Incepcja - dyskusja o filmie [zawiera spoilery]

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.

Najlepszy film Christophera Nolana to:

Following
0
Brak głosów
Memento
2
17%
Insomnia
0
Brak głosów
Batman Begins
1
8%
The Prestige
2
17%
The Dark Knight
2
17%
Inception
5
42%
 
Liczba głosów: 12

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26527
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#106 Post autor: Koper » pn sie 02, 2010 20:39 pm

Nie. O to że w jego śnie, podświadomość każe mu uwierzyć, ze totem zachowuje się tak jak w rzeczywistości, czyli że jeśli ciągle siedzi w limbo i sobie je kreuje, to może nie być tego świadomy. Zatem test nic nie da.
Pytanie co z dziećmi, ale to by trza było się przypatrzeć jeszcze raz zakończeniu.
Tyle, że to wszystko takie dywagacje abstrakcyjne jak to wszystko, gdyż nawet gdyby udało się stworzyć wspólny, w jakimś stopniu sterowany sen dla kilku ludzi, to na pewno nie podłączeniem dożylnym. :) Tak samo jak mózg nie pracuje w śnie 1000 razy szybciej a i błędnik też nie śni, tylko odbiera rzeczywistość (a zatem wybudzanie metodą wstrząsową ze snu w śnie działać nie powinno). :P

Co do powyższej myśli Twojej przyznaje Ci rację. To ma sens do pokazania reakcji Cobba. Do dochodzenia czy to sen, czy nie, już nie. :)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#107 Post autor: Marek Łach » pn sie 02, 2010 21:31 pm

Koper pisze:Nie. O to że w jego śnie, podświadomość każe mu uwierzyć, ze totem zachowuje się tak jak w rzeczywistości, czyli że jeśli ciągle siedzi w limbo i sobie je kreuje, to może nie być tego świadomy. Zatem test nic nie da.
W sensie, że tak jakby zapętlił się i jest więźniem samego siebie? To prawda - dlatego totem do stwierdzenia czy to sen czy rzeczywistość nadaje się tylko w jednej interpretacji filmu, według której końcówka rozgrywa się w realu. W każdej przeciwnej totem będzie w tym znaczeniu zmyłką. Dlatego tak sobie myślę, że jeśli założymy, że wszystko było snem, to w narracji Incepcji jest sporo subiektywizmu , że widzimy pewne rzeczy oczami Cobba (trochę tak jak w Shutter Island widzimy wszystko przefiltrowane przez psychozę Danielsa) i stąd błędnie - tak jak on - akceptujemy je jako obiektywne zasady rządzące światem filmu. Tak jakby Cobb był narratorem, to on opowiadał historię i w miarę jak zaczyna się zagłębiać w kolejne pokładu snu, razem z nim i my popadamy w labirynt pełen ślepych korytarzy (czyli tych niby obiektywnych reguł jak np. totem), w efekcie dając się nabrać, że to co widzieliśmy w filmie było rzeczywiste. :) Taka interpretacja byłaby chyba możliwa, choć to interpretacja jedna z wielu.
Pytanie co z dziećmi, ale to by trza było się przypatrzeć jeszcze raz zakończeniu.
Chyba musimy poczekać aż obejrzymy ten film w domu i na spokojnie porówna się ubrania, wiek etc. :) Tu też jest ciekawe pole do różnych interpretacji, bo każda wersja może skutkować innymi wnioskami.

Tyle, że to wszystko takie dywagacje abstrakcyjne jak to wszystko, gdyż nawet gdyby udało się stworzyć wspólny, w jakimś stopniu sterowany sen dla kilku ludzi, to na pewno nie podłączeniem dożylnym. :)
A czy oni czasem dożylnie nie podawali sobie tego serum od chemika? Bo o ile pamiętam to na przykład w pierwszej scenie filmu (w czasie tych zamieszek) to śnią wspólnie ale nie są podłączeni? Czy źle zapamiętałem?
Tak samo jak mózg nie pracuje w śnie 1000 razy szybciej a i błędnik też nie śni, tylko odbiera rzeczywistość (a zatem wybudzanie metodą wstrząsową ze snu w śnie działać nie powinno). :P
;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

#108 Post autor: Wojteł » pn sie 02, 2010 22:04 pm

Pozwolę sobie podać link http://www.filmweb.pl/film/Incepcja-201 ... wa,1428653

Niejaki Galadh wyjaśnia tutaj wiele kwestii z filmu, w tym również wiek dzieci.

