ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I & II)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13116
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#61 Post autor: lis23 » wt kwie 27, 2010 16:10 pm

Jeżeli tylko nowy HP w wykonaniu Desplata będzie przypominał " New Moon " to będzie dobrze.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23265
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#62 Post autor: Mystery » wt kwie 27, 2010 16:15 pm

Myślę, że może przypominać, ale zawsze może być lepszy i na to liczę :)

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#63 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 16:21 pm

lis23 pisze:Jeżeli tylko nowy HP w wykonaniu Desplata będzie przypominał " New Moon " to będzie dobrze.
Jestem przekonany,że będzie lepiej bo nowy Potter bedzie epicki i nie zamkną nas tym razem w zamku.
W książce bardzo dużo sie dzieje i jeżeli film zachowa ducha powiesci to powinnismy liczyc na dużą dawke adrenaliny.
Licze na to,że Desplat sprosta zadaniu i bedzie brutalnie i dramatycznie jezeli chodzi o muzyke.
Nawiązań do New Moon nie bedzie za dużo.
Szczerze w to wątpie :wink:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13116
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#64 Post autor: lis23 » wt kwie 27, 2010 16:25 pm

dziekan pisze:
Jestem przekonany,że będzie lepiej bo nowy Potter bedzie epicki i nie zamkną nas tym razem w zamku.
W książce bardzo dużo sie dzieje i jeżeli film zachowa ducha powiesci to powinnismy liczyc na dużą dawke adrenaliny.
Licze na to,że Desplat sprosta zadaniu i bedzie brutalnie i dramatycznie jezeli chodzi o muzyke.
Nawiązań do New Moon nie bedzie za dużo.
Szczerze w to wątpie :wink:
Nie chodzi mi o bezpośrednie nawiązania tylko o podobny,taki elegancki styl muzyki
a co do wierności filmu względem literackiego pierwowzoru to pamiętajmy z jakim reżyserem mamy do czynienia ;) - jego dwa poprzednie Pottery to kaszana i tyle ;0 - no ale tu ma / może / być lepiej,w końcu dostaniemy nie jeden a dwa filmy :)

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#65 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 16:29 pm

No akurat dwa poprzednie Pottery to nie była kaszana zarówno filmowo jak i muzycznie.
Potter to nie jest jakies arcydzieło literatury,żeby liczyc na niewiadomo jaki poziom.
Potencjal jest duży dlatego liczy sie wyobraźnia a największą jak do tej pory wykazal Alfonso Cuaron.
Desplat w ostatniej czesci zabrzmi inaczej niż sie spodziewamy.
Czuje to 8)
To może byc przełom w jego karierze...

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13116
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#66 Post autor: lis23 » wt kwie 27, 2010 16:40 pm

dziekan pisze:No akurat dwa poprzednie Pottery to nie była kaszana zarówno filmowo jak i muzycznie.
Oj,była,była ;)
" Zakon Feniksa ' to kaszana totalna ale muzyka jeszcze ujdzie dzięki kilku momentom
" Książę Półkrwi " jest lepszym filmem ale i tu reżyser zmaścił wszystko,olewając główny wątek książki,poświęcając mało czasu młodemu Voldemortowi oraz praktycznie pomijając tytułowego księcia i jego tajemnice - a to,co reżyser i scenarzysta zrobili w finale filmu,to już woła o pomstę do nieba ... pusty zamek atakowany przez Śmierciożerców i Snape uciszający i uspokajający Harrego ... :?
A o muzyce lepiej się nie wypowiadać ;)

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#67 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 16:47 pm

No tylko,że w ostniej czesci zamek już nie bedzie pusty jak dojdzie do bitwy,więc po co mieli zrobic dwie podobne do siebie sceny?
Mysl jak filmowiec a nie zaślepiasz sie w pierwowzorze. :wink:
Poza tym całą intryge wokol tych calych horkruksow skrocili do minimum.
Świetna decyzja!!!Najważniejsze,że wszystkie istotne wątki znajdą sie w ostatnim filmie i dzieki temu wszystko połączy sie w przekonującą calosc.
Z tego co wiem wiele brakujących elementow z ksiazki Half Blood-Prince będą w retrospekcjach 7czesci,wiec chyba brzmi to obiecująco.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13116
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#68 Post autor: lis23 » wt kwie 27, 2010 17:02 pm

dziekan pisze:No tylko,że w ostniej czesci zamek już nie bedzie pusty jak dojdzie do bitwy,więc po co mieli zrobic dwie podobne do siebie sceny?
Ano po to,że tak jest w literackim pierwowzorze
równie dobrze można powiedzieć że we " Władcy Pierścieni " na końcu jest bitwa na polach Pelennoru,więc po co dawać tę o Helmowy Jar? ;)

