POLSKIE KINO - dyskusja
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
ORLĘTA. GRODNO'39, reż. Krzysztof Łukaszewicz
Szkolny apel ku czci poległych w pierwszych dniach II WŚ i nic więcej. Brakuje mięska typowego dla kina martyrologicznego. Reżyser, który jest specjalistą od wojennych tematów, mocno zawiódł.
Jeśli chodzi o muzykę, to mogę napisać, że Michał Lorenc żyje i nadal komponuje. Słychać typowe klimaty lorencowe, czyli charakterystyczne aranżacje perkusyjne Desorientu. Brzmi jak nagranie demo, gdzie z powodu niskiego budżetu zabrakło na pełnowymiarową orkiestrę. Melodii nie ma żadnych. Jednostajny i monotonny minimalistyczny podkład na 2-3 nutach.
Boję się, czy reżyser podoła z "Czerwonymi makami" i czy np. za dwa lata nie będziemy narzekać, że kolejna karta historii Polski została pokazana fatalnie na dużym ekranie.
Jedynie mogę pochwalić scenę finałową, gdzie w końcu zobaczyliśmy grozę wojny. Ocena 5/10
ILUZJA, reż. Marta Minorowicz
Film o stracie. Dramat żałobny utrzymany w lekkim onirycznym duchu. Świetnie skadrowana Gdynia i jej okolice. Wieje chłodem i smutkiem. Finał pozostaje otwarty i mimo, że nie otrzymujemy rozwiązania zagadki kryminalnej, nie czuję straconego czasu w kinie. Mnóstwo podpowiedzi reżyserka nam podrzuca, więc możemy sami opowiedzieć własne zakończenie lub interpretację. Chciałbym jeszcze coś zobaczyć od tej pani, bo czuć, że ma własny język filmowy. Ocena 7/10
SZCZĘŚCIA CHODZĄ PARAMI, reż. Bartosz Prokopowicz
Remake komedii francusko-belgijskiej. Ostatnio w polskim kinie rozrywkowym nastała moda na kręcenie polskich wersji zagranicznych komedii. Dostaliśmy "Nieznajomych" (remake włoskiego "Dobrze kłamie się w dobrym towarzystwie") czy "Swingersi" z Łotwy. Na najbliższe Walentynki szykowani są "Skołowani" (remake francuskiego "Kręcisz mnie").
Na ekranie błyszczy Weronika Książkiewicz, która prezentuje swoje wdzięki i szpagaty. Piękna kobieta, która bardzo dobrze czuje się w klimatach komediowych. Dużo zabawnych sytuacji. Świetnie się ogląda, jeśli nie oczekujemy większego artyzmu. Francuski scenariusz przerobił Wojciech Saramonowicz, brat Andrzeja, więc mamy antypisowskie smaczki. Projekt samochodu elektrycznego jest pstryczkiem do pomysłów Morawieckiego, a jego prezentacja przez Przemysława Bluszcza jest puszczaniem oka do widza, że aktor udaje Kaczyńskiego. Duża szansa, że widzowie w Polsce nie znają wersji francuskiej i włoskiej, więc dla nich historia jest całkowicie nowa. Ocena 6/10
ZOŁZA, reż. Tomasz Konecki
Konecki Team znowu w akcji. Jeszcze raz powtórzę - dobrze się stało, że Konecki rozstał się z Andrzejem Saramonowiczem i tworzy na własną rękę. Dzięki temu mamy komedię, a nie nachalny kabaret polityczny a'la "Ucho Prezesa" czy "Ekler". Mimo, że zwiastun ewidentnie nie zachęcał, nie sądzę, że mamy do czynienia z paździerzem z samego dna dna. Bardzo dobrze oświetlone zdjęcia Tomka Madejskiego. Bardzo dobrze nagrany dźwięk Jacka Hameli - słychać doskonale dialogi. I jak zawsze muzyka Pawła Lucewicza, która jest pełna kolorów. Producenci dorzucili jeszcze drogie w licencji utwory Arethy Franklin i Billie Eilish.
Mimo, że ostatnich "Kogli-Mogli" Ilony Łepkowskiej nie lubię, to tu w tej pseudo-autobiografii nieźle się bawi pokazaniem, że jest tyranką dla innych.
