POLSKIE KINO - dyskusja

[Wojteł]

Ale zdajecie sobie sprawę, że to jest amatorska produkcja praktycznie z zerowym budżetem i nie ma do tego co porównywać do filmu za 20 mln?

[Koper]

No, spoko, ale jak nie masz funduszy, to się nie silisz na epickość.

[Wojteł]

Jak ktoś robi amatorski film i go wpuszcza do sieci, nie robi go dla kasy, tylko zwyczajnie dla funu, to się może silić na co chce. Wyjdzie, jak wyjdzie, ale założę się, że twórcy mają ubaw robiąc te wszystkie światełka w jakichś adobe after effects w czasie wolnym. Niech ćwiczą, może im kiedyś coś z tego wyjdzie. Ryan Wieber tez zaczynał od jakichś adobe i zabaw ze światełkami, mieczami świetlnymi i klonowaniem samego siebie, dzięki czemu jako 20latek załapał fuche w Lucasartsie.

[Wawrzyniec]

Wszystko się zgadza, ale w produkcjach dla funu i jak się ma jakiegoś dobrego informatyka czy kogoś w ten deseń, to można się trochę kolorystyką zdjęć pobawić. Albo dodać troszkę mgły po bokach. Czy też trochę postarzyć obraz.

Strasznie mnie irytowało w "Wiedźminie", że niby film fantasy, a zdjęcia jak z produkcji śląskiej.

[Wojteł]

Wszystko się zgadza, ale w produkcjach dla funu i jak się ma jakiegoś dobrego informatyka czy kogoś w ten deseń, to można się trochę kolorystyką zdjęć pobawić. Albo dodać troszkę mgły po bokach. Czy też trochę postarzyć obraz.

Jak widać nie mają dobrego informatyka, a może do dotrą po zrobieniu trailera. Nie wiem z czym jest problem, grupa zapaleńców ma frajdę a i po trailerze widać, że robią to z przymrużeniem oka. Zresztą wcale bym się nie dziwił, jakby to przebijało połowę polskich produkcji robioną za grubą kasę, które można w kinie obejrzeć.

Strasznie mnie irytowało w "Wiedźminie", że niby film fantasy, a zdjęcia jak z produkcji śląskiej.

Co wy z tym śląskiem macie

[Wawrzyniec]

Co wy z tym śląskiem macie

Obejrzyj sobie parę "śląskich" filmów to będziesz wiedział.

[Wojteł]

[Paweł Stroiński]

Biorąc pod uwagę, że w kulturze amerykańskiej (może anglosaskiej, ale nie wiem) węgiel na Boże Narodzenie jest odpowiednikiem naszej rózgi, to jest to szczególnie świetne

[Wawrzyniec]

Co wy z tym śląskiem macie

A jakby tutaj masz zapowiedź typowego kina śląskiego, co być wiedział co mamy z Koprem na myśli:

http://www.youtube.com/watch?v=GG2O_dzqKvc

[Wojteł]

Fake, za malo wungla

[Koper]

Obejrzałem ostatnio "Morderca zostawia ślad" Ścibor-Rylskiego. Fakt, faktem, że technicznie to byliśmy już wtedy trochę za murzynami, bo film jest z końca lat 60. a wygląda jak film, który w Hollywood by się robiło w latach 40. Niemniej, kurcze, jest to fajny kryminał osadzony w Polsce u progu zakończenia IIWŚ. Nawet niezła intryga, galeria ciekawych postaci, choć akurat główny bohater raczej nudny. Czyli za komuny myśmy umieli niezłe kino kręcić, ale wtedy to były filmy, które przedstawiały jakąś opowieść rozgrywającą się na tle danego wydarzenia historycznego czy danych czasów. Dziś kręcimy pompatyczne filmy o wielkich wydarzeniach historycznych, które nie przedstawiają żadnej opowieści. No a techniczny dystans między nami a murzynami to już urósł do gigantycznej przepaści.

[Adam]

no i po FPPF - najlepszym od dekady. genialne filmy, genialne aktorstwo. ahh nie mogę się doczekać na parę tytułów..

http://www.tvn24.pl/zlote-lwy-dla-idy-p ... l#autoplay

[hp_gof]

Wymień tytuły, których nie możesz się doczekać. Ja widziałem z tych niedostępnych jeszcze w regularnej dystrybucji tylko Płynące wieżowce na Nowych Horyzontach i potwierdzam: bardzo dobry, choć nie arcydzieło, ale taka kolejna jaskółka zapowiadająca, że nowe pokolenie i nowy sposób myślenia (wreszcie!) wkrada się do polskiego kina i ma odwagę podjąć różne tematy, które mogą być dla niektórych tabu. W ogóle tegoroczny festiwal w Gdyni patrząc po tematyce poszczególnych obrazów obfituje w filmy traktujące o szeroko pojętej tolerancji: homo, Romowie, niepełnosprawni, Żydzi, choć takie postawienie sprawy byłoby znacznym uproszczeniem, bo to tylko jeden aspekt każdego z tych filmów. W każdym razie powoli odchodzimy od robienia filmów-pomników, a zaczynamy robić filmy bardziej uniwersalne, zrozumiałe dla widza zagranicznego i opowiedziane odważnie, realistycznie bez bawienia się w cenzurę, że coś można, a czegoś nie można pokazać. Również z niecierpliwością czekam na Papuszę, Chce się żyć i zwycięską Idę (zwłaszcza, że była kręcona w moim mieście).
Jestem tylko ciekaw kogo wybiorą jako polskiego kandydata do Oscara. Już nie chodzi o to czy tę nagrodę kiedykolwiek dostaniemy, tylko raczej jestem ciekaw w jakim kierunku wybierający pójdą. Czy sztampowo wyskoczą z Wałęsą - bo znana postać bohatera i reżysera, czy pójdą w bardziej odważny, ale i ryzykowny wybór - np. Chce się żyć, czy może postawią na również uniwersalną, ale i porywającą wizualnie i generalnie troszeczkę bardziej tradycyjną Papuszę czy też wybiorą najlepszy film tegorocznego festiwalu (choć taki dość stonowany) - Idę - licząc też troszkę na sympatię Akademii ze względu na obecność wątku żydowskiego.
Już nie mogę się doczekać kolejnej afery o to, że filmy godzące w jedyne słuszne wartości, takie jak "W imię...", "Płynące wieżowce", a nawet sporny "Wałęsa" są finansowane z budżetu państwa (za pośrednictwem PISF-u)

[Koper]

I znowu same smutne filmy o smutnych ludziach? Do tego dołóżmy Powstanie Warszawskie oraz durne kom-romy i mamy obraz polskiej kinematografii. To już chyba w Indiach mają większe spektrum gatunkowe, choć w 90% filmów i tak tańczą i śpiewają.

[kiedyśgrześ]

To już chyba w Indiach mają większe spektrum gatunkowe, choć w 90% filmów i tak tańczą i śpiewają.

No jasne, że jesteśmy sto lat za Indusami nawet, to widziałeś Koper http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... StfWw#t=81 w trzygodzinnym filmie tylko 6 piosenek z układem tanecznym, jedna nawet ma jakiś sens, muza Rahman oczywiście