Ogólnie,wyszedł z tego trochę lepszy film od ZF ale i tak dużo gorszy niż WA - Cuaron na pewno by tego tak nie zmaścił ;)
Poza tym całą intryge wokol tych calych horkruksow skrocili do minimum.
Świetna decyzja!!!
Cóż,jak dla mnie film na tym stracił,a raczej jego intryga - sam wątek romansowy Harrego został też potraktowany " po łebkach ",najwięcej miejsca dostał Ron - i jeszcze ta scena z wiązaniem sznurowadeł i z atakiem na Norę - litości! ;)

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#69 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 17:20 pm

Prosze cie lis ;)
Porownywanie Wladcy do Pottera to tak jak porownac Desplata do Hoopera.
Bitwa w Helmowym Jarze jak i na polach Pellenoru miały ogromne znaczenie dla fabuły i na dodatek to były dwa zupełnie inne wątki bo w Helmowym Jarze zaatakowal Isengard a na polach Pellenoru walczyli z wojskami Mordoru.
To były na tyle ważne sceny dla fabuły,że te porownanie ma sie nijak w opozycji do Potterka :P
Powiedz mi co by ten caly film 'Książe Pół Krwi'' przez to zyskał,że pokazali by dwie minuty jak walczą z uczniami i nauczycielami Hogwartu skoro i tak najważniejszym celem napastników było uciec z Hogwartu i czytajac książke tez tak mozna było wywnioskowac.
Voldemorta nie było tak naprawde w 6czesci.To on jest ucielesnieniem najwiekszego zła.
Przedstawili jego krotką historie z przeszlosci,ktora rozwinie w 7-filmie a na dodatek sam zacznie dzialac w konkretny sposob.
Jestem pewny,że te wszystkie brakujące wątki w 6-filmie nie mają wielkiego znaczenia dla fabuły.
Przypomnij sobie co bylo najwazniejsze w tej ksiazce i sprobuj zrozumiec dlaczego wszystkiego nie wykorzystali w filmie.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33890
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#70 Post autor: Wawrzyniec » wt kwie 27, 2010 19:22 pm

dziekan pisze:Powiedz mi co by ten caly film 'Książe Pół Krwi'' przez to zyskał,że pokazali by dwie minuty jak walczą z uczniami i nauczycielami Hogwartu skoro i tak najważniejszym celem napastników było uciec z Hogwartu i czytajac książke tez tak mozna było wywnioskowac.
Voldemorta nie było tak naprawde w 6czesci.To on jest ucielesnieniem najwiekszego zła.
Przedstawili jego krotką historie z przeszlosci,ktora rozwinie w 7-filmie a na dodatek sam zacznie dzialac w konkretny sposob.
Jestem pewny,że te wszystkie brakujące wątki w 6-filmie nie mają wielkiego znaczenia dla fabuły.
Przypomnij sobie co bylo najwazniejsze w tej ksiazce i sprobuj zrozumiec dlaczego wszystkiego nie wykorzystali w filmie.
Najważniejsze w 6 części, w książce są wspomnienia Voldemorta aka Toma Riddle'a jak i same horkruksy, plus próby Malfoya, aby zabić Dumbledore'a, a nie rozterki miłosne głównych bohaterów jak to zrobił Yates! Co by dało ukazanie ucieczki i walkę Śmierciożerców z Hogwartu pod koniec filmu? A no po pierwsze nie byłoby to takie żenujące, gdyż z jednej strony niby Hogwart ma być tak super chroniony, a jak przyjdzie co do czego, to można sobie spokojnie z niego wyjść. A po drugie ukazanie tej sceny dodałoby trochę akcji do tego nudnego filmu, w którym tak naprawdę nic się nie dzieje.