Przyjemnie się czyta panowie waszą dyskusję i żałuje, że nie mogę do niej wnieść nic ciekawego, bo jestem zbyt świeżo po seansie, a tak najlepiej to byłoby obejrzeć film ponownie. Od siebie powiem tylko, ze film bardzo mi się podobał :wink:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#109 Post autor: Marek Łach » pn sie 02, 2010 22:15 pm

Ciekawy ten FAQ, parę rzeczy pewnie można obalić lub są zbyt ogólnikowe, ale ogólnie jest nieźle. Podoba mi się bardzo punkt 33 - co do bączka miałem już sam wątpliwości, ale na żadną obrączkę nie zwróciłem uwagi. Jeśli faktycznie tam jest i znika/pojawia się w opisany sposób, to jest to kolejny detal do interpretacji, detal który może mieć zasadnicze znaczenie w rozumieniu filmu. Ciekawe ile jest jeszcze takich szczegółów, które umykają przy pierwszym seansie. :) Przyznać się, kto zwrócił uwagę na obecność obrączki w filmie? ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

#110 Post autor: Wojteł » pn sie 02, 2010 22:20 pm

Powiem szczerze, ja o obrączce dowiedziałem się z filmwebu :)
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26527
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#111 Post autor: Koper » pn sie 02, 2010 23:07 pm

A może to po prostu błąd filmowców? :P Nie oszukujmy się, takich jest sporo, nawet najwięksi perfekcjoniści nie unikali wpadek, więc i Nolanowi mogło się zdarzyć, a przy tak zagmatwanej fabule z każdej można od razu tworzyć interpretacje nie mające pokrycia z intencjami twórców. :) Oczywiście to tylko jedna z możliwości. :P

16. Czy śmierć w Limbo zawsze doprowadza do kompletnego wybudzenia?
Nie. Jeśli dana osoba zginie w Limbo i akurat dostanie impuls od "kicka" na danym poziomie snu, to budzi się w nim.
Jeżeli jednak po drodze ominie jakieś niższe poziomy, to nie może się obudzić, bo nie otrzymała poprzednich "kicków".
36. Ile lat tam spędzili?
Spędzili w Limbo 50 lat i oczywiście stali się staruszkami. Zbudowali swój własny świat, wykorzystując nieskrępowaną niczym wyobraźnię związaną z architekturą.
37. Dlaczego i jak się stamtąd wydostali?
Cobb odnotował, że z Mal jest coraz gorzej i przeprowadził na niej incepcje - tak, by uwierzyła, że nie jest to jej rzeczywistość.
Zginęli razem na torach.
Przecież to wszystko sobie przeczy.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#112 Post autor: Marek Łach » pn sie 02, 2010 23:17 pm

Znalazłem coś takiego przez google:

http://revolvingdoorproject.net/2010/07 ... t-the-end/

Chyba zbyt konsekwentne jak na błąd. Do wersji z realem pasuje jak ulał.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26527
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#113 Post autor: Koper » pn sie 02, 2010 23:26 pm

Ale nawet jeśli - to nie daje żadnej jasności, podobnie jak bączek - jeśli Cobb śni, jego podświadomość odtwarza rzeczywistość, czyli brak obrączki. A zatem nic z tego nie wynika. :)

Tylko, ze jeśli zakończenie to real, to... trochę banał. :) Saito wykonuje jeden telefon i Cobb przestaje być ścigany przez FBI? Taki koleżka by się Polańskiemu przydał. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#114 Post autor: Marek Łach » pn sie 02, 2010 23:33 pm

Hehe, no właśnie w takiej sytuacji (sen) Cobb myśli, że totemem jest bączek, ale się myli, tyle że na dodatek pozornie właściwy totem, z którego Cobb jak gdyby nie zdaje sobie sprawy, też może być fake'em, bo w ten sam sposób mógł zostać wyśniony. :) I na każdym kolejnym "poziomie" totemów sytuacja może się powtarzać. :) Więc tak naprawdę pomimo pozornej logiczności interpretację "realistyczną" można podważać w nieskończoność i jedyne co mogłoby nas w niej utwierdzić to mechanizm, według którego działa i pisze swoje scenariusze sam Nolan. :)

