Wyczekiwane score'y

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#31 Post autor: Ele » ndz gru 13, 2009 18:39 pm

Marc współpracował juz troszkę ze Scottem. W Black Hawk Down, w Gladiatorze, czy w Kingdom of Heaven był zatrudniony jako edytor, czyli ciął duże suity na mniejsze kawałki i układał je tak, aby pasowały do filmu (który moment utworu w jakiej scenie etc.). Moim zdaniem to nie jest kompozytor, dużo się nie nauczył jak pisać muzykę tylko ją edytując. Miał tylko raz zaszczyt zostać "Additional Music" przy okazji BHD. Napisał 1 minutę czysto elektronicznego underscore-u (dostępnego w complete scorze w utworzy We Have A Black Hawk Down). Czyli moim zdaniem żaden z niego kompozytor. Jeżeli Robin Hood nie będzie miał Main Themes by Zimmer, Additional Music by Mark Mancina and Trevor Morris, to nie będzie to dobry score.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10224
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

#32 Post autor: Ghostek » ndz gru 13, 2009 19:04 pm

Ele pisze: zatrudniony jako edytor, czyli ciął duże suity na mniejsze kawałki i układał je tak, aby pasowały do filmu (który moment utworu w jakiej scenie etc.).
Funkcja "edytora" polega naa czym innym. Ale zanim o tym, drobna uwaga.
Otóż, to z gotowych suit powstają fragmenty ilustrujące poszczególne sceny filmowe, tylko z owych fragmentów zarejestrowanych na sesji nagraniowej tworzy się suitę, bądź też nagrywa się ją na osobnej sesji. Podłożenie partytury już zamkniętej w ramach suity pod obraz filmowy jest najgorszą techniczną niedorzecznością jaka mogłaby się przydarzyć w procesie edycji zarejestrowanym dźwiękiem. Pamiętać należy, że suita jest formą poboczną, a nie docelową sesji nagraniowej.
Edytor [zapewne chodzi Ci o tzw "music editor", bądź "sound editor"], to prawa ręka realizatora nagrań, bądź oddelegowana do pracy u jego boku inna osoba. Jej zadanie polega przede wszystkim na selekcji zarejestrowanych w systemie Pro Tools [wymieniam PT, bo to standard] fragmentów partytur i dokonanie wstępnego miksu wybanego materiału. Częstokroć ta sama osoba asystuje podczas dokonywania ostatecznego miksu muzyki z pozostałymi elementami dźwiękowymi filmu, aczkolwiek praktykowane jest również powierzanie tych zadań osobnej ekipie montażowej. Warto też zwrócić uwagę, że "edytor" dokonuje również masteringu po ostatecznym zmiksowaniu utworu, więc jego kompetencje są bardzo szerokie...
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26139
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#33 Post autor: Koper » ndz gru 13, 2009 19:11 pm

Wawrzyniec pisze: Kim jest Carpenter Junior :? :?:
Cody Carpenter a dokładnie John Cody Carpenter - syn Johna Carpentera i aktorki Adrienne Barbeau napisał muzykę do dwóch wyreżyserowanych przez jego ojca odcinków serii "Masters of Horror".
Wawrzyniec pisze: O co chodzi z tym "Gran Torino 2"? :wink: Jakie źródło ma ten dowcip, jeśli można spytać?
A cholera wie. :D

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#34 Post autor: Ele » ndz gru 13, 2009 21:04 pm

@Tomasz

Dałem tylko krótkie streszczone przedstawienie roli Marca, żeby dać argument że z tej mąki chleba nie będzie.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#35 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 13, 2009 23:53 pm

