Ha! Zgadzam się w 100%! Badelt nie jest wcale złym kompozytorem! Napisał naprawdę fajne ścieżki, że wspomnę "Rescue Dawn" czy "The Promise", które lubię osobiście!! Teraz pisze do jakichś miernych filmów, ale jest na pewno lepszy niż Jablonsky, Zanelli, Djawadi itp. "kompozytorów"!!!!!!!Mefisto pisze:ej, Badelt jest akurat jednym z bardziej utalentowanych sługusów Hansa, ma na koncie sporo naprawdę dobrych ścieżek. Do Powella czy Beltramiego mu co prawda nieco brakuje, ale jest dosłownie tuż za nimi
Kto zgadnie tytul
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35150
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko się zgodzić. Klausa Badelta naprawdę cenię, szkoda tylko że do słabych filmów musi pisaćVPFreeMan pisze:Ha! Zgadzam się w 100%! Badelt nie jest wcale złym kompozytorem! Napisał naprawdę fajne ścieżki, że wspomnę "Rescue Dawn" czy "The Promise", które lubię osobiście!! Teraz pisze do jakichś miernych filmów, ale jest na pewno lepszy niż Jablonsky, Zanelli, Djawadi itp. "kompozytorów"!!!!!!!
 Warto zwrócić równie uwagę na utalentowanego Marca Streitenfelda, który mam nadzieję jeszcze nie raz da o sobie znać. Ale w sumie na podobny temat już raz pisałem. Dlatego też jeżeli ktoś chce poznać moją opinię na temat członków Media Ventures/Remote Control to zapraszam do mego starszego już tematu:
  Warto zwrócić równie uwagę na utalentowanego Marca Streitenfelda, który mam nadzieję jeszcze nie raz da o sobie znać. Ale w sumie na podobny temat już raz pisałem. Dlatego też jeżeli ktoś chce poznać moją opinię na temat członków Media Ventures/Remote Control to zapraszam do mego starszego już tematu:http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic.php?t=627
Problem jest tylko taki, że niektórzy kompozytorzy nie są już członkami Remote Control. Jak chyba wymieniany Klaus Badelt, dlatego też trudno mi go oceniać dalej jako członka ekpiki Zimmera.
http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85
- 
				Mefisto
mój osobisty - w nawiasach ich kompozycje, które trzeba znać (przy okazji wywalam Beltramiego, bo on nie wywodzi się jednak od Zimmera, z kolei Manciny nie liczę, bo on raczej zaczynał wraz z Hansem, aniżeli był jego protegowanym):Bucholc Krok pisze:Moze przy okazji ktos by sie pokusil o jakis ranking tej menazerii
1. John Powell (trylogia Bourne'a, Paycheck, Italian Job, U93, X-men 3, I am Sam, Happy Feet, Mr & Mrs Smith, Ice Age 2 i kolaboracje z HGW - patrz niżej)
2. Klaus Badelt (POTC 1 - do spółki z Zimmerem, K-19, Time Machine, Rescue Dawn, Pour Elle, The Promise, Beat the Drum - do spółki z Djawadim)
3. Harry Gregson-Williams (wszelkie kolaboracje z Powellem, czyli Chicken Run, AntZ, Shrek, dalej Kingdom of Heaven, Veronica Guerin, Team America, Sinbad, pierwsza Narnia, Spy Game i pozaekranowe The Choral Experience)
4. Nick Glennie-Smith (We Were Soldiers, La Cinéscénie du Puy du Fou, The Rock - większość to ponoć jego zasługa, The Man in the Iron Mask i fragmenty do Hannibala, TTRL oraz Drop Zone)
potem długo, długo nic i...
5. Steve Jablonsky - tak, tak, może nie najlepszy z niego 'ziom', ale z pozostałych zdecydowanie on się wyróżnia jakoś tam (przede wszystkim Steamboy, potem Island i w końcu kapitalne momenty Tears of the Sun; The Contender i Pearl Harbor do spółki z Zimmerem)
reszty nie warto wymieniać póki co
ale byli w MV kiedyś, więc się liczyWawrzyniec pisze:Problem jest tylko taki, że niektórzy kompozytorzy nie są już członkami Remote Control. Jak chyba wymieniany Klaus Badelt, dlatego też trudno mi go oceniać dalej jako członka ekpiki Zimmera.

- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Rozczarowalem sie ta plyta. Probki wydaly mi sie swietneMefisto pisze: 2. Klaus Badelt (Beat the Drum - do spółki z Djawadim)
 , a jak juz wysluchalem calosci to tak mi sie podobalo 50/50. Gdyby nie te afrykanskie wstawki to chyba by byla sromota. W ogole myslalem, ze bardziej ta plyta bedzie 'afrykanska' (nie mowie o samych spiewach), ze sie po tej Afryce 'przejada', ale tego nie zrobili. Niektore kawalki sa asluchalne.
 , a jak juz wysluchalem calosci to tak mi sie podobalo 50/50. Gdyby nie te afrykanskie wstawki to chyba by byla sromota. W ogole myslalem, ze bardziej ta plyta bedzie 'afrykanska' (nie mowie o samych spiewach), ze sie po tej Afryce 'przejada', ale tego nie zrobili. Niektore kawalki sa asluchalne. A czy Debney tez do tej grupy kiedys nalezal, czy od poczatku sam sobie sterem..?reszty nie warto wymieniać póki co
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35150
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Debney i MVBucholc Krok pisze:A czy Debney tez do tej grupy kiedys nalezal, czy od poczatku sam sobie sterem..?
 Nigdy
  Nigdy  Oczywiście w niektórych pracach Debneya można odnieść jakieś inspiracje stylem Zimmera, jak np. w "Pasji", ale nie oznacza to, że jest on lub był członkiem Media Ventures. Zapewne jest to bardziej związane z faktem, że John Debney, choć dobrym kompozytorem jest to raczej brakuje mu jakiegoś specyficznego, własnego stylu. Stąd może też to skojarzenie z MV.
  Oczywiście w niektórych pracach Debneya można odnieść jakieś inspiracje stylem Zimmera, jak np. w "Pasji", ale nie oznacza to, że jest on lub był członkiem Media Ventures. Zapewne jest to bardziej związane z faktem, że John Debney, choć dobrym kompozytorem jest to raczej brakuje mu jakiegoś specyficznego, własnego stylu. Stąd może też to skojarzenie z MV.http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Przypomnial mi sie kolejny horror z dziecinstwa. Tym razem chyba rzeczywiscie klasy ZKoper pisze:Ja myślałem, że ja oglądam filmidła klasy B, ale to dopiero musiał być hicior klasy Z.:D
 Ale chyba latwiejszy do odgadniecia
 Ale chyba latwiejszy do odgadniecia 
Pamietam tylko goscia, ktory przy pomocy wiertarki robil sobie co jakis czas dziury w czaszce
 Dzialalo to troche tak jak u narkomana po wstrzyknieciu narkotyku. Po zrobieniu kolejnej dziury odczuwal duza ulge. Przynajmniej tak to pamietam
 Dzialalo to troche tak jak u narkomana po wstrzyknieciu narkotyku. Po zrobieniu kolejnej dziury odczuwal duza ulge. Przynajmniej tak to pamietam 
- 
				Mefisto
wiesz, bardzo możliwe, że Debney mógł kiedyś orkiestrować jakąś partyturę Zimmera, bądź w jakiś inny sposób współpracowali (w końcu każdy kompozytor kogoś tam kiedyś dyrygował czy orkiestrował), ale tak to Debney nie miał nigdy do czynienia z MV jako takimBucholc Krok pisze:I nigdy nie mieli ze soba do czynienia?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35150
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Czy John Debney wykonywał kiedyś jakieś orkiestracje dla Hansa Zimmera? Chyba też raczej nie.
Ale porzućmy ten temat, gdyż skoro to jest temat o odgadywanie tytułów filmów, to ja też mam pytanie. I mój tytuł filmu chyba też się tyczy horroru. Piszę "chyba" gdyż nie wiem co to za film gatunkowo, gdyż widziałem tylko jego początek. I niestety do dnia dzisiejszego nie zgadłem co to za tytuł jest, a pytałem już w wielu miejscach, więc czemu by nie tu spróbować 
 
A więc akcja się dzieje w nocy nad jakimś jeziorem, czy to morską przystanią. Mam młodego pana i młodą panią, którzy się rozbierają i wskakują do wody. I nagle coś ich pochłania na dno. - tyle. Wiem bardzo małooryginalne i za wiele tutaj konkretów nie napisałem Ale widziałem to już sporo lat temu i tak się wtedy przeraziłem, że wyłączyłem
  Ale widziałem to już sporo lat temu i tak się wtedy przeraziłem, że wyłączyłem  I do dnia dzisiejszego chodzi mi ten fragment po głowie.
 I do dnia dzisiejszego chodzi mi ten fragment po głowie.
Największy problem jest taki, że jest mnóstwo horrorów, filmów, które zaczynają się od nagiej kąpieli:/
Ale a nóż widelec ktoś wpadnie na pomysł co to jest. A zapytać nigdy nie zaszkodzi 
 
http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85
			
			
									