Zakończenie real to też dla mnie rozwiązanie, które brzmi zbyt banalnie... Jak z bajeczki. Gdyby Nolan oficjalnie powiedział, że Saito telefonem wyczyścił Cobbowi kartotekę i Cobb w promieniach zachodzącego słońca spotkał swoje dzieci, to byłbym rozczarowany. :) Wolę wierzyć (chyba że ktoś udowodni jedną wersję ponad wszelką wątpliwość), że to wszystko zakręcona gra z widzem i że obrączka może być kolejną fałszywą poszlaką albo pułapką niczym paradoksy szykowane przez Ariadne. :)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

#115 Post autor: Wojteł » pn sie 02, 2010 23:42 pm

Ale obrączka nie musi byc koniecznie totemem - pojawia się tylko w snach, tak jak Mal, byc może dlatego, że jest z Mal związana - tak samo jak dzieci. Wg takiej interpretacji równie dobrze Mal mogłaby być totemem :wink:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#116 Post autor: Marek Łach » pn sie 02, 2010 23:49 pm

Ano. :) Bo niby dlaczego obrączka materializuje się tylko w snach, skoro wszystkie inne totemy występują też w rzekomej rzeczywistości? Na dodatek nie mamy pewności, czy inne totemy działają tak, jak nam powiedział Cobb. Wersja ze snem w zasadzie może podważać każdy jeden element rzeczywistości, z jakim zapoznaje nas Cobb. Trochę to ryzykowne, bo jeśli wszystkie tropy mogą być fałszywe, to nie mamy już żadnego punktu zaczepienia. Jest chyba taki prąd w filozofii, który mówi, że nic dookoła nas nie istnieje naprawdę, ale jest wytworem naszego umysłu (nie pamiętam jak się ten nurt nazywał...) - skoro Incepcja dotyka tematyki poznania (poprzez wątek Mal), to może Nolan z tą filozofią też flirtuje? :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59949
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#117 Post autor: Adam » wt sie 03, 2010 08:37 am

prawda jest taka że ten film ma przynajmniej kilka interpretacji i Wszyscy macie racje.. nie zgodzę się tylko do tego że niby cały film był snem, to by było robienie z widzów debili :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26527
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#118 Post autor: Koper » wt sie 03, 2010 16:09 pm

Mam wrażenie, ze i tak trochę robi. Tylu fanów tworzy swoje interpretacje, dyskutuje, analizuje jak na polskim Słowackiego normalnie. :D A pewnie koncept Nolana był (bo może jak poczytał trochę tych interpretacji to któraś mu się spodobała i zmienił ;)) dużo prostszy i oczywisty. :)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#119 Post autor: Łukasz Wudarski » wt sie 03, 2010 23:46 pm

Byłem obaczyłem.

Bardzo dobry film, z pewnością najciekawszy jaki widziałem (z nowości) w tym roku. Czy arcydzieło? Hmm o chyba za dużo powiedziane, ale pamiętajmy co mówiono o Blade Runnerze czy nawet Matrixach. Myślę że klasą filmu jest już sam fakt tylu dyskusji jakie wzbudza. Nolanowi udało się czerpiąc przecież ze wcześniejszych dokonań (Dick, Matrix, a nawet takie 13 piętro), stworzyć film świeży i porywający. Owszem jak chłopaki pisali mozna tutaj znaleźć kilka nielogiczności, która fani z pewnością będa się starali umotywować, bądź wyjaśnić (mnie najbardziej zdziwiło bardzo liberalne podejście do czasu - na drugim poziomie Arthur miał mieć dwie minuty do czasu aż samochód wpadnie do wody, a miał ich chyba z dziesięć albo i 20)... ale nie zmienia to faktu że jst to kawał niezłego kina. Filmu nad którym myśli sie jeszcze długo po wyjściu z sali. I chyba o to chodzi.
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59949
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#120 Post autor: Adam » śr sie 04, 2010 07:47 am

a ja chciałbym dodać że ostatnia scena wcale nic nie wyjaśnia bo bączek nie był jego totemem tyko żony, on miał obrączkę za totem i widać w filmie że raz ją nie ma na palcu a raz ma.. czy się myle?
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