Zadziwia mnie, że w takiej produkcji pojawia się Anna Dymna. Trochę tłumaczy to Jej bohaterka mówiąc, że na lekarstwa nie starcza, więc musi grać w serialu "Idealna rodzina" i zaciskać zęby mówiąc głupie dialogi. Ocena 5/10
KRYPTONIM POLSKA, reż. Piotr Kumik
Scenariusz oparty na memach internetowych wyśmiewających skrajną prawicę i lewicę. Z jednej strony mamy Zrzeszenie Młodzieży Radykalnej organizująca urodziny Hitlera ze słynnego reportażu TVNu, a z drugiej aktywistkę lewicową, która dobrze czuje się na Paradzie Równości. Błędów technicznych w filmie jest mnóstwo i tu muszę ponarzekać na dźwięk. Nie słychać wypowiadanych żartów dialogowych. Sala na moim seansie średnio się bawiła, bo nie było gromkich śmiechów, tylko pojedyncze chichoty. Żałosne i nie wychodzące po za schemat kabaretów politycznych. Ocena 3/10
Szkolny apel ku czci poległych w pierwszych dniach II WŚ i nic więcej. Brakuje mięska typowego dla kina martyrologicznego. Reżyser, który jest specjalistą od wojennych tematów, mocno zawiódł.
Jeśli chodzi o muzykę, to mogę napisać, że Michał Lorenc żyje i nadal komponuje. Słychać typowe klimaty lorencowe, czyli charakterystyczne aranżacje perkusyjne Desorientu. Brzmi jak nagranie demo, gdzie z powodu niskiego budżetu zabrakło na pełnowymiarową orkiestrę. Melodii nie ma żadnych. Jednostajny i monotonny minimalistyczny podkład na 2-3 nutach.
Boję się, czy reżyser podoła z "Czerwonymi makami" i czy np. za dwa lata nie będziemy narzekać, że kolejna karta historii Polski została pokazana fatalnie na dużym ekranie.
Jedynie mogę pochwalić scenę finałową, gdzie w końcu zobaczyliśmy grozę wojny. Ocena 5/10
ILUZJA, reż. Marta Minorowicz
Film o stracie. Dramat żałobny utrzymany w lekkim onirycznym duchu. Świetnie skadrowana Gdynia i jej okolice. Wieje chłodem i smutkiem. Finał pozostaje otwarty i mimo, że nie otrzymujemy rozwiązania zagadki kryminalnej, nie czuję straconego czasu w kinie. Mnóstwo podpowiedzi reżyserka nam podrzuca, więc możemy sami opowiedzieć własne zakończenie lub interpretację. Chciałbym jeszcze coś zobaczyć od tej pani, bo czuć, że ma własny język filmowy. Ocena 7/10
SZCZĘŚCIA CHODZĄ PARAMI, reż. Bartosz Prokopowicz
Remake komedii francusko-belgijskiej. Ostatnio w polskim kinie rozrywkowym nastała moda na kręcenie polskich wersji zagranicznych komedii. Dostaliśmy "Nieznajomych" (remake włoskiego "Dobrze kłamie się w dobrym towarzystwie") czy "Swingersi" z Łotwy. Na najbliższe Walentynki szykowani są "Skołowani" (remake francuskiego "Kręcisz mnie").
