Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Panie, Panowie zaczyna się. Oskarowa gorączka. Ponieważ jeszcze nie ma nominacji proponuję abyśmy zabawili się w zgadywanie piątki nominowanych w kategorii original score. Typujemy na podstawie listy 81 ogłoszonych partytur uprawnionych do uzyskania nagrody. Kto zgadnie najwięcej zyska nagrodę. Nasz dozgonny szacunek i tytuł mistrza nad miszcze.

Żeby być pierwszym podaję moją piątkę:

- Avatar - Horner
- Up in the Air - Rolfe Kent,
- A Single Man- Korzeniowski
- A Serious Man - Burwell
- Up -Giacchino

Mój werdykt Abel Korzeniowski

To i ja spróbuję swoich sił, gdyż jest o co walczyć

"Avatar" - James Horner
"The Informant" - Marvin Hamlisch
"Up" - Michael Giacchino
"Amelia" - Gabriel Yared
Jakiś score - Alexandre Desplata

Łukasz Wudarski pisze:Mój werdykt Abel Korzeniowski

Znaczy sądzisz, że wygra, czy chcesz, żeby wygrał? Ja nie jestem nawet pewny czy będzie nominowany

Avatar
Up
A Single Man
Broken Embraces
Up in the Air/Fantastic Mr. Fox

Bieda, panowie, bieda. Wygra Giacchino. Chyba najwyższy czas go zrecenzowac;)

wygra Horner, a Avatar znów będzie miał mega komplet nominacji i dadzą obu Jamesom od niechcenia

Mnie też się coś zdaje, że wygra Avatar..

1. Avatar - Horner
2. Public Enemies - Goldenthal
3. Star Trek - Giacchino
4. Everybody's Fine - Marianelli
5. Terminator Salvation - Elfman

"A po co nominować 'jakiegoś' Abla, skoro jest nasz Danny?"

Jakoś nigdy się tym nie interesowałem.. Jest długaśna lista ścieżek, które się "łapią" do nominacji i kto decyduje o tym, którą 5-tke do konkursu wybrać? Ci sami, którzy wybierają później z tej 5-tki??? Jednak bardziej od tego kto wybiera interesuje mnie, czy nominujący dostają od kogoś (od kogo?) wszystkie ścieżki, z których mogą wybierać do ostatecznej 5-tki?

Wybiera ta sama ekipa. I w większości wypadków dostają płytki FYC. Potem zalegają ebay.

1. AVATAR (James Horner)
2. SHERLOCK HOLMES (Hans Zimmer)
3. THE HURT LOCKER (Marco Beltrami / Buck Sanders)
4. UP IN THE AIR (Rolfe Kent)
5. UP (Michael Giacchino)

czarny koń - THE LAST STATION (Sergey Yevtuchenko)

Na 80% Oscar dla "Up". Ludziska za kałużą szlochali jak wieprze na tym filmie, choćby za pierwsze 5 minut Oscar w tym roku powinien mieć właśnie takiego adresata. Akademia powinna wreszcie docenić muzykę z komputerowej animacji, bo o ile szastała statuetkami w przypadku klasycznych bajek, to żaden obraz wygenerowany komputerowo, poza licznymi nominacjami, takiej nagrody nie otrzymał. Myślę, że "Up" przełamie tą tradycję, a sam film niewątpliwie mu w tym pomoże. I jeszcze kwestia, Oscar dla Amerykanina musi w końcu kiedyś paść, ostatnio był Elliot Goldenthal ze swoją Fridą, początek nowej dekady wydaje się pasować jak ulał na takie wydarzenie.

Mystery Man pisze:czarny koń - THE LAST STATION (Sergey Yevtuchenko)

Piękna muza.. europejskie brzmienie i staranne tematy.. troszkę przeszkadzają na płycie te operowe wstawki w jakości płyt winylowych..

jakiś score - Alexandre Desplata

Up in the Air/Fantastic Mr. Fox

Jeśli w tym typowaniu ma ktoś uzyskać "nasz dozgonny szacunek i tytuł mistrza nad miszcze", to panowie, zdecydujcie się proszę

W tym roku wytypowałem dwoje nominowanych do Złotych Globów, więc wiedzcie z kim gracie

OK to ja stawiam na Lisa

Mystery Man pisze:W tym roku wytypowałem dwoje nominowanych do Złotych Globów, więc wiedzcie z kim gracie

A jakie to ma znaczenie skoro i tak wygra Avatar? Horner ma już przygotowany galowy pulower na tę okazję. I co mu pan zrobisz?

Lis? e tam, tam są same piosenki przecież Avatar znów będzie królem świata

Bucholc Krok pisze:Horner ma już przygotowany galowy pulower na tę okazję. I co mu pan zrobisz?

Otóz to, od ojca dyrektora pozyczony.. I dobrze że ma własny gust - sweterek od rydzyka i diament od Svorowskiego w uchu, niż jakby znów miał się ubierać w stylowe Giorgio Lumpexi. Za stary na takie ciuchy juz

Raczej otrzymany w prezencie, może nawet sam Ojciec przy nim dłubał?

Dłubał, nie dłubał, napewno poświęcił świętojebliwą wodą z samego Lichenia ;-) Do tego Horner zarzuci na nogi jakieś trzewiczki-trumniaczki od Balenciagi i będzie git! Król parkietu na dywanie w Kodaku, a nie jak cała reszta Bradów Pitów w oklepanym Giorgio Lumpexi.. A na koniec... Panowie czym tu się podniecać? Was te oskary jeszcze interesują? Przecież to się skonczyło w połowie lat 90.. Ehh..