James Horner - Avatar
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33923
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
A dziękuję bardzo Miło coś takiego od kogoś usłyszeć, chociaż pewnie też pojawią się głosy, że zły wybór, lepsze są soundtracki dostępne, ale po prostu tak mnie ten film oczarował, a i spora w tym zasługa muzyki, więc po prostu nie mogłem się powstrzymać. Zresztą ja już z natury tak mam, że jak już coś lubię to już tak na 101% Dlatego też jak jakiś film mi się szalenie podoba to nie ma bata, abym nie zakupił soundtracka, a potem pewnie DVD. Zresztą mam to szczęście, że filmy, które uwielbiam posiadają świetną, a czasami wręcz wybitnie wybitną muzykę Tak więc teraz cieszę się "Avatarem", gdyż naprawdę wielką przyjemność sprawia mi słuchanie tej muzyki Coś jednak, za coś, dlatego też na najbliższy czas raczej będę zmuszony ograniczyć moje soundtrackowe wydatki. Zresztą nie tylko soundtrackowe wydatki, ale spokojnie głodny jeszcze nie chodzę, a jak co to będę karmił moją dusze wspaniałą muzykąbladerunner20 pisze:Gratulacje dla Wawrzyńca
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Avatar to taki typ masówki, że poczeka się 3 miesiące i na allegro nastki będą wrzucać "nietrafione prezenty" i "gadżet mi mama kupiła po premierze" i dostaniesz takie płytki nówki po 20-30 zł. A dawać teraz za to 55-65 zł to śmiech na sali. Pozatym ta płyta będzie wieki robiona, nie mówiąc już o tym, że Cameron lubi wydawać wersje deluxe/rozszerzone scorów ze swoich filmów - patrz Pirania, Terminator 1, Aliens, Titanic.. I jesli wydadzą jakieś "Back To Avatar" to wówczas obecny płytowy avatar będzie warty 5 centów na krzyż.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33923
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Teraz to ja naprawdę mam wątpliwości, czy dobrze zrobiłem, że kupiłem tę płytę Znaczy nie twierdzę, że jest zła. Zaraz po jej rozpakowaniu przesłuchałem ją z parę razy nie wspominając o kawałku "War". Tylko piosenki nie słuchałem. Muzyka mi się bardzo podoba, więc niby jestem zadowolony z zakupu, ale teraz czuję, że popełniłem jednak błąd z tym zakupem Znowu zadziałałem zbyt emocjonalnie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33923
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Jak widać ja nie potrafię Zresztą jak już pisałem nie jest to pierwszy raz i zwykle jak mnie jakiś film oczaruje to gnam do sklepu i kupuję soundtrack. Do sklepu z płytami ma się rozumieć A, że wychodzę na tym jak Zabłocki na mydle, to już inna kwestia. Nie mam głowy do takich rzeczy, nic dziwnego, że zawsze przegrywam w "Monopoly"Adam Krysiński pisze: Kwestia tylko tego czy ktoś potrafi "wytrzymać" z zakupem
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Wawrzyniec - przynajmniej korzystasz z przyjemności słuchania muzy z oryginalnej płyty wcześniej - nie żałuj i upajaj się nią. Na przestrzeni 0,5 roku czy nawet roku po premierze jaka to wyjdzie kwota 5-10zł / mies., więcej tracisz pewnie na piwo czy czekoladę. Co ci daje więcej szczęścia te parę złotych czy muza którą słuchasz? Kup sobie butelczynę dobrego burbona do tego, zmotaj drina (1 bo więcej to już pijaństwo ), siądź wieczorem wygodnie w fotelu zakręć płytę i uciekaj w świat, magiczny świat muzy filmowej a wszelkie dylematy rozpłyną się niczym poranna mgła nad dżunglą Pandory.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
I to jest bardzo mądry komentarz:)muaddib_dw pisze:Wawrzyniec - przynajmniej korzystasz z przyjemności słuchania muzy z oryginalnej płyty wcześniej - nie żałuj i upajaj się nią. Na przestrzeni 0,5 roku czy nawet roku po premierze jaka to wyjdzie kwota 5-10zł / mies., więcej tracisz pewnie na piwo czy czekoladę. Co ci daje więcej szczęścia te parę złotych czy muza którą słuchasz? Kup sobie butelczynę dobrego burbona do tego, zmotaj drina (1 bo więcej to już pijaństwo ), siądź wieczorem wygodnie w fotelu zakręć płytę i uciekaj w świat, magiczny świat muzy filmowej a wszelkie dylematy rozpłyną się niczym poranna mgła nad dżunglą Pandory.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26144
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Słusznie. Co to za fan, co pół roku czeka, żeby płytę mieć w kolekcji. To Tylko taki bez serca, co czysto rozumowo podchodzi, jak Adam. :D;)
A propos, Adam
A propos, Adam
Co u diabła Cameron ma do "Piranii"? Nie dość, że zaangażowany był jedynie w sequel to i tamten film to bardziej obraz Ovidio Assonitisa, jak jego.Adam Krysiński pisze:Pozatym ta płyta będzie wieki robiona, nie mówiąc już o tym, że Cameron lubi wydawać wersje deluxe/rozszerzone scorów ze swoich filmów - patrz Pirania, Terminator 1, Aliens, Titanic..
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33923
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Dziękuję bardzo Od razu zrobiło mi się lepiej
Postaram się postąpić wedle Twoich zaleceń, no może z drobną różnicą, że zamiast tego drinka zaparzę sobie dobrą herbatę
Marek ma rację, rzeczywiście bardzo mądry i do tego budujący komentarz z Twojej strony:) Nie pierwszy zresztą i mam nadzieję, że też nie ostatniWawrzyniec - przynajmniej korzystasz z przyjemności słuchania muzy z oryginalnej płyty wcześniej - nie żałuj i upajaj się nią. Na przestrzeni 0,5 roku czy nawet roku po premierze jaka to wyjdzie kwota 5-10zł / mies., więcej tracisz pewnie na piwo czy czekoladę. Co ci daje więcej szczęścia te parę złotych czy muza którą słuchasz? Kup sobie butelczynę dobrego burbona do tego, zmotaj drina (1 bo więcej to już pijaństwo Smile ), siądź wieczorem wygodnie w fotelu zakręć płytę i uciekaj w świat, magiczny świat muzy filmowej a wszelkie dylematy rozpłyną się niczym poranna mgła nad dżunglą Pandory.
Postaram się postąpić wedle Twoich zaleceń, no może z drobną różnicą, że zamiast tego drinka zaparzę sobie dobrą herbatę
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33923
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Ale z herbat to ja za takim Earl Greyem z torebki średnio przepadam. A w ogóle to postąpił wedle zaleceń muaddib_dw, z tym tylko drobnym wyjątkiem, że zamiast wina czy też innego alkoholu zaparzyłem sobie herbatę Bora-Bora i słuchając muzyki Hornera delektowałem się jej pięknem, czując jednocześnie, że przenoszę się na PandoręAdam Krysiński pisze:Jak to leci..?. "Starszych nie ma w domu, to może napijemy się Earl Greya?" ;-);-)
#WinaHansa #IStandByDaenerys