Na ekranie błyszczy Weronika Książkiewicz, która prezentuje swoje wdzięki i szpagaty. Piękna kobieta, która bardzo dobrze czuje się w klimatach komediowych. Dużo zabawnych sytuacji. Świetnie się ogląda, jeśli nie oczekujemy większego artyzmu. Francuski scenariusz przerobił Wojciech Saramonowicz, brat Andrzeja, więc mamy antypisowskie smaczki. Projekt samochodu elektrycznego jest pstryczkiem do pomysłów Morawieckiego, a jego prezentacja przez Przemysława Bluszcza jest puszczaniem oka do widza, że aktor udaje Kaczyńskiego. Duża szansa, że widzowie w Polsce nie znają wersji francuskiej i włoskiej, więc dla nich historia jest całkowicie nowa. Ocena 6/10
ZOŁZA, reż. Tomasz Konecki
Konecki Team znowu w akcji. Jeszcze raz powtórzę - dobrze się stało, że Konecki rozstał się z Andrzejem Saramonowiczem i tworzy na własną rękę. Dzięki temu mamy komedię, a nie nachalny kabaret polityczny a'la "Ucho Prezesa" czy "Ekler". Mimo, że zwiastun ewidentnie nie zachęcał, nie sądzę, że mamy do czynienia z paździerzem z samego dna dna. Bardzo dobrze oświetlone zdjęcia Tomka Madejskiego. Bardzo dobrze nagrany dźwięk Jacka Hameli - słychać doskonale dialogi. I jak zawsze muzyka Pawła Lucewicza, która jest pełna kolorów. Producenci dorzucili jeszcze drogie w licencji utwory Arethy Franklin i Billie Eilish.
Mimo, że ostatnich "Kogli-Mogli" Ilony Łepkowskiej nie lubię, to tu w tej pseudo-autobiografii nieźle się bawi pokazaniem, że jest tyranką dla innych.
Zadziwia mnie, że w takiej produkcji pojawia się Anna Dymna. Trochę tłumaczy to Jej bohaterka mówiąc, że na lekarstwa nie starcza, więc musi grać w serialu "Idealna rodzina" i zaciskać zęby mówiąc głupie dialogi. Ocena 5/10
KRYPTONIM POLSKA, reż. Piotr Kumik
Scenariusz oparty na memach internetowych wyśmiewających skrajną prawicę i lewicę. Z jednej strony mamy Zrzeszenie Młodzieży Radykalnej organizująca urodziny Hitlera ze słynnego reportażu TVNu, a z drugiej aktywistkę lewicową, która dobrze czuje się na Paradzie Równości. Błędów technicznych w filmie jest mnóstwo i tu muszę ponarzekać na dźwięk. Nie słychać wypowiadanych żartów dialogowych. Sala na moim seansie średnio się bawiła, bo nie było gromkich śmiechów, tylko pojedyncze chichoty. Żałosne i nie wychodzące po za schemat kabaretów politycznych. Ocena 3/10
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26304
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
"Ostatnia wieczerza" (Bartosz M. Kowalski)
Nie, no... nawet śmieszne. Tzn. przez godzinę i piętnaście minut mamy zlepek horrorowych klisz, fabułę bez ładu i składu, sporo nudy (łazi szpieg z krainy deszczowców po klasztorze i szuka dowodów na to, że braciszkowie pod pretekstem egzorcyzmów porywają babeczki i w sumie nic się nie dzieje), nawet sprawnie zrealizowane jak na polskie kino z mizernymi horrorowymi tradycjami. A potem nagle przewrotka, reżyser stwierdza, że 'dobra, przestajemy udawać, że my tu robimy poważne kino, przecież nikt tego na serio nie kupi' i dostajemy jakiś satanistyczny komediohorror w finale. Jeśli nie oczekujemy niczego ponad kino klasy B, to możemy być nawet w miarę zadowoleni.
Ale że jakiegoś Szweda (Carl-Johan Sevedag, co był pomgierem Ekstranda przy "Life" i robił score do "Borg/McEnroe") do robienia scoru wymyślili, to byłem zdziwiony. Targosz już nie miał terminów czy co?
Nie, no... nawet śmieszne. Tzn. przez godzinę i piętnaście minut mamy zlepek horrorowych klisz, fabułę bez ładu i składu, sporo nudy (łazi szpieg z krainy deszczowców po klasztorze i szuka dowodów na to, że braciszkowie pod pretekstem egzorcyzmów porywają babeczki i w sumie nic się nie dzieje), nawet sprawnie zrealizowane jak na polskie kino z mizernymi horrorowymi tradycjami. A potem nagle przewrotka, reżyser stwierdza, że 'dobra, przestajemy udawać, że my tu robimy poważne kino, przecież nikt tego na serio nie kupi' i dostajemy jakiś satanistyczny komediohorror w finale.
