
Hobbit: The Desolation of Smaug
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
Ale ja nie mówię, że Ci nie wolno, tylko ze masz nieco dziwne poczucie liryki 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
no wiesz co - jest dla mnie róznica między akustyczną gitarą czy flecikiem (co po prostu jest liryką radosną), a słuchaniem skrzeczących solówek w stylu Jane Eyre Daria M, które dla mnie są smutne.. Jak chcę się zdołować to sobie włączam obrady sejmu, a nie taki typ muzy. I to ni ma nic wspólnego z nazwiskami, bo i wśród moich ukochanych kompozytorów są takie zagrywki, i ich również nie słucham wówczas. Więc powtórze setny raz - wolę nie słuchać, niż katować się słuchaniem 60 minut Listy Schindlera. Doceniam kunszt i wszystko,ale po prostu to nie moje klimaty. Dość smutku jest w Polsce żebym jeszcze musiał smutnej muzyki słuchać.
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
No dla mnie np. śmiertelnie nudne jest 90% powolnych solówek na flet i jak się mega nie wczuję, to na bank przy takim czymś zasnę. No ale jeden lubi jak mu cyganie grają, a drugi jak mu nogi śmierdzą 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
...to tak samo jak inni nie lubią brzmienia rcp. wolno im? wolno. oczywiście są solówki które lubię, jesli jest to poprowadzone w sposób radośniejszy. tak jest chocby u Iwashiro, Watanabe czy Senju w większości prac. No ale oni nie robią filmów o Holokauście albo Ludwiku XIV
a co do wiolonczel? wole solówki równiez radosne - i takie się da, co pokazał chocby Hisaishi w Departures, pomimo że film jest mocnym i trudnym przezyciem, to jednak muzę ma radosną. Tylk ow naszej europie jest ten perfidny zwyczaj że muza musi być smutna i wyszukana, to wtedy jest ambitna.

Ostatnio zmieniony wt lis 05, 2013 22:47 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14280
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
Trochę kijowe to wydanie wersji rozszerzonej na Blu - Ray: napisów na tekturce nawet nie przetłumaczono, sama tekturka jest tak ciasna, że wyciągnięcie pudełka z filmem graniczy z cudem ( musiałem wyjąć je i postawić osobno a tekturowe opakowanie osobno ), tył z informacją o zawartości był przylepiony do tekturowego pudełka na klej ... w środku nie ma żadnej ulotki z rozpisem scen, itp. jak to było w przypadku wydań DVD Władcy Pierścieni, więc wersja DVD wypada znacznie lepiej, może wersja 3D jest wydana lepiej?
oby zawartość płyt wynagrodziła szatę zewnętrzną tego wydania.
oby zawartość płyt wynagrodziła szatę zewnętrzną tego wydania.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7892
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

Fizycznie, można rzec, Jackson jest stworzony do Hobbita...

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Marcin
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 538
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
- Lokalizacja: Gąsawa
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
Z tą brodą to bardziej pasuje do krasnoluda, hobbici byli owłosieni gdzie indziej 
Ale za to Shore się bardzo dostojnie prezentuje

Ale za to Shore się bardzo dostojnie prezentuje

Będę szczery, Tylko Jerry 

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9331
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
Fakt, Jackson wygląda jak Gimli po diecie 

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7892
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
Linie lotnicze Nowej Zelandii wrzucają na samoloty grafiki z Hobbita.
Smaug:

Jeśli tak będzie się w filmie prezentować to będzie świetnie.
Smaug:

Jeśli tak będzie się w filmie prezentować to będzie świetnie.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
Przypomina tu bardziej Draco z Ostatniego Smoka 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Krelian
- Ghostwriter znanego twórcy
- Posty: 895
- Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
którego zresztą zagrał w hobbicie, przez chwilęmrcn24 pisze:Z tą brodą to bardziej pasuje do krasnoluda, hobbici byli owłosieni gdzie indziej![]()

- Marcin
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 538
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
- Lokalizacja: Gąsawa
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
Najlepsza jego kreacja to postać tego żula z FOTR-a w scenie, kiedy hobbici weszli do Bree. Nawet się charakteryzować nie musiałKrelian pisze:którego zresztą zagrał w hobbicie, przez chwilęmrcn24 pisze:Z tą brodą to bardziej pasuje do krasnoluda, hobbici byli owłosieni gdzie indziej![]()

Będę szczery, Tylko Jerry 

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7892
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
Pierwsza recenzja, bardzo pozytywna i wspominająca także o dobrym oddziaływaniu muzyki.
http://variety.com/2013/film/reviews/th ... 200919206/
http://variety.com/2013/film/reviews/th ... 200919206/
There’s an unmistakable pleasure in being transported back to his Middle-earth, in being cushioned by the lush strains of Howard Shore’s score and dazzled by the elaborately detailed sets created by production designer Dan Hennah and his team, seamlessly integrating Weta’s topnotch visual effects.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Hobbit: The Desolation of Smaug
W Empire maksa dali filmowi, w The Hollywood Reporter też pozytywna recka, tak samo ocenili jak Variety. Ale o muzyce nic nie wspomnieli
Zaraz powinna być cała masa recek, bo się embargo skończyło.