Spoko, nie jesteśmy z Koprem żadnym "Naznaczonym", a tylko on robił gwoździe do trumn
Szczerze to nie widziałem ani jednego odcinka "Naznaczonego" więc za bardzo nie wiem czego miałbym się obawiać, ale z góry dziękuję, że mnie to coś nie spotka :wink: Chyba za wiele nie straciłem, nie oglądając tego serialu? :P
Dopóki nie zajdziesz w swoich pasjach do tego (a to się chyba zbliża), że Zimmer, Badelt czy Stritenfeld będą lepsi od Williamsa, to żadnego gwoździa nie będzie
John Williams był, jest i na zawsze będzie najlepszym kompozytorem na świecie, nawet we wszechświecie :!: I nic i nikt, żadna opinia, czy nawet fakt, że na filmmusic.pl Williams nie jest od 1000 postów tego nie zmieni. Maestro jest tylko jeden i tak też zostanie :!: John Williams jest największym, najwybitniejszym, najgenialniejszym kompozytorem muzyki filmowej we Wszechświecie :!: :!: :!:
Co oczywiście nie zmienia faktu, że Hans Zimmer też jest wybitnem i wielkim kompozytorem. Przy czym wiadomo Williams to mój No.1 Zimmer No.2, ale też jest wielki :!: :D
Uwielbiam, obu :D Chyba tak też można, zresztą tak też robi sam Spielberg :) :wink:
Badelta i Streitenfelda nie mam pojęcia czemu dałeś na równej linii z Zimmerem :?
Choć w sumie będzie - taki że padnę na serce ze śmiechu i będą musieli kogoś do redakcji na zastępstwo szukać
Yhym. Ciekawe :wink:
po co ten apostrof?
Nie ja pierwszy go dałem:
Robin Hooda Kamen'a
Sam się trochę zdziwiłem, ale postanowiłem po prostu wziąć przykład :P :wink:
I tu mnie zaskoczyłeś. Siostrę obu panów też znasz?
No właśnie. Nie dziwię się, że Ciebie, zresztą pewnie jak i też innych, zaskoczyłem, że znam Terry'ego Oldfielda. Myślicie, że ja to już nic, nie wiem i nikogo nie znam. Nawet moje drugie miejsce w konkursie jest dezawuowane. Ja słucham sporo muzyki, tylko nie słucham tego co "ponoć" "wypada" znać, tylko to co mi się podoba, ale cóż...
A co do Sally Oldfield to wiem, że istnieje, że czasami pomaga braciom, ale jej solowych prac nie znam.
Cody Carpenter a dokładnie John Cody Carpenter - syn Johna Carpentera i aktorki Adrienne Barbeau napisał muzykę do dwóch wyreżyserowanych przez jego ojca odcinków serii "Masters of Horror".
Proszę, istna skarbnica wiedzy :wink: :P A tego już nie wiem czy John Cody Carpenter będzie komponował muzykę, wiem że John Carpenter Senior ma coś kręcić, więc pomyślałem, że to logiczne, że sam coś skomponuje. Ale jak widać nie po raz pierwszy byłem w błędzie.
Dałem tylko krótkie streszczone przedstawienie roli Marca, żeby dać argument że z tej mąki chleba nie będzie.
Hm. Widzę, że ze Streitenfeldem jestem osamotniony. Trudno zobaczymy co będzie, a jak naprawdę ten temat jest taki ciekawy to zapraszam serdecznie do dyskusji w odpowiednim miejscu :wink:
Ze Streitenfeldem może się nie zgadzamy, ale przynajmniej ciekawych soundtracków wyczekujesz :P :wink:
Moje oczekiwania:

Inception (HZ)
Prince (HGW)
Tudors 3 (TM)
Narnia (Arnold)
Solomon (Badelt)
Chociaż ja dodałbym jeszcze coś Powella do listy, zwłaszcza, że szykuję się 3 interesujące score'y :) :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#36 Post autor: Adam » wt gru 15, 2009 17:44 pm

Wawrzyniec pisze:Szczerze to nie widziałem ani jednego odcinka "Naznaczonego" więc za bardzo nie wiem czego miałbym się obawiać, ale z góry dziękuję, że mnie to coś nie spotka :wink: Chyba za wiele nie straciłem, nie oglądając tego serialu?
Masz rację. Nie straciłeś. Takiej kupy dawno nie widziałem. Ze 3 odcinki szło obejrzeć, ale głównie ze względu na aktorstwo "special quest star" (Więckiewicz, Grabowski, Skolimowski). A muza jest ogólnie niestety kiepska, najsłabsza praca Targosza - sample takie jak na programach sharewareowych momentami.. Motyw czołówki i końcówka fajne a reszta? Jakiś niewypał.. Szkoda, bo po kozackich, niewydanych Odwróconych, liczyłem na coś podobnego..

