Black Swan - SPOJLERY chciałbym powiedzieć, że to bardzo fajny film, ale kilka rzeczy mnie powstrzymuje: wkurza mnie zwłaszcza, że Aronofsky co chwila próbuje z tego robić tandetny horrorek (tutaj "ukłony" w stronę beznadziejnych prób straszenia przez muzykę Mansella). Strasznie negatywne wrażenie sprawiają też efekty komputerowe - "łamanie nóg" to już po prostu szczyt żenady.

Poza tym jest naprawdę fajnie - dobre aktorstwo, świetnie podłożony Czajkowski, trochę sympatycznego, czarnego humoru (scena gdy Portmanka robi sobie dobrze i nagle widzi swoją matkę to fun niczym z komediohorroru kina klasy B

), świetna praca kamery (jak gdyby kamerzysta tańczył razem z Niną)... Dużo jest tu plusów, elementy gore też mi się całkiem podobają, odzierają balet z delikatności i artyzmu, ogólnie dobrze Aronofsky radzi sobie z pokazaniem, jak wyglądają kulisy powstawania sztuki. Oczywiście, jak to ma w stylu, wszystko jest tu przegięte i ciężko traktować to jako realistyczną analizę tematu, ale nie o to chyba chodziło. Szkoda tych wad, bo bez nich mógłbym powiedzieć, że to pierwszy film tego reżysera, który mi się podobał.
The American - fajne filmidło. Postać Clooneya hipnotyzująca na modłę killerów z kina europejskiego lat 60. i 70. Z jednej strony piękno natury, a z drugiej mechaniczny chłód karabinu. Efektowna symbolika tunelu, niezłe studium profesjonalizmu i osamotnienia. Mogło być chyba lepiej, ale jest dobrze i tak.