									
						Ale porzućmy ten temat, gdyż skoro to jest temat o odgadywanie tytułów filmów, to ja też mam pytanie. I mój tytuł filmu chyba też się tyczy horroru. Piszę "chyba" gdyż nie wiem co to za film gatunkowo, gdyż widziałem tylko jego początek. I niestety do dnia dzisiejszego nie zgadłem co to za tytuł jest, a pytałem już w wielu miejscach, więc czemu by nie tu spróbować
 
 A więc akcja się dzieje w nocy nad jakimś jeziorem, czy to morską przystanią. Mam młodego pana i młodą panią, którzy się rozbierają i wskakują do wody. I nagle coś ich pochłania na dno. - tyle. Wiem bardzo małooryginalne i za wiele tutaj konkretów nie napisałem
 Ale widziałem to już sporo lat temu i tak się wtedy przeraziłem, że wyłączyłem
  Ale widziałem to już sporo lat temu i tak się wtedy przeraziłem, że wyłączyłem  I do dnia dzisiejszego chodzi mi ten fragment po głowie.
 I do dnia dzisiejszego chodzi mi ten fragment po głowie.Największy problem jest taki, że jest mnóstwo horrorów, filmów, które zaczynają się od nagiej kąpieli:/
Ale a nóż widelec ktoś wpadnie na pomysł co to jest. A zapytać nigdy nie zaszkodzi
 
 http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
BTW: Ogladal ktos wczoraj "The Scorpion King"? Calkiem przyjemny, niezobowiazujacy filmik conan-like z muzyka... Johna DebneyaWawrzyniec pisze:Czy John Debney wykonywał kiedyś jakieś orkiestracje dla Hansa Zimmera? Chyba też raczej nie.
 Jak tak sie wsluchiwalem w muzyke (dopiero w napisach koncowych znalazlem tego Debneya) to wydawala sie calkiem fajna (nie liczac rockowych wstawek i koncowej piosenki). Czy ktos sluchal calej sciezki? Jak wypada? Niektore fragmenty przypominaly mi troche kompozycje Rosenthala i McNeely'ego z "Mlodego Indiany", jednak w filmie jest troche inaczej..
 Jak tak sie wsluchiwalem w muzyke (dopiero w napisach koncowych znalazlem tego Debneya) to wydawala sie calkiem fajna (nie liczac rockowych wstawek i koncowej piosenki). Czy ktos sluchal calej sciezki? Jak wypada? Niektore fragmenty przypominaly mi troche kompozycje Rosenthala i McNeely'ego z "Mlodego Indiany", jednak w filmie jest troche inaczej..Nie tylkoAle porzućmy ten temat, gdyż skoro to jest temat o odgadywanie tytułów filmów,
 Jesli ktos ma ochote odbiec od 'tematu' to prosze bardzo. Nie jestem purysta tematowym.
 Jesli ktos ma ochote odbiec od 'tematu' to prosze bardzo. Nie jestem purysta tematowym.Z naga kapiela to ja pamietam inny horror. Akcja dzieje sie OIP na jakims campingu. To jest chyba sam poczatek filmu - dziewczyna idzie pod prysznic, a po jakims czasie pojawia sie 'cwaniak' z bajerka, tzn. z 'bajerka' i recznikiem(..)Największy problem jest taki, że jest mnóstwo horrorów, filmów, które zaczynają się od nagiej kąpieli:/
 A ze dziewczyna chetna to go zaprasza 'do siebie'. Migdala sie przez jakis czas i tu sie zaczyna pierwsza akcja.  'Potwor' dostaje sie chyba przez dach i OIP zalatwia 'cwaniaka'... Ale cos mi tak majaczy, ze uzywal do tego celu jakichs przyborow ogrodniczych, ktore bral z szopy.
 A ze dziewczyna chetna to go zaprasza 'do siebie'. Migdala sie przez jakis czas i tu sie zaczyna pierwsza akcja.  'Potwor' dostaje sie chyba przez dach i OIP zalatwia 'cwaniaka'... Ale cos mi tak majaczy, ze uzywal do tego celu jakichs przyborow ogrodniczych, ktore bral z szopy.
					Ostatnio zmieniony ndz maja 31, 2009 18:20 pm przez Bucholc Krok, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
									
						- 
				Mefisto
muzyka jest taka jak film - prosta, miejscami przyjemna, ale ogólnie bez fajerwerków i do poprzednich Mumii się nie umywa.Bucholc Krok pisze:Czy ktos sluchal calej sciezki? Jak wypada? Niektore fragmenty przypominaly mi troche kompozycje Rosenthala i McNeely'ego z "Mlodego Indiany", jednak w filmie jest troche inaczej..
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age