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26139
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#37 Post autor: Koper » wt gru 15, 2009 18:07 pm

A po artykule na pewnym portalu można by pomyśleć, że ta muza to niemal ósmy cud świata... ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#38 Post autor: Adam » ndz gru 27, 2009 22:47 pm

Nadzieje się spełniły :) Score z "Wszystko Co Kocham" Daniela Blooma za kilkanaście dni w sklepach:!: Dodatkowo na płycie znajdą się utwory punk-rockowe, które Bloom specjalnie przygotował do tego filmu - skomponował, napisał i pomógł w wykonaniu oraz wyprodukował. Nie ukrywam, że Bloom "Tulipanami" poprzeczkę zawiesił kurewsko wysoko. Czy pobije teraz sam siebie? Zobaczymy!

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23259
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#39 Post autor: Mystery » pt sty 22, 2010 10:00 am

Klipy do "Océans
http://musique.fnac.com/a2792621/Bande- ... lbum?PID=2

i wywiad z samym Bruno
http://www.filmmusicsite.com/titles.cgi ... lk&lang=en

Ponadto Bear McCreary wydaje "Battlestar Galactica: the plan / razor", score z gry "Dark Void" również ujrzy światło dzienne :D

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#40 Post autor: Adam » pt sty 22, 2010 10:02 am

a w marcu score z Alicji Elfmana wydaje Disney.. na Cd.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26139
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#41 Post autor: Koper » pt sty 22, 2010 10:54 am

Mystery Man pisze:Klipy do "Océans
http://musique.fnac.com/a2792621/Bande- ... lbum?PID=2
O. Tym razem, jak słyszę, Coulais poszedł bardziej tradycyjną, klasyczną drogą i chyba bardziej to przypomina epicki rozmach "Deep Blue" Fentona niż specyfikę "Makrokosmosu". Chociaż taki "Etranges créatures" to typowy Coulais (o ile u niego można mówić o typowości). W każdym bądź razie fragmenty takie jak "L'arrivée des araignées" zapowiadają przedni score. :)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#42 Post autor: Wawrzyniec » ndz sty 24, 2010 13:08 pm

Adam Krysiński pisze:a w marcu score z Alicji Elfmana wydaje Disney.. na Cd.
Tego score'u to ja nie mogę się doczekać :) A to co da się słyszeć na oficjalnej stronie filmu, brzmi zachęcająco. Od taki typowy Elfman burtonowski :)
Wiadomo oprócz normalnego score'u wydana zostanie takża składanka z piosenkami. Ostatnio taki podział stał się dość modny, muszę przyznać.

W sumie tak jak myślałem, nie minął jeszcze miesiąc, a ma lista już musi ulec paru zmianom :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#43 Post autor: Adam » śr sty 27, 2010 12:41 pm

Wawrzyniec pisze:Tego score'u to ja nie mogę się doczekać :)
A ja wręcz przeciwnie. Uważam że poza mixem Edwarda z Halloween czy Charliem Czekoladą nie będzie tam nic nowego i tórczego.. O wiele bardziej mnie interesuje Wilkołak, bo tam jest możliwość miksu czegoś mniej oklepanego - Sleepy Hollow np.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#44 Post autor: Wawrzyniec » śr sty 27, 2010 18:58 pm

Adam Krysiński pisze:A ja wręcz przeciwnie.
A jakże mogło być inaczej :P
Adam Krysiński pisze:Uważam że poza mixem Edwarda z Halloween czy Charliem Czekoladą nie będzie tam nic nowego i twórczego.
Dla mnie najważniejsze jest, aby muzyka była dobra. A że duet Burton/Emlfman taką dotychczas gwarantował, to jestem spokojny i nie mogę się doczekać. Po za tym to oczekiwanie za każdym razem czegoś "nowego" jest między innymi odpowiedzialne za sukces "Slumdoga" Rahmana, gdyż było to naprawdę coś "nowego" :wink: Ja tam wolę i nie mam nic przeciwko "klasycznej muzyce Elfmana" do filmu Burtona :)
Adam Krysiński pisze:O wiele bardziej mnie interesuje Wilkołak, bo tam jest możliwość miksu czegoś mniej oklepanego - Sleepy Hollow np.
Na "The Wolfman" to ja oczywiście też czekam, aby nie było. Mimo wszystko liczę na coś lepszego do "Sleepy Hollow". Gdyż soundtrack ten ma świetny początek (dwa pierwsze utwory genialne!), ale reszta niestety mnie już męczy. Zobaczymy co to będzie jak Conrad Pope poradzi sobie z tym co Elfman stworzył :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#45 Post autor: Adam » śr sty 27, 2010 21:49 pm