Spoiler:
Ale że jakiegoś Szweda (Carl-Johan Sevedag, co był pomgierem Ekstranda przy "Life" i robił score do "Borg/McEnroe") do robienia scoru wymyślili, to byłem zdziwiony. Targosz już nie miał terminów czy co?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Zbliża się 1.września, więc z okazji kolejnej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej Krzysztof Łukaszewicz znowu powraca z filmem martylogiczno-patriotycznym. Rok temu były Orlęta, w tym roku Raport Pileckiego, za rok być może Czerwone Maki.
Piosenkę promującą przygotował O.S.T.R.
youtu.be/pnGWosftHJM
Piosenkę promującą przygotował O.S.T.R.
youtu.be/pnGWosftHJM
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
"Sami Swoi. Początek" - muzyka Paweł Lucewicz
Ujawniono pierwszy fragment. Połowy słów nie rozumiem/nie słyszę. 60 lat temu gwara brzmiała bardziej melodyjnie i lepiej była słyszalna.
youtu.be/LAJVg38ckeE
Ujawniono pierwszy fragment. Połowy słów nie rozumiem/nie słyszę. 60 lat temu gwara brzmiała bardziej melodyjnie i lepiej była słyszalna.
youtu.be/LAJVg38ckeE
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Lucewicz stał się ekspertem od rustykalnych remake'ów?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34273
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Lucewicz stał się "w pewnym sensie" ekspertem od rustykalnych remake'ów.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Jak ktoś tęskni za chlejącymi Ślązakami-Górnikami, którzy biją swoje żony, to do obejrzenia jest "Jedna Dusza".
Patologia w najczystszym wydaniu. Dawid Ogrodnik popija z gwinta równo i szarpie Małgorzatę Gorol. Ocena 7/10
Z kolei jak ktoś chce zobaczyć jak się robi kino postapokaliptyczne s-f za grosze na wysypisku śmieci z dwójką aktorów, to polecam "W nich cała nadzieja". Bardzo fajny electrosynth od Łukasza Pieprzyka. Ocena 8/10
Patologia w najczystszym wydaniu. Dawid Ogrodnik popija z gwinta równo i szarpie Małgorzatę Gorol. Ocena 7/10
Z kolei jak ktoś chce zobaczyć jak się robi kino postapokaliptyczne s-f za grosze na wysypisku śmieci z dwójką aktorów, to polecam "W nich cała nadzieja". Bardzo fajny electrosynth od Łukasza Pieprzyka. Ocena 8/10
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Fuks 2 - żenujące. odradzam nawet za darmo. nie wiem jak Stuhr i Gajos zgodzili się w tym czymś zagrać. Do tej pory nie brali filmów dla kasy.
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26304
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Generalnie standard w polskim kinie.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Od dawna już nie. Ten fakt się zakończył kilka lat temu.
W tym roku widziałem wiele polskich filmów i tylko jeden miał momentami z tym problemy - Fuks 2. Ale w nim jest problem ze wszystkim.
W tym roku widziałem wiele polskich filmów i tylko jeden miał momentami z tym problemy - Fuks 2. Ale w nim jest problem ze wszystkim.
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26304
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Ładne mi dawno
Ot, przyszły jakieś Netfliksy itp. ze swoimi technicznymi standardami i trzeba było skończyć z dźwiękowym dziadostwem.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Fuks 2 bez Agnieszki Krukówny? Wiem, że kobitka choruje psychicznie (depresja), ale chciałbym, aby ktoś dał rolę adekwatną do jej możliwości. Ostatnio czytała wyrok Tomasza Komendy u Holoubka.
Czy w tym Fuksie 2 dalej jest reklama McDonald’sa i Gajos wcina BigMac’i?
Czy w tym Fuksie 2 dalej jest reklama McDonald’sa i Gajos wcina BigMac’i?
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Zrekonstruowane "Psy" Pasika wracają na tydzień do polskich kin (z okazji 31-lecia ?)
Pierwsze seanse już w ten piątek.
Pierwsze seanse już w ten piątek.
#FUCKVINYL
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
Można powiedzieć, że po wyborach 15.10.23 SB-ecja wraca do kina. Janek Wiśniewski padł!