"Insygnia Śmierci" mimo, że książka ma potencjał i naprawdę sporo się w niej dzieje, mamy walki, epickie sceny, to i tak nie ma co liczyć na dobry film. Nawet przy scenach akcji Yates zawodzi, jak chociażby żenująca scena ataku na Norę w "Księciu Półkrwi" i bezsenowne bieganie w kukurydzy. Po zwiastunie widać, że w "Insygniach Śmierci" będziemy mieli bieganie po lesie. Nie spodziewam się niczego po tym filmie. Dlatego też może to i lepiej, że John Williams nie komponuje muzyki, gdyż nie chciałbym, aby tworzył na potrzeby słabego filmu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13116
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#71 Post autor: lis23 » wt kwie 27, 2010 20:15 pm

Wawrzyniec pisze:
Najważniejsze w 6 części, w książce są wspomnienia Voldemorta aka Toma Riddle'a jak i same horkruksy, plus próby Malfoya, aby zabić Dumbledore'a, a nie rozterki miłosne głównych bohaterów jak to zrobił Yates! Co by dało ukazanie ucieczki i walkę Śmierciożerców z Hogwartu pod koniec filmu? A no po pierwsze nie byłoby to takie żenujące, gdyż z jednej strony niby Hogwart ma być tak super chroniony, a jak przyjdzie co do czego, to można sobie spokojnie z niego wyjść. A po drugie ukazanie tej sceny dodałoby trochę akcji do tego nudnego filmu, w którym tak naprawdę nic się nie dzieje.
Podpisuję się pod tym - scena " ucieczki " z Hogwartu jest nie tyle kuriozalna co po prostu bezsensowna - sprzątnęli dyrektora.rozwalili wielką sale,sprzątnęli jakiegoś gościa przy drzwiach i sobie po prostu wyszli - gdzie ta twierdza nie do zdobycia,chroniona wieloma czarami?
/ w dodatkach na DVD jest przynajmniej ciekawa scena poprzedzająca cały atak / - a deportacja dyrektora z wierzy zamkowej to też kpina ...
Ogólnie,Hogwart nie stawił żadnego oporu Śmierciożercom,scena walki pokazałaby przynajmniej ze nie było tak łatwo,że żeby wyjść cało ze szkoły trzeba położyć na szali własne życie,a nie beztrosko demolować pustą wielką salę ...
o wiele bardziej wolałbym walkę w Hogwarcie niż denną i niepotrzebną scenę ataku na Norę.

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#72 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 20:48 pm

No przeciez ten Malfoy caly probowal zabic dyrektora i na tym skupili sie w kontekscie calego filmu.Dumbledore wrocil z jaskini umierający a potem Snape go sprzątnął (dopiero w Insygniach to wszystko nabierze nowego znaczenia).
Śmierciożercy dostali sie przez szafe do zamku i wszyscy zostali zaskoczeni dlatego nie bylo walki.O takiej logice nawet autorka nie pomyslala. :wink:
Ten cały wątek romansowy jest rzeczywiscie żałosny,ale tutaj z pretensjami do Rowling.W książce jest jeszcze gorzej.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#73 Post autor: Adam » czw kwie 29, 2010 08:59 am

dziekan pisze:No przeciez ten Malfoy caly probowal zabic dyrektora i na tym skupili sie w kontekscie calego filmu.Dumbledore wrocil z jaskini umierający a potem Snape go sprzątnął (dopiero w Insygniach to wszystko nabierze nowego znaczenia).
Śmierciożercy dostali sie przez szafe do zamku i wszyscy zostali zaskoczeni dlatego nie bylo walki.O takiej logice nawet autorka nie pomyslala. :wink:
Ten cały wątek romansowy jest rzeczywiscie żałosny,ale tutaj z pretensjami do Rowling.W książce jest jeszcze gorzej.
przeczytałem to i z racji tego że nigdy nie czytałem, nie oglądałem nie znam tego to bym pomyślał że pisał to ktoś na kwasie :D:D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13116
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#74 Post autor: lis23 » pn cze 07, 2010 18:10 pm

http://www.filmweb.pl/news/WIDEO+Zobacz ... a%22-61438

Coś mi się wydaje że to może już być muzyka Desplata.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33890
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#75 Post autor: Wawrzyniec » wt cze 08, 2010 00:21 am

To chyba nie Desplat, a nawet jak tak to nic ciekawego. To już nie jest ten Harry Potter co kiedyś. No i nie ma Johna Williamsa.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