Wawrzyniec pisze:
Adam Krysiński pisze:A ja wręcz przeciwnie.
A jakże mogło być inaczej :P
Nie napisałem tak dlatego, że pisałeś to Ty, tylko dlatego że na co mi enty z kolei elfmanowy twór w stylu edwarda i haloween? to wszystko przecież już było. ja oczekuję dziś od muzy filmowej czegoś nowego, albo czegoś co mnie chwyci za serce, wejdzie mi na ambicje, wejdzie mi na emocje... oczekuje muzyki która mi powie "jestem zajebista" i bedzie to umiała udowodnić.. Nie dużymi cyckami, nie zainwestowanymi w nią i marketing pieniedzmi, nie lanserstwem, nie cudownym wypasionym wydaniem.. Oczekuje muzy która swoją innością udowodni to że warto było ją inaczej skomponowac, że warto było tracić pieprzony czas by jej posłuchać.. Że warto było tracić cięzko zarobione pieniądze by ją kupić.... A nie trzeba tak dużo do tego, czasem wystarczy pomysł i chęci...

Dlatego nie rozumiem jak mozna stale słuchać jak Ty z uporem maniaka pustego marketingu w stylu Hansa (taaa wiem że się czepiłem akurat jego, ale to dobitny i smutny przykład nad którym w jego wypadku ubolewam) nie mającego przełożenia na muzyczną rzeczywistość, i usilnie udawać, że nie widzi się mizerności tej muzy i liczyć że jakiś dwóch fanów na krzyż na tym forum Ci przytaknie że się z Tobą zgadza.... Na co Ci 10 gladiator? na co Ci to? Nie lepiej zdobyć, ściągnąć, whatever,, coś innego zupełnie, nieważne kogo, spróbować poświęcić te 30 minut i posłuchać , zamykając oczy i nie myśleć o tym że nie słyszysz tam Thin Red Line, że to nie brzmi jak RCP... Na co słuchać codziennie tego Gladiatora? Świat jest pełen innych rzeczy...

To całe RCP to jest żywcem diskopolowy twór teraz przecież... Było dobre kiedyś, prawda, jak diskopolo też było dobre, ale się skończyło.. 10 lat temu oczekiwałem w muzie filmowej czegoś innego. 15 lat temu jeszcze czegoś innego.. I Ty też za 10 lat, jeśli będziesz muzy filmowej słuchał, będziesz oczekiwał od niej czegoś innego.. To naturalne.. Siądziesz i złapiesz się za głowę i powiesz, qwa jak ja tym się mogłem tak podniecać..

Ja dziś oczekuję od muzy filmowej więcej do potęgi. Świat daje możliwości dokonywania wyborów, daje mobilność, daje dostęp do czegoś czego poprzednie pokolenia nie miały.. daje ocenianie i wypowiadanie się, bo mamy taką możliwość. Dziennikarz, nawet pieprzony amator jak ja, może dziś powiedzieć, że coś jest kupą i będzie się z tym liczyła bądź nie, mniejsza, lub większa część świata, ale tak czy siak do artysty i innych to dojdzie... Kiedyś za takie coś to tacy ludzie dochodzili ale do betonowych bucików na dnie rzeki, zresztą nawet dziś na pieprzonej Białorusi wciąż czasami się to zdarza jak ktoś ześmie powiedzieć be na pana Łukaszenke.

Preisner kiedyś powiedział takie kurewsko mądre zdanie że "nikt mu nie dawał nigdy gwarancji, że do końca życia będzie dobrym kompozytorem.." Jakże to zdanie jest dziś prawdziwe i iluż kompozytorów powinno to sobie wsiąść do serca.. Bo ilu się wydaje że są bóg wie jakimi geniuszami i nimi będą? Że mój nowy score to jest zajebisty mega i się napracowałem przy nim, także wiecie szacun mi się należy... Mamy dziś ten komfort że mogę ja, czy Ty czy ktokolwiek, słuchać tego co mi się podoba i tego co jest wartościowe i przedstawia jakiś cel.

