlepiej ostatnio wersje live action opisał Maciej Stuhr, mówiąc, że nie można porównywać oryginału do wersji live action, są to dwa, odrębne filmy i ten drugi powstaje po to, żeby zapoznać nowe pokolenia z klasyką i magią w atrakcyjny dla nich sposób - niestety, wiele dzisiejszych dzieciaków nie sięgnie po animację 2D a film live action zrealizowany współczesnymi technikami jest im po prostu bliższy + film musi być dostosowany także fabularnie do dzisiejszych realiów, żeby ich w ogóle zainteresować.