Cały showbiznes ma jeden i to podstawowy nóz na gardle - jeden dzień jest, a na drugi dzień go już nie ma. Tylko że nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę.. Muza filmowa to może 1/3 tego co słucham.. Nigdy nie będzie na 1 miejscu.. Więc u mnie dodatkowo ta mobilność przekłada się też na możliwość skakania po róznych gatunkach muzy co czynię od 25 lat... no może od 20 - przesadziłem z tymi 25.. Na co mi więc kolejne muzyczne klony Twierdzy? Batmanów? Star Warsów? Czy innych... Na co mi odcinanie kuponów od dawnej muzyki Queen - P. Rogers śpiewa genialnie, ale Mercury był wybitny i pewnych osobistości się nie za zastapić... Na co mi covery hitów sprzed lat, które dowodzą tylko tego jaka muzyczna bieda istnieje w naszym świecie, że nikt nie umie teraz wymyślić czegoś by porwać tłumy..

Przychodzi do mnie taki np mój 10 letni kuzyn.. Siada przed kompem a u mnie leci akurat plyta "Meddle" P.Floydów.. Wiadomo, geniusz. A on mi na to: co to za gówno? No więc ja się pytam w jakim świecie zyjemy? I tak jestem za aborcją - też w takich przypadkach.. Siadam kolo niego i pytam.. Sluchaj a czego Ty sluchasz.. A on mi puszcza z komórki jakiś jedno sezonowy twór o którym za rok nikt nie będzie pamiętał, a jego autor będzie pływał sobie jachtem przez następne 20 lat za zarobione na 1 pieprzonym kawałku pieniądze.. I co, kawalek byl spoko, naprawdę spoko, tylko ze ja tego slucham codziennie we wszystkich mozliwych stacjach radiowych ciągle jedno i to samo.. Za tydzien będzie inny hicior, inna gwiazda.. I tak wkółko.. I to mnie boli w współczesnej muzyce.. Nie kwestionuje jej ambitności, lepszejszości, tylko tego że na przykładzie takiego gówniarza jak mój kuzyn , nie potrafi się dziś szanować żadnej muzyki..

Ale wracając do przypadku rzeczonej przykładem Alicji Elfmana to może się okazać, że lepiej będzie włączyć starego dobrego Edwarda raz jeszcze i tyle.. Zresztą klipy na stronie już dają podstawę do takiego myślenia - jakbym nie znał edwarda na pamięć, to bym powiedział że muza jest z niego wzięta na podkład.. Czy to może zwiastować zatem dzieło albo pracę nad którą warto będzie się długo zatrzymać?

Linda, wybitny aktor, którego doceniają u nas za pierdoły, a nie za to co trzeba, powiedział wiele lat temu i do dziś to podtrzymuje że jest `takim małym obywatelem w małym przaśnym kraju nazywanym Polską`.. Ale ja, zgadzający się z tymi słowami, mam dziś ten komfort, którego Bogusław nie miał za komuny, że pomimo iż ten kraj jest wciąż małym przaśnym poletkiem, to mogę wyrażać głośno swoje opinie i co najwazniejsze - mam prawo oczekiwać od gości pokroju Hansa, Elfmana, Williamsa, czy bóg wie kogo jeszcze z tego USA, biorących po średnio minimum 2 bańki pieprzonych zielonych za film, że pokażą mi to "coś", a nie by pokazywali mi znów to co 10 lat temu słyszałem.To samo tyczy się wszystkich w każdym gatunku muzyki.. Czy to będzie Lorenc, czy Kaczmarek, czy Hansu, czy jakikolwiek inny kompozytor/piosenkarz/wykonawca... Bo ja jestem tylko ich, czy tej muzyki pieprzonym odbiorcą. Po prostu. I dziękuje siłom wyższym które jakieś na pewno są gdzieś tam, że mam okazję dokonywać sobie wyborów i wybierać. Dopóki będę miał możliwość to będę to robił. Mądrze lub nie. Czy oczekuje tak duzo? Moze za duzo? Może za dużo wymagam :)
Ostatnio zmieniony czw sty 28, 2010 08:19